niedziela, 14 marca 2021

Wiersz na niedzielę





 

Nigdy nie robiłam mocnego makijażu, większość mojego życia raczej delikatny lub wcale. Instynktownie wyczuwałam, że do mnie nie pasuje. W moim typie urody lubię jak najwięcej naturalności. Po 40 polubiłam mocniejsze kolory pomadek; chociaż  szybko je zjadam i się długo nie trzymają, to lubię efekt pomalowanych ust. Intensywny goździkowy róż, do tego moje najlepsze włosy, jakie miałam i nic nie wypielęgnuje wam tak włosów jak zwykła henna. Przez 3 lata eksperymentowałam z nią, ale pamiętajcie: zwykła ruda bez domieszek. Każda domieszka typu; włosy czarne lub beżowe...to na długo trzeba się  zdecydować, bo można chodzić w zielonych włosach. Jak widzicie na zdjęciach, u mnie liczą się eksperymenty i chociaż wyjdą mi piękne, to i tak to zmieniam tak jak fryzury; dlaczego? Lubię eksperymenty urodowie, a nie mam innego modela, na kimś innym bałabym stosować się moje szalone pomysły. Żałuję, że pozbyłam się włosów, które zpuszczałam 4 lata; ) Teraz znowu chciałabym długie, ale już raczej w krótkich zostanę. To włosy po hennowaniu. Wada, zawsze dojdziecie do najciemniejszego poziomu henny. W przypadku jasnorudej zwykłej to ten poziom to najciemniejszy, bo to po 3 latach, tylko henna i omijanie chemicznych. Tak ładny kolor, ale ja wtedy ubzdurałam sobie, że za ciemny; ) i przeszłam na chemie i blondy i widzicie moje ostanie blond, normalnie rozjaśniałam hennę, fakt trochę czasu potrzeba, żeby wrócić do blondów, ale blondy też mi się nie podobały i teraz raz henna, raz chemia, żeby henna nie ciemniała.









niedziela, 7 marca 2021

Wiersz na niedzielę

Nowy wiersz i dwa klimaty wystroju mieszkania. To tak dla siebie, kiedy będę mogła wrócić i stworzyć swój azyl. Zobaczyłam w propozycjach na Instagramie i tak mu się spodobały, że sobie zapisałam na kiedyś. Czasami tak jest, że pamięta się, coś mi bardzo się podobało i później zapomina  i jest jak przez mgłę, jak trzeba, nie można sobie przypomnieć.










sobota, 6 marca 2021

Rysunek i nowy szal

 Na początku od kiedy zaczyna się rozumieć: nie tylko można  jeść i spać wybiera się drogę, często ujawniając   to w zabawie. Od początku lubiłam przyrodę i wszystko, co kolorowe i coś zmajstrować. Pierwsze; to była huśtawka na sznureczkach z drewnianym stołkiem, który znalazłam w szopie i zawiesiłam na gałęzi, sznurki były złe, bo spadłam wprost w pokrzywy rosnące pod huśtawką, ale liczył się fakt, że chciałam ją zrobić. Lubiłam zawsze przyglądać się przyrodzie i to mnie bardzo cieszyło. Jabłoń cytrynówka, słońce i dojrzewające jabłka i zapach; który roztaczały, a jak świeciło słońce, to było coś nadzwyczajnego.

Dzisiaj coś z miłego świata, rysunek i próba interpretacji dosyć drogiego szala, modnego tej zimy. Zakupiłam szal vintage i cieniutkie zamszowe rękawice, a że było mi ich szkoda i nie pocięłam, dla uzyskania takich obręczy na szalu, to zawiązałam i też fajnie. 








sobota, 27 lutego 2021

Parę stylizacji vintage

 Kto nie znajdzie domu w sercu, nie znajdzie go nigdzie. Parę cegieł, desek, kamieni czy innego materiału, dom, a w nim kwitnące kwiaty. Piękny widok otacza go dookoła i przychodzą do niego ludzie, których kochamy. Drogi są różne i najbliżsi też mają swoje trasy. Miejsce szczęśliwe, do którego wracasz, w którym nie możesz zostać, kraina szczęśliwych, ale życie to kawałek chleba i trzeba iść swoją ścieżką, ale masz swoje miejsce, w którym jesteś szczęśliwy, tam ładujesz akumulatory i odpoczywasz, ten dom jest w sercu i sam go zbudowałeś, wybrałeś materiał, żeby wznieść ściany i otoczyć pięknem w każdej postaci. Więc się nie tłumacz z tego co kochasz, nie zostawiaj miejsca, które cię cieszy, bo nie będziesz mieć domu, a bez miejsca bliskiego sercu człowiek umiera. Staje się automatem bez uczuć, więc dbajmy o swoje miejsca i nie tłumaczmy się, że je posiadamy. 









sobota, 20 lutego 2021

Wiersz na niedzielę

 Obiecałem sobie, że architektura krajobrazy będę wstawiać, tylko tego co sama zobaczę, a jeśli innego autorstwa to będzie na story w ustalonym miejscu, czyli: ciekawe miejsca. Robię wyjątek dzisiaj, bo nie potrafię opisać, uczuć związanych z tym zdjęciem, jak je zobaczyłam. Mówi się o małym białym domu, a tu mamy różowe cudo i baśniowy klimat. Omszały dach i czas połączenia z  tym co nas otacza. Pamiętam moje pierwsze marzenie; Miałam 7 lat i wychowawczyni zebrała nas na wycieczkę do lasu, mieszkałam na wsi. Szliśmy polną drogą a na końcu wsi tuż przy lesie stała taka śliczna mała chatka z malutkim ogrodem i były też ganek, a na nim sznurki z suszącymi się roślinami.  Mieszkała tam samotna staruszka, pomyślałam, chciałabym mieć taki domek i w nim mieszkać. Pomijam rodzaj psychiki i to, że lubię samotność, ale nie w 100 procentach. Nie wiem, czy was nie nudzę tymi moimi postami? Staram się zabrać Was do mojego świata, może ktoś chcę odbyć taka podróż.

Żródło ;  Instagram @ioiaia68


Był dzień kota i takiego niebieskiego narysowałam.


Sieci kuszą i wchodzą do trendow na nadchodzący sezon.  

Propzycja pastelowej sukienki i jaką zrobię stylizacje, jak zrobi się cieplej. 
















piątek, 12 lutego 2021

Ubraniowe fantazje

 Moje stylizacje są ostatnio bardziej udziwnione, a to jest spowodowane tym, że jestem do marca w domu. Później wracam do pracy i będą bardziej uproszczone. Lubię składać ubrania i cieszyć się zdobytymi elementami garderoby. Nazywa się kogoś, kto lubi ubrania i traktuje to jak hobby: szafiarka i często to jest krytykowane. Lubię ubrania od dziecka, pamiętam wszystkie sukienki mojej mamy. Taka przyszłam na świat, czyli kocham piękno w każdej postaci. Często przy pomocy ubrań pokazuje nastrój lub akcentuje to ja, bo każdy chce pozostawić po sobie wspomnienie. Jestem taka jak moje rysunki, ale często wygoda i pospiech zmuszają mnie do uproszczenia stylizacji. Parę ostatnich i jedna jest z moherowym beretem, dochodzę do słusznego wieku i trzeba taki berecik z dumą nosić.

Każda kobieta lubi buty i kocha różne fasony. Mój gust jest podobny do butów @olafasola z Instagrama. Jej buty bardzo mi się podobają, czyli buty ciekawe, a czasami udziwnione. Pytanie, gdzie poszukać takich butów, bo nie jest łatwo znaleźć artystyczne fasony, a na takich chcę się skupić i postanowiłam wreszcie kupować, takie jak mi się podobają i nie szkodzi, że przypominają konika, tak jak było latem i pokazywałam taki fason, który mi się podobał, ale zabrakło mi odwagi, żeby je kupić. Czasami boimy się jeśli coś bardzo jest inne niż przyjęte wzorce, ale moda współczesna dopuszcza wszystko i już przestaje dziwić człowiek inaczej ubrany niż codzienność, czyli szaro, buro i ponuro. Moje ja, jest takie jak moje obrazki, tam jestem szczera. Czasami, mam odwagę być sobą i to pokazuje mój strój, ale powiem szczerze, nawet tu  nie  jest łatwo. Jeśli wyszłabym w moim kapeluszu z bardzo widoczną woalką, tu budziłabym  spore zainteresowanie i nie zawsze pozytywne, chyba że byłabym do tego ubrana elegancko; sukienka i szpileczki; aaa idzie na ślub..., bo przyjęte jest pokazywać się w kapeluszu i może być woalka. 

Moi faworyci to;

Ganor dominic ,Fluevog ,Rovers Crust ,Irregular Choice


Jakie znacie firmy lub projektantów, którzy mają ciekawe projekty butów?