sobota, 27 lutego 2021

Parę stylizacji vintage

 Kto nie znajdzie domu w sercu, nie znajdzie go nigdzie. Parę cegieł, desek, kamieni czy innego materiału, dom, a w nim kwitnące kwiaty. Piękny widok otacza go dookoła i przychodzą do niego ludzie, których kochamy. Drogi są różne i najbliżsi też mają swoje trasy. Miejsce szczęśliwe, do którego wracasz, w którym nie możesz zostać, kraina szczęśliwych, ale życie to kawałek chleba i trzeba iść swoją ścieżką, ale masz swoje miejsce, w którym jesteś szczęśliwy, tam ładujesz akumulatory i odpoczywasz, ten dom jest w sercu i sam go zbudowałeś, wybrałeś materiał, żeby wznieść ściany i otoczyć pięknem w każdej postaci. Więc się nie tłumacz z tego co kochasz, nie zostawiaj miejsca, które cię cieszy, bo nie będziesz mieć domu, a bez miejsca bliskiego sercu człowiek umiera. Staje się automatem bez uczuć, więc dbajmy o swoje miejsca i nie tłumaczmy się, że je posiadamy. 









sobota, 20 lutego 2021

Wiersz na niedzielę

 Obiecałem sobie, że architektura krajobrazy będę wstawiać, tylko tego co sama zobaczę, a jeśli innego autorstwa to będzie na story w ustalonym miejscu, czyli: ciekawe miejsca. Robię wyjątek dzisiaj, bo nie potrafię opisać, uczuć związanych z tym zdjęciem, jak je zobaczyłam. Mówi się o małym białym domu, a tu mamy różowe cudo i baśniowy klimat. Omszały dach i czas połączenia z  tym co nas otacza. Pamiętam moje pierwsze marzenie; Miałam 7 lat i wychowawczyni zebrała nas na wycieczkę do lasu, mieszkałam na wsi. Szliśmy polną drogą a na końcu wsi tuż przy lesie stała taka śliczna mała chatka z malutkim ogrodem i były też ganek, a na nim sznurki z suszącymi się roślinami.  Mieszkała tam samotna staruszka, pomyślałam, chciałabym mieć taki domek i w nim mieszkać. Pomijam rodzaj psychiki i to, że lubię samotność, ale nie w 100 procentach. Nie wiem, czy was nie nudzę tymi moimi postami? Staram się zabrać Was do mojego świata, może ktoś chcę odbyć taka podróż.

Żródło ;  Instagram @ioiaia68


Był dzień kota i takiego niebieskiego narysowałam.


Sieci kuszą i wchodzą do trendow na nadchodzący sezon.  

Propzycja pastelowej sukienki i jaką zrobię stylizacje, jak zrobi się cieplej. 
















piątek, 12 lutego 2021

Ubraniowe fantazje

 Moje stylizacje są ostatnio bardziej udziwnione, a to jest spowodowane tym, że jestem do marca w domu. Później wracam do pracy i będą bardziej uproszczone. Lubię składać ubrania i cieszyć się zdobytymi elementami garderoby. Nazywa się kogoś, kto lubi ubrania i traktuje to jak hobby: szafiarka i często to jest krytykowane. Lubię ubrania od dziecka, pamiętam wszystkie sukienki mojej mamy. Taka przyszłam na świat, czyli kocham piękno w każdej postaci. Często przy pomocy ubrań pokazuje nastrój lub akcentuje to ja, bo każdy chce pozostawić po sobie wspomnienie. Jestem taka jak moje rysunki, ale często wygoda i pospiech zmuszają mnie do uproszczenia stylizacji. Parę ostatnich i jedna jest z moherowym beretem, dochodzę do słusznego wieku i trzeba taki berecik z dumą nosić.

Każda kobieta lubi buty i kocha różne fasony. Mój gust jest podobny do butów @olafasola z Instagrama. Jej buty bardzo mi się podobają, czyli buty ciekawe, a czasami udziwnione. Pytanie, gdzie poszukać takich butów, bo nie jest łatwo znaleźć artystyczne fasony, a na takich chcę się skupić i postanowiłam wreszcie kupować, takie jak mi się podobają i nie szkodzi, że przypominają konika, tak jak było latem i pokazywałam taki fason, który mi się podobał, ale zabrakło mi odwagi, żeby je kupić. Czasami boimy się jeśli coś bardzo jest inne niż przyjęte wzorce, ale moda współczesna dopuszcza wszystko i już przestaje dziwić człowiek inaczej ubrany niż codzienność, czyli szaro, buro i ponuro. Moje ja, jest takie jak moje obrazki, tam jestem szczera. Czasami, mam odwagę być sobą i to pokazuje mój strój, ale powiem szczerze, nawet tu  nie  jest łatwo. Jeśli wyszłabym w moim kapeluszu z bardzo widoczną woalką, tu budziłabym  spore zainteresowanie i nie zawsze pozytywne, chyba że byłabym do tego ubrana elegancko; sukienka i szpileczki; aaa idzie na ślub..., bo przyjęte jest pokazywać się w kapeluszu i może być woalka. 

Moi faworyci to;

Ganor dominic ,Fluevog ,Rovers Crust ,Irregular Choice


Jakie znacie firmy lub projektantów, którzy mają ciekawe projekty butów?













czwartek, 11 lutego 2021

Napisałam, narysowałam

 Podziwiam ludzi, których zainteresowania są prawdziwe i  daleka mi zazdrość, mam wtedy prawdziwy szacunek dla takich ludzi i podziw. Mam dziwną maturę; marudy i cynika, ale szanuję  prawdziwych ludzi, którzy mają marzenia i to, co robią, to kochają, to się czuję i ich miłość  do czegoś rozpala też naszą i idziemy dalej z pozytywna energia i z myślą, ale są fajni. 


 




wtorek, 9 lutego 2021

Siła tkwi w nas

 Brzoza ma w sobie dobrego duszka mieszkającego w drzewie. Na zdjęciu moja, taka dziwna jak ja. Kiedyś cię znajdę...chociaż tyle lat nie widziałyśmy się i mam nadzieję, że w zdrowiu. Chciałam tak sobie po marudzić o sile, która w nas tkwi i to nie wiesz człowieku, jaką masz i jakie masz możliwości. Odkrywasz w kryzysowych sytuacjach. Moja mama przekonała się o swojej, kiedy pod koniec drugiej wojny światowej zastrzelono dziadka, który był w AK i chciał odwiedzić rodzinę, bo długo się nie widzieli. Moja mama, która miała kolo 4 lat, może troszeczkę więcej wybiegła przed dom na wiejską drogę, wiedziała, że będzie, bo podsłuchała jak babcia mówiła do starszych dzieci psss, chyba tata przyjdzie. Szli do siebie i dziadek dostał kulę, bo zrobiono obławę, a potem podeszli i jeszcze go dobijali. Moja mama z przerażenia przeskoczyła 3-metrowy płot, jak to zrobiła, nikt nie wie i ukryła się na strychu domu. Babcia miała podwójny stres, bo maż i dziecko...wyszła mama dopiero po wiele godzinach w strasznym stanie. Mniejsze osiągnięcie, to u mnie pierwszy raz jak postanowiłam w 4 dni zaliczyć wszystkie wspinaczki w Zakopanem i oczywiście w pierwszy dzień zwichnęłam nogę, bo tempo i było ślisko, padał deszcz. Na drugi dzień miał być Kasprowy i plan to plan. Obandażowałam, wcisnęłam w but do chodzenia po górach i w drogę, czerwonym szlakiem, bo na nim są najpiękniejsze widoki, kiedyś tam wrócę bez względu na wiek. To była głupota, bo mogłam mieć komplikacje z nogą, ale skończyło się dobrze z wyjątkiem jeszcze większego bólu, ale jak widzicie, noga śmiga dalej; ) Kiedy weszłam, pokonując ból i lęk wysokości to poczułam ten rodzaj wiatru w sobie, który dodaję sił, rozwija skrzydła i udowadnia, nie znasz siebie, miej szacunek. Od tego momentu wiem, że mogę na siebie liczyć. Drugi moment jak straciłam pracę w Polsce i nie było czasu na czekanie na nową, nigdy nie pracowałam fizycznie, ale żadna praca nie hańbi i pojechałam do Anglii, nie znając angielskiego i najszybciej można było znaleźć jako pokojówka. Dostałam w ogromnym pięcio gwiazdowym hotelu w Londynie to co kiedyś pisali; najcięższa praca dla kobiet to prawda. Trzeba  14,15 pokoi i nie będę wymieniać wszystkich czynności, ale czasem dwa łózka i sofa do zmiany pościeli w każdym pokoju i inne jeszcze rzeczy ; odkurzanie też i podłoga i wszystko, co jest i do tego łazienka, a w łazience czasami i osobna kabina prysznicowa i wanna, moja sekcja tak miała we wszystkich pokojach i nie wspomnę o dokładaniu firmowo złożonych ręczników i kosmetyków i wiele innych czynności, jeśli gość złoży zażalenie, to wina jest pokojówki, a gość ma przecież prawo do ładnego pokoju, za to płaci. Na wszystkie czynności w jednym pokoju jest  30 minut, a pokojów do sprzątania 14 czasami 15. Na początku miałam myśl, nie dam rady...zrezygnuje, ale cel i dałam radę, nawet polubiłam mój hotel i jestem tam 14 lat. Już nie jako pokojówka, ale też niezły wysiłek, który lubię. To nauczyło mnie: szanujmy siebie i wierzmy sobie i jak się chce, to się potrafi, wszystko, Trzeba, tylko przestać marudzić, a zacząć działać, a więcej czasu poświęcamy marudzeniu, niż działaniu.