Wolny dzień to trochę czasu dla siebie. Pretekst zakupowy powiązany z miłym spotkaniem z przyjaciółką- przyjaciółka szukała eleganckiej sukienki w godziwej cenie. Duże markety i sporo różnych rzeczy. Stylizacja wygodna w jednolitym kolorze-szarym. Ramoneska i moja,,starucha spódnica, którą mam przeszło 10 lat:) ale...nic się nie starzeje, a fason zawsze modny:) Szare rajstopy w mazańce i bardzo wygodne buty-mogłam przez parę godzin zwiedzać sklepy.Oczywiście upolowałam sweterek, a wcześniej w tej samej sieci sklepów tylko w mojej części Londynu sukienkę, którą w najbliższym czasie pokarze. Zdjęcia robione komórką- trochę ciężki mój aparat i nie chciałam go zabierać na drugi koniec Londynu.
Skienki firmy Coast- błękit zgaszony popielem- za drogie 190 funtów.
Pół żartem:) taki bert i mkp pasowałby do stylizacji? :)
Taką sukienkę chciałabym mieć -niestety za droga,,,ale zawsze można mieć podobną. Sukienka w wycinane laserowo kwiatki.
Sukienki podobają mi się, szkoda, że drogie.
OdpowiedzUsuńWolny dzień to dobry czas na takie zakupy i spotkanie z koleżanką.
Pozdrawiam Jolu serdecznie...
thanks for sweet comments, dear!
OdpowiedzUsuńFajnie spędzony czas :) Chętnie bym się do Was przyłączyła :)
OdpowiedzUsuńFajny, sportowy zestaw! Masz rację - taka spódnica jest zawsze modna:))
OdpowiedzUsuń