Ostatnio moją duszę ucieszyłam i uspokoiłam, bo był to balet w najlepszym wydaniu. Klasyka baletu, Jezioro łabędzie zawsze będzie arcydziełem. Obserwując różnych wykonawców mam prawo stwierdzić i jest to ocena sprawiedliwa. Nalepszy jest rosyjski balet.
Byłam na,, Jeziorze łabędzim ,,w wykonaniu Mariinsky Ballet w Royal Opera House.
Bilety przyjaciółka rezerwowała parę miesięcy wcześniej. Nie były tanie, bo za miejsce na balkonie trzeba było zapłacić 50 funtów. Po wystepię, nie żałuję ani jednego funta, tak pięknie tańczono, że była to prawdziwa artystyczna uczta. Styl tańca i technika jest nie do pobicia, tylko rosyjski balet tak potrafi, że wszyscy znajdujący się na scenie tańczyli przepięknie, tak równo i technika do pozazdroszcenia. Przepiękne były też kostiumy i cały wystrój sceny. Czym mnie urzekli: ) Wpletli Poloneza i Krakowiaka: ) Mieli nasze krakowskie rogatywki i stylizowany krakowski strój. Było mi tak miło, jak to zobaczyłam. Klaskałam tak, że dłonie mnie potem bolały: ) Po spektaklu, stwierdziłyśmy z przyjaciółka, że teraz będziemy chodzić częściej na rosyjski balet:).
Tajemnica:)
Sukienki w kolorze białym były zaplanowane i nie były przypadkowe: ) To te małe przyjemności dla ciała: )
Miałyśmy trochę zabawy, bo przyjaciółka jest bardzo ładna i zwraca na siebie uwagę, a że jest tancerką to ma we krwi pozy i te do ustawiania się do zdjęć. Mnie dzięki niej tez trochę aplauzu się skapło: ) Jak pstrykałam dla niej zdjęcia to zaczęła ją i mnie fotografować Japonka, której tak spodobałyśmy się...albo te nasze kiecki: ) Na to Angielka, która spytała się: Czy panie są sławne: ) Pewnie zastanawiała się, czy warto wyjąc, komórkę, czy nie: ): ) Ludzie są niemożliwi: )
No nie jesteśmy sławne, ale kochamy żyć: ) i doceniamy to co potrafi stworzyć napisze patosowo-człowiek:).
Po pytałyśmy się żartobliwie Czy pani jest sławna, no nie:).