piątek, 30 czerwca 2017

Modowe inspiracje

Strój Mother :)

Hat Attack Style Crone:)

tutaj

Judith na pewno wyznaczy nowy Atak Kapeluszy, a ja dołączę do niego tym strojem. Już jest Atak Kapeluszy:) Nie myślalałam, że tak mi się uda dopasować. Judith też jest w fascynatorze:)
 Jest to strój, który przygotowałam na ślub mojej córci: ) Inspirowałam się prawdziwymi strojami Mother, które Angielki kupują w specjalnych sklepach. Najczęściej jest kupowany w tym samym sklepie, którym strój kupowała córka. Elementy takiego stroju są idealnie ze sobą połączone, bo tworzą całość. Jak można zauważyć jest to strój damy, mają zawsze kapelusz lub fascynator. Stroje te ubierają tylko na  uroczystość.Sukienki  różnej długości, ale zawsze stosownej i materiały, z których szyte  takie sukienki są bardzo eleganckie, nieprześwitująceMoją stylizację stworzyłam samodzielnie i tu się pochwałę, bo wszystkie elementy są różnych firm i koszt zakupu nie przekroczył 60 funtów) Angielskie mamy za taki strój muszą zapłacić koło 500 funtów i więcej... Te stroje  bardzo drogie są tylko trochę tańsze niż suknia panny młodej. Znacie moją zasadę jak mieć coś cennego za małe pieniądze i czy to się uda. Elementy stroju są nowe, a kupowane w ciekawy sposób czekając na okazje) Strój komponowałam w czasie trzech miesięcy. Sukienka uszyta jest z grubej gipiury ze specjalną halką. Żakiecik jest uszyty z tafty: ten sam kolor co sukienka, a ozdobą są różowo koralowe wzory ze złotym połyskiem. Buty są skórzane na złotej, metalowej szpilce. Do tego różowy fascynator i torebka i mam strój Mother)
We wtorek lecę do Polski na ślub mojej córci. Nastąpi krótka przerwa na blogu.



































niedziela, 25 czerwca 2017

Modowe inspiracje

Zamszowa bluzka do lnianych spodni.


 Postanowiłam  zrobić połaczenie troszkę inne, ale zainspirowałam się stylizacją Reni z  bloga :

tutaj

Stylizacja dla mnie dostępna, bo mam wszystkie elementy stylizacji.
Po systematycznym dążeniu do redukcji mojej szafy i jeszcze będzie redukowana, zostają tylko te rzeczy, które do mnie pasują idealnie. Prowadzenie bloga gdzie ma się stylizacje nawet tak jak u mnie, bo nie jest to typowy blog modowy, ale lubię tworzyć zestawy ubraniowe wiec, kiedy widze coś ładnego to myśl: przyda się w blogowej stylizacji: ) To nie jest zawsze mój styl: tak jak pisałam kiedyś lubię się dzielić chociaż obrazem. Gdyby nie to, ze angielska poczta jest bardzo droga ,to chętnie podawałabym dalej...
Moim stylem jest stary styl dostosowany do klepsydry. Pokazuję stylizacje, które nie są inspirowane ostatnimi nowościami. Nieraz uda mi się tak zadziałać, ale nie gonię za nimi. Prowadzenie bloga spowodowało za dużą ilość rzeczy, a że wyszukiwałam tylko w dobrym gatunku więc pozbywanie się ich było bardzo trudne. Nie chce być utopiona w rzeczach: ) wiec redukuję, zostawiając tylko te, które są idealne dla mnie i dla mojej figury. Do tego wszystkiego muszą być w świetnym gatunku i nie byle jakie i nietuzinkowe moim zdaniem: )
Nie jest to łatwe, ale podam radę, która u mnie się sprawdza.Jeśli jesteście przywiązane do swojej garderoby, a jest ona spora i to jednak was męczy to nie uda sie wam zrobić porzadku w ciągu paru dni, bo będziecie wkładać, wykładać ... Trudno jest się pozbyć pięknych rzeczy, bo szkoda... Prawda jest taka, że chodzimy tylko w tych, w których najlepiej wyglądamy i w tych, których dobrze się czujemy. Jeśli coś jest nie tak, trochę przyciasne,odstaję lub spada, to uwierzcie nie będziecie nosić. Pogoń za moda nie jest dobra, bo to bardzo nadwyręża fundusze i zapełnia szafę, tego chcę uniknąć. W mojej szafie nie ma już wiele rzeczy, a będzie jeszcze mniej, bo tylko dzięki temu uff ff zaczynam czuć się wolna: )
Jeszcze nie są to wszystkie redukcje, ale jestem już bardzo blisko.
Sposób na zatwardziałych posiadaczy ogromnej szafy:
Systematyczne sprawdzanie. Ja robię to w tej chwili codziennie. Wyjmuję po kolei rzeczy i dobrze im się przyglądam. Nie wszystkie tylko parę sztuk. Sprawdzam i oceniam jakość i to jak w nich się prezentuję, Czy to jest ach na moje możliwości, czy to tylko jest dobrze.
Te, co oceny nie przetrwały oddaję komuś innemu lub wyrzucam. Zanim wyrzucę jeszcze leżą na krześle jeden dzień. taki sposób pozwala na umniejszanie i na brak żalu: )
Jestem już na etapie ostrej korekty szafy, czyli nie jest dużo w niej: ) W tym czasie ustalam to co będzie i co będę w przyszłości mogła dokupić. Na razie  nie kupuję , jeśli to jest to bardzo przemyślane i nie pochopne, żeby nie wpaść w ponowny zbytek ciuchowy.
Zakupy będą robione z głową i będę odkładać na nie pieniądze, bo będą to zawsze rzeczy dobrej jakości. Do tego będzie utrudnienie: Rzeczy dla klepsydry w dawnym stylu i w dobrej jakości. To dzięki temu tych rzeczy nie będzie sporo. bo trudno będzie je zdobyć:)

Dzisiejsza stylizacja to bluzeczka z bardzo cieniutkiego miłego zamszu. Zamsz bardzo dobrej jakości, wycięty w drobne wzory z ciekawym dołem. U Reni do białych spodni brązowa skóra, u mnie do beżowych i czerwonych dodatków. Spodnie z cienkiego lnu, trochę się gniotą, ale za naturalność można im to wybaczyć. Mały luz daje len, bo dopuszcza pogniecenie taka artystyczna awangarda) Ten zestaw zostaję, bluzkę mam już parę lat i nawet nie pomyślałam, żeby się jej pozbyć, bo bardzo mi się podoba).


















poniedziałek, 19 czerwca 2017

Różowa mgiełka:)

Na życzenie Lilki wstawiam więcej zdjęć mojej spódnicy:)

Różowa mgiełka:)

Spódnice i całą resztę mam do dzisiaj i przechowuję, bo jeszcze kiedyś będzie okazja. Spódnica ubrana na spotkanie z koleżankami w domu polskim:)