sobota, 28 stycznia 2023

Motocyklowa kurtka i z życia starszej

Z punktu obserwatora, bo jako introwertka taki obszar bardzo mi odpowiada; obserwatorka życia, która z przyjemnością w nim uczestniczy. Kocham przebywać wśród drzew i przyrody, taki czas sam na sam zawsze mnie relaksuję, w Polsce miałam ulubione drzewo; brzozę o kilku pniach, taka inna i ciekawa. Znalazłam ja podczas jazdy rowerem, starałam się jeździć codziennie, po zakończeniu pogoni za moimi pociechami, które miały już swoje towarzystwo zaczęłam systematycznie ćwiczyć i utrzymuję to do dzisiaj. Jeśli ktoś zapytałby; Uwielbiasz sport? Nie, nie należy do moich ulubionych czynności, ale lubię sprawne ciało i to, że widzę efekty systematycznych ćwiczeń. W życiu nie robi się, tylko samych przyjemnych rzeczy, właściwie tych mniej ciekawych za to przynoszących pozytywne efekty jest znacznie więcej. Z miejsca obserwatora w ostatnim czasie zauważyłam; sporo tematów; starsza kobieta i podoba mi się to i nie. Dużo słów i mobilizacji starszych i to jest w porządku, ale później rywalizacja co ja potrafię mając...można zacząć wymieniać; jestem młoda, jestem bezzmarszczkowa, zaczyna mnie to denerwować. Chcę być starsza i chcę mieć zmarszczki, chcę wolniejszego stylu życia, bo realnie; nie dogonię młodszych i nie jest mi to potrzebne, a wydaję mi się, że ta cała mobilizacja starszych roczników jest tylko w jednym celu: dłużej pracuj i później idź na emeryturę, przecież jesteś dalej młoda i obecnie linia życia się wydłużyła. Drugi problem; Zaczyna być pełno artykułów; vintage, chrońmy planetę, wykorzystuj, tylko ubrania z drugiej ręki i powstaje przemysł, coś mi się wydaję, że znowu ktoś na czymś chcę zrobić duże pieniądze. Od lat używam takich ubrań, bo lubię indywidualność i są znacznie tańsze, kocham dobry gatunek i w taki sposób go zdobywam, ale nie będę udawać ekologicznej, bo staram się, ale różnie mi to wychodzi. Umniejszanie produkcji nadmiaru jest dobre, bo odzieżówka zalewa świat, ale moda na; jestem eko też do konca mi nie odpowiada. Skrajności w życiu są denerwujące, a wszystko zawsze związane jest z pieniędzmi. Kurtka motocyklową jest ciekawa w stylizacjach, wada; jest ciężka.
Trochę szaleństwa z uzbieranych ubrań vintage.
Że starego żurnala sukienka do podziwiania.

6 komentarzy:

  1. Pozdrawiam serdecznie w Nowym Roku:)))))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Akurat pracowanie dłużej i późniejsze wybieranie się na emeryturę jest dobre dla zdrowia psychicznego, człowiek pozostaje w nurcie życia, ma okazję z bliska obserwować zmiany i młodsze pokolenia. Problemem nie jest późny wiek emerytalny, tylko wykonywanie żmudnej pracy, której nigdy się wykonywać nie chciało. Wtedy czeka się na emeryturę jak na zbawienie, a jak napisałam, oznacza ona wypadnięcie z głównego nurtu życia.

    Super, że jest moda na vintage. Problem jaki ja widzę jest taki, że ludzie zaczynaja nosić to, co ja noszę. A ja nie przepadam za byciem taką samą jak tłum :) Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba żle to wytlumaczyłam: Anglia 67 lat, mam 60. Nic nie mam przeciw 60. ..nurt życia; sprzątam w 5 gwiazdkowym hotelu: trudno tu iść po szczeblach jeśli zaczęło się mając ponad 50 i nie znając języka angielskiego. Vintage kocham; mam, tylko ubrania z drugiej ręki z wyjątkiem bielizny, ale widzę co się dzieje: firmy, które zalewają rynek sztucznymi trendami teraz wołają vintage i zakładają swoje sklepiki z cenami ; bardzo wysokie...Wiele kobiet zaczęlo zajmować się i nagłaśniać temat, bo chce dostać się do czasopism, marzy o to ta...a to jest nieszczere i nie chodzi im o przyszłe pokolenia, tylko jak zawsze; jak zarobić sporo i dla siebie....Zobacz artykuły w Vogue; to dla biznesu, a nie szczytnych celów.

      Usuń
  3. I znowu Jolu zgadzam się z Tobą w 100%!
    Jakbyś moje myśli na papier przelała!
    Leniwa się ostatnio w pisaniu zrobiłam..A może zbyt wiele się teraz dzieje..Każdy ma coś w sieci do powiedzenia i wydaje mi się, że ja juz nie muszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dokładnie tak jest . Najważniejsze by żyć w zgodzie ze sobą i nie szkodzić innym. Dla mnie zakupy w "ciuchlandzie" to dobra zabawa i swoista loteria "czy uda się znaleźć coś ciekawego". Nie ukrywam, że gdy było krucho z pieniędzmi było to swoiste koło ratunkowe😉

    OdpowiedzUsuń