niedziela, 11 marca 2018

Modowe inspiracje

Co zabrałam ze sobą na wakacje.

Mój bagaż był mały, nie lubię zabierać nadmiaru, chociażby z tego powodu, że trzeba to przewozić i jest to przynajmniej dla mnie niewygodne. Od lat stosuję mini, jeśli chodzi o wakacje: ) Nie stosuję też mkp, z wyjątkiem pomadki do ust, z niej nie potrafię zrezygnować, bo ożywia twarz. Dzięki takiemu systemowi nie muszę męczyć się z ciężkim bagażem i denerwować przy sprawdzaniu kosmetyków. Spędziłam tydzień na Teneryfie i są to niezapomniane chwile. O wyspie napiszę specjalnego posta z nowego cyklu ,,Małe podróże,,. Postaram się zebrać moje zdjęcia i wiadomości oraz ceny i opublikuje post.
W tej chwili temperatury dochodzą tam do 33 stopni, ale od czasu do czasu wieje wiatr i dobrze sprawdzają się cienkie rozpinane sweterki, bawełniane bluzy. Obowiązkowo trzeba zaopatrzyć się w krótkie, cieniutkie spodenki oraz japonki czy inne klapki, bo w godzinach południowych trudno jest chodzić po piasku. Tamtejsze marcowe słońce jest bardzo ostre , więc musi być jakieś okrycie głowy i okulary przeciwsłoneczne z filtrami. Od bardzo dawna mam ponadczasowe z dobrymi filtrami i nie rezygnuję z  nich, bo fason ponadczasowy, a moje oczy dobrze chronią. Garderoba powinna być przewiewna i bawełniana uzupełniona małymi wełnianymi sweterkami, przydają się też wszelkie bluzy i sweterki bawełniane. Ubierałam się warstwowo i to się sprawdzało. Wypływając w rejs radze zabrać bluzę i cieplejszą kurtkę, chociaż na brzegu jest bardzo ciepło to płynąć w głąb tylko w bluzeczce będziemy skostniali i nie będzie frajdy z rejsu. Przy okazji, ja miałam ze sobą tabletki aviomarin, bo w dzieciństwie miałam problemy z jazdą autobusem, samochodem. Z czasem to mi przeszło, ale bałam się ryzykować na rozhuśtanym statku w dłuższym czasie. Cieszyłam się z efektu huśtawki, a nawet w dzieciństwie nie mogłam bawić się góra...dół) z wyjątkiem przypadłości życiowych)
Nie miałam kapelusza, tylko przewiewny kaszkiet i sprawdzał się bardzo dobrze. Strojów kąpielowych też nie zabrałam dużo. Miałam dwa i jeden używałam drugi prałam. Szybko wysychał więc zabrałam tyle ile potrzeba. Butów miałam 3 pary: adidasy, skórzane sandałki na płaskim spodzie oraz japonki. Oczywiście zabrałam dżinsy w liczbie dwie pary) Nie narzekałam na niedobór. Jaki błąd popełniłam z opalaniem się i co później używałam napiszę w poście kosmetycznym.

Parę stylizacji




















Chciałam wpasować się w obraz Teneryfy i nie wyglądać jak ,,nadmuchana,, turystka pokazująca swoją garderobę. Miałam przy sobie rzeczy przewiewne, wygodne i ciepłe. Z doboru byłam zadowolona.
Zastanawiałam się, czy wstawić zdjęcie plażowe... , ale kostiumy stanowiły główny element, bo błękit i złoto słońca...z tego nie można zrezygnować, musi być kostium kąpielowy.




Jak widzicie moje,, codzienności,, nie są modowymi nowinkami, to moje ja, które nie mając dużych dochodów, stara się zaakcentować napis, ja też jestem. Jest skierowane w kierunku kobiet podobnych, które mają trudniejsze życie, ale dają sobie z nim radę i nawet są szczęśliwe. Mało jest kobiet mogących bawić się trendami, robić wyjątkowe stylizacje, bo żeby zaistnieć z pomysłem trzeba najpierw mieć duże zaplecze finansowe, bez niego nawet najlepszy pomysł, talent nie zaistnieje w obszarze zauważalnym. W świecie sztuki poetyckiej, pisarskiej, malarskiej, a przede wszystkim modowej. Mój blog został moją ,,fajną ,,zabawką,,, a właściwie z bloga modowego przeszedł do stylu życia i daje mi sporo radości. Skierowany w stronę tych kobiet, które nie mogą przeznaczyć zbyt dużego budżetu na uzupełnianie garderoby. Można wyglądać ładnie i atrakcyjnie znając swój styl i wcale nie potrzeba dużych pieniędzy).

Lepiej w przypadku ,,mniejszym,, ekonomicznie, pieniądze na zbyteczną garderobę przeznaczyć na wycieczki, bo dzięki nim poznajemy nasz obszar i siebie, są to chwilę niezapomniane, do których można wracać. Gdybym nie ukróciła miłości do garderoby, która pozostanie, ale będzie trzymana krótko:) nie mogłabym pojechać na Teneryfę, bo kupowałabym rzeczy, myśląc, że to nie dużo, bo tylko 5 funtów, 2 funty...
Nie potrafię nie kupować garderoby, ale będzie teraz mniej:), lubię ładne ciuszki, ale chcę posiadać szafę przemyślaną, pasującą do mnie i w wersji umniejszonej.
Miło  mieć rzeczy z najnowszych kolekcji, wtapiać się w najnowsze propozycje, pokazywać garderobę w bogatej wersji, to wywołuje ach i jest porównywalne do piastowania wysokiego stanowiska. Już od pradziejów oddawaliśmy hołd posiadającym dużo, wyróżniającym się obfitością posiadania dóbr materialnych, ale często zapomina się, że to niekoniecznie cecha ludzi mądrych. Ja mam taką psychikę, że nie ma dla mnie znaczenia kim kto jest , nawet z ważnym człowiekiem rozmawiam na równi. W jednym przypadku staję się pokorna i oddaje hołd...jeśli jest to człowiek bardzo oczytany, mający swój pogląd na życie, zobaczył kawał świata, prowadzi badania naukowe, ma duże wiadomości, mam spory szacunek, bo wiem, że w stosunku do tego człowieka jestem dalej na drodze. Jak w górach, pozdrawiam na trudnym szlaku człowieka, który go przeszedł.


7 komentarzy:

  1. Cudny wypoczynek i tyle przemyśleń i rad ciekawych ☺ Super, że oderwałaś się od trudnej codzienności i wygrzałaś trochę ☺

    OdpowiedzUsuń
  2. Jolu, pięknie, ciepło i relaksowo, aż zazdroszczę i masz racje, zamiast miliona markowych ubrań więcej warte sa wrażenia i wspomnienia.
    A na tej plaży to Ty czy twoja córka?

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki i polecam Teneryfę, będą jeszcze zdjęcia z wyspy :wulkanu i innych miejsc. A plaża...nam kobietom potrzebne dobre światło i zaraz lat mniej:)buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety mój bagaż nigdy nie jest mały :((((, absolutnie nie potrafię się pakować :((( Śliczne zdjęcia - miło się takie ogląda, gdy u nas jest taka fatalna pogoda :)))) . Kisses - Margot :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Co tam bagaż Małgosiu, jedni wolą mały inni duży. Ja maruda jestem nie che mi się ciągnąć dużego. W samolocie po pierwszej godzinie lotu zdjęłam adidasy i siedziałam w skarpetach, na balecie tak samo robię ze ze szpilkami. No, nie jestem damą:)uściski.

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie tak jak u Margot, nie potrafię się pakować i zawsze zabieram dużo, nawet powiem, że bardzo dużo. Zawsze samochodem /z małymi wyjątkami/ wiec się nie ograniczam. Piękne zdjęcia z wakacji, cieszę się, że wypoczęłaś...pozdrawiam serdecznie...

    OdpowiedzUsuń