wtorek, 17 marca 2020

Zielona sukienka i wiosna

Mały pomysł z cyklu dajmy sobie radość, zrelaksujmy się i na chwilę zapomnijmy, o tym, co się dzieje. Zieleń uspokaja i niesie życie. Odnowa, siła w nas. Mamy ją jesteśmy silni i damy radę, trzymam za nas kciuki. Pomysł, no wiem, że jestem szalona, ale nie umiem siebie opanować jak coś mi coś przypomina. Nie wiem jak uda mi się, chociaż troszkę upodobnić do tak pięknej kobiety, chociaż to może być ciekawy eksperyment na wiosnę. Ja ruda i loki to nie jest problem:) podmuch...to jest...znowu starsza pani, która ustawia statyw i zaczyna kombinować...ale nic to ,jak powiedział Wołodyjowski, damy radę pokonać, do boju już jest. Jak ja dam radę unieść sukienkę...z wirusem też się rozprawimy, a co niech sobie nie myśli, że taki silny jest.

Dalsza część pomysłu będzie jak zrobię zdjęcia; ) Chcę, żeby to była sukienka przechodnia i żeby ją pokazać przez inną kobietę: ) Jak przyjdzie, a czekam, bo kupuję teraz na eBay, ograniczyłam wyjścia wszędzie. Zrobię zdjęcia i jeśli zgłosi się następna chętna, wyślę ją do następnej dziewczyny, rozmiar 10. Mam na dzieje, że nie pomylili z 8, bo jak male 8 to nie wchodzę, a to numeracja lat 80. Szerzej opiszę, jak zrealizuję plan i chętnej do pokazana dalej na pewno wyślę.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz