sobota, 14 kwietnia 2018

Moje opowiadania

Zapisane w biżuterii



Siedział na wprost okna z widokiem na pobliski staw. Wpatrywał się w mętną wodę przykrywającą błotniste dno. To pod nim przykrył tajemnice, zmieniłaby historię, gdyby została odkryta.
Już dawno zasymilował się z nimi, istotami, które pokochał. Nie poszli, pobiegli w stronę, której nie wyznaczył.
Dlaczego nie można kierować pytał sam siebie. Zaczynają myśleć i zaraz wszystko zmieniają. Jak chronić kogoś, kogo się pokochało? Nie było wyjścia musiał zamieszkać razem z nimi. Nie wystarczył syn, który przyszedł, żeby tłumaczyć, uczyć ich bycia po śmierci. Nie zrozumieli, a jeśli to nadając temu biały mistycyzm. Jest coraz gorzej, sytuacja pogarsza się z dnia na dzień, nie widzą, bo ich oczy tu nie są dostosowane do wyróżniania istot innych od nich. Nie są w stanie zobaczyć wszystkiego jednocześnie, widzenie w zakresie 360 stopni w każdej sekundzie bez obracania głowy jest możliwe w jego świecie. Ten hologram stworzony na potrzeby kształcenia jest małą szkółką na dalej. Oczywiste, nie jest zrozumiały dla ludzi, mogą cieszyć się czasem teraz i działać. Szczęście to tworzenie dobra, chociaż to pojęcie jest zachwiane przez równowagę, miarę określił.
- Musiałem pomyślał. Bez tego nie daliby rady, istnieje kontrast, bo dzięki niemu  motywują się, bał się o ich chęci do działania. Tu są dziećmi do końca. Określają się wiekiem, ale nie są dojrzali. Po przekroczeniu, gdy stają na granicy materii są jeszcze bardzo młodzi.
-W mojej przestrzeni mogę kształtować ich dalej. Przechodzą wiele faz, żeby zostać podróżnikami w czasie, między światami jest wieczność, trzeba nauczyć się jej szukać i akceptować. Zrozumieć siebie i drugiego osobnika, a tak się tam różnimy. Żyć wszędzie, w  swiatach które się przenikają i pojęcia ziemskie nie mają znaczenia. Trudno współpracować z mózgiem który nie zrozumie obszaru, którego nie widział. Mają ciała i są na niższym stopniu rozwoju, to nie oznacza, że są gorsi, bo kiedyś dojdą do tego co on wie.
Wtopił się w myśli, rozmyślał o tym jak to jest być człowiekiem.
-Piękna, przestraszona istota, która potrafi zrobić tyle złego i dobrego. Są tacy wspaniali tam, przypomniał sobie dom i westchnął na wspomnienie. Bo przestrzeń właściwa daje spokój i otacza opieką, którą opuszczając traci się na pewien czas.
-Tu jest czas i ten dotkliwy ból wyodrębniania, sam ustanowił, wiedział, że nie można inaczej. Opuścił to co nazywają kosmosem, żeby ich chronić.
-Nie wiedzą jak to wszystko działa, materia jest im znana, muszą poczuć i mieć. Zawsze to, czego nie rozumieli określali mianem więcej, ktoś, kto jest ważniejszy, coś nadprzyrodzonego.
Przypomniał sobie pierwsze spotkanie i zdziwienie człowieka...


Krótkie zdania, wymyślone: ) Nie napiszę więcej, bo czasem wrogów sobie narobię, a jestem pokojowo nastawionym człowiekiem z dużą wyobraźnią, mały wstęp do obejrzenia zwykłego naszyjnika, który znalazłam. Biżuteria z mikrofilmem, a jakby w nim coś ukryć?  Coś, co pozwoliłoby zrozumieć kim jesteśmy. Nie pływałam w jeziorze i nie badałam dna, żeby go poszukać. Czekał na mnie w jednym z londyńskich sh, ktoś inny wykonał brudną robotę : )

Końcówka czysto kobieca, bo nie ma jak biżuteria: ): ); )

Zawsze była nośnikiem energii, nie zawsze pozytywnej: pierścień z igłą, a może to ten.


W Londynie podczas prac budowlanych znajdują szkielet ze złotym pierścieniem... Nie jest to ambitne dzieło, ale ciekawy kryminał.




Taki pomysł, szczególnie kiedy zmuszone jesteśmy wracać samotnie nocą i po co ryzykować. Kupujemy taki zestaw z wizerunkiem Lukrecji (wiem, że ostatnie badania historii donoszą, że nie była aż tak zła jak jej się to przypisuje) ale jak już nas tak okrzykną to nie ma na to rady, a pierścień może mieć działanie odstraszające, bo nigdy nie wiadomo czy nie ma wmontowanej igły z trucizną:).


Znalazłam w internecie, a że zestaw jest ciekawy to podaję będzie wprowadzeniem do naszyjnika z mikrofilmem:).




Link firmy:

Tu

Moje znalezisko:)




5 komentarzy:

  1. Ciekawe powiązanie tak różnych elementów, gratuluję wyobraźni i konsekwencji jednocześnie:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dxiękuję Ci bardzo Asiu, to motywuję i miłej niedzieli. Za chwilę daję stylizację na drugim blogu, totalne retro połączone z elementami sportowymi, tak lubię:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czasem znaleziony odkryty drobiazg potrafi uruchomić wyobraźnię, ale do tego trzeba mieć własne pokłady tak jak Ty Jolu:) Będzie ciąg dalszy?

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmmm, żeby mnie tylko nie spalono na stosie:)Będzie:) i dziękuję Marysiu za komentarz.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciagle i niezmiennie jestem pod wrazeniem Twojej wyobrazni :) buziaki Renata

    OdpowiedzUsuń