środa, 11 kwietnia 2018

Rozmawiajmy







Analizuję na blogu zachowanie, którego byłam świadkiem jadąc metrem. Nie jest łatwo w czasie obecnym, nie ma wzorców i to nie jest stereotypowe pisanie dla podkreślenia pogorszenia sytuacji, bo przecież w każdym czasie jest coś trudnego i coś, z czym nie można się pogodzić. Jest wiele kadr, które mną wstrząsnęły i przestałam być beztroskim człowiekiem, a prawda, która dotarła zostawiła rysy w psychice, byliśmy i będziemy okrutni i nie ma zwierzęcia, które byłoby tak straszne, jak ja, Ty czy ktoś inny, bo przecież jesteśmy jednym. To taka moja filozoficzna przenośnia, nie mam prawa wypowiadać się za kogoś drugiego.

Jadę metrem i prawię na przedostatnim przystanku dostrzegam głębiej w wagonie, bo wyrwała mnie z moich myśli ,, Jezus jest, jest Jezus,, pamiętajmy o nim... Krzyczała, płakała, krzyczała, płakała, zdenerwowała mnie, ale rozumiem ją, w tych czasach można się pogubić. Ubrana dziwnie, bo na głowie czapka z błyszczącego papieru, taka, jaką kiedyś robiono przy malowaniu pokoju, na piersi ogromny krzyż z Jezusem... Grupka mężczyzn, koło niej zaczyna wyśmiewać jej zachowanie, tak myślisz, a ja zapomniałem... To denerwuję staruszkę i zaczyna płacząc wykrzykiwać jeszcze głośniej. Mężczyźni wysiadają i robi się cicho. Oceniam dla siebie zaistniałą sytuację, staruszka denerwowała mnie swoim wykrzykiwaniem, mogę zrozumieć samotność, zagubienie w myślach spowodowane wiekiem, ale mężczyzn oceniam negatywnie, bo nie mieli prawa wyszydzać tej kobiety i Jezusa, ja jestem osobą wierzącą, mam swoją filozofię, ale wierze, że jest, a takie pawiany i bez obrazy dla pawianów mnie denerwują i najchętniej wstałabym, podeszłabym i zastosowałabym prawo dżungli, bo myślę, że to powinni otrzymać:)
Wiem, kobieta przeciwko grupie ,,facetów,,ale nigdy nic nie wiadomo, a życie tu nauczyło mnie... prymitywnych zachowań.
Jak oceniacie zaistniałą sytuację i czas, w którym żyjemy?




4 komentarze:

  1. Myślę, że wzorce są. Czają się i czekają, żeby je odkrywać. Kto ich głodny, to znajdzie.
    Zachowanie facetów bardzo cebulacko-buradzkie, ale obawiam się, że dosyć typowe. Przynajmniej w Polsce nie zdziwiłoby mnie wcale a wcale (niestety), bo tu nie lubi się inności, zwłaszcza w starszym pokoleniu. Osoby chore psychicznie to tacy sami ludzie, jak to niby zdrowe społeczeństwo. Wyśmiewać zachowania, których nie rozumiemy - to najprościej. I najgłupiej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się, ale trudno do wzorców dotrzeć, kiedyś były bardziej oczywiste. Ci faceci, to było bardzo okrutne zachowanie, bo znęcali się nad słabszym człowiekiem choćby przez wiek, a jej zachowanie, coś musiało je spowodować, więc lepiej wyciszyć niż powodować u niej zdenerwowanie. Zawsze myślę tak:nigdy nie wiadomo co mnie może dopaść, bo za to nie możemy renczyć, można się starać zachować zdrwą psychikę,ale nigdy nie znamy wszystkiego, co w nas drzemie można przypuszczać...dziękuję i miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jolu, myślę, ze to raczej choroba psychiczna, obserwuję kilka podobnie zachowujących sie osób, bo mieszkam blisko domu dla osób starszych i samotnych, które często popadają w dziwne stany. Nie wiadomo, co nas samych kiedyś czeka.
    Ludzie, czasami z niewiedzy o takich chorobach naśmiewają sie lub dziwią, bo każda inność jest źle przyjmowana.
    Chyba długo jeszcze tak będzie, co widać po zachowaniach na co dzień na ulicy i w mediach.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak jak piszesz Asiu i bardzo mnie to denerwuję, bo nigdy w życiu nie wiadomo. Czasem minie parę lat i osoba naśmiewająca się będzie w podobnej sytuacji. Zawsze myślałam, że daleko odeszliśmy od drzewa, a jednak wielu koczuje pod nim, buziaki i miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń