Jolanta Pawlak
Mój kod osobowości to INFP, czyli poszukiwacz.Mam parę pasji, które zajmują mój wolny czas. Nie są to stałe chwile, ale co jakiś czas poświęcam im moje zainteresowanie. Jestem osobą bardzo zabieganą i mogę poświęcać czas tylko czasami, dlatego pracuję z blogiem tak jak uda mi się wygospodarować możliwość pracy.
Szara sukienka:) Bardzo lubię ten kolor i jest to znak , że wkroczyłam w obszar dla mnie niezidentyfikowany, który staram się poznawać. Myślę, że jest piękny. Wystarczy tylko dostrzedz możliwości srebrnego odcienia.
Na krótko udało mi się zatrzymać czas: ) chce podzielić się moimi pasjami, które biorą się z racji posiadania sporej energii. Sama często zastanawiam się skąd mam tyle jej w sobie. Mam prawo tak mówić, bo chociaż pracuje 6 dni w tygodniu po 8 godzien z dojazdem 11 na dobę i codziennymi czynnościami: ) coś zjeść i higiena …oraz tym, co wykonuje każda kobieta więc nie będę wyliczać. Staram się interesować różnymi rzeczami dającymi kolor życiu: książka, malowanie obrazów ,pisanie wierszy, kosmetyki, gotowanie…i SZAFA : ) Od wielu lat mieszkam w Londynie tęskniąc za Polską, ale z racji przebywania w tym miejscu mogę podzielić się różnymi ciekawostkami. Moje stylizacje to stylizacje kobiety, która osiągnęła pół wieku, ale dalej ma młodą duszę: ) Zawsze interesowały mnie stylizacje …moda i te klimaty. Jako młoda dziewczyna miałam zeszyt i wklejałam wzory, które chciałam mieć, potem mama zdobywała materiał i szyłyśmy u naszej krawcowej. Kiedyś krawcowa to jak członek rodziny. Znała mnie od dziecka: ) przeszyłyśmy: ) razem podstawówkę- zakończenie szkoły- granatowa spódnica z koła z kamizelką…piękne sukienki, które mama fundowała mi na imieniny. Pamiętam jedną w kolorowe groszki z rękawkami motylkowymi: ) matura… i dalej…ślub.. I sukienki ciążowe..tak było kiedyś, ale jedno zapamiętałam- zawsze szyło się sukienki czy inne rzeczy z dobrych materiałów. Dawne krawcowe potrafiły dobrze skroić i wykończyć. Niestety teraz rzadko można spotkać dopracowaną rzecz. Materiały…nauczyłam się rozpoznawać od mamy, a mama od babci. Ja zawsze chwytam i wyczuwam, jaki to rodzaj… dlatego nie muszę szukać metki:) Ja wiem. Niestety jakość się bardzo pogorszyła. Obecne rzeczy najczęściej szyte są z lipnych materiałów, a wykończenie to zgroza. Nie patrze na firmy, bo wszystko jest szyte Hong..czyli tak zwaną szybką igłą… Jeśli komuś spodobają się moje ciuszki to bardzo mnie to ucieszy, bo stylizacje to jedno z moich zainteresowań. Tworze je nie nadszarpując funduszy:) Zdobywam w różnych miejscach. Chcę udowodnić, że nie trzeba mieć sporej gotówki, żeby ładnie się ubierać. Swoje ubrania kupuje w różnych miejscach. Sezonowe obniżki w salonach, malutkie londyńskie sklepiki, bazary gdzie za parę funtów można kupić perełki, second-handy -można wyszukać przepiękne rzeczy, eBay, Portobello. Staram się kupować rzeczy niepowtarzalne. Nie lubię ubierać się ,,sztampowo,, każdy człowiek powinien mieć indywidualność coś co go charakteryzuje własny styl dostosowany do swojej figury. Bardzo polecam Portobello w Londynie jest to największy targ staroci . Można wydać bardzo dużo i mało – kupić coś wyjątkowego:)Nie jest to typowo modowy blog raczej osobiste spojrzenie na wszystko, co mnie otacza i to, co wokół mnie się dzieje. Posty będą zróżnicowane związane z tym co w danym czasie będzie mnie interesować w większym stopniu. Od pieczenia ciast ...malowania obrazów...pisania wierszy, krótkich opowiadań po myśli filozoficznych związanych z życiem i przemijaniem. Sama jestem ciekawa czy dam radę pisać blog aż do późnej starości: ) byłoby to ciekawe i dla mnie i dla mojej rodziny oraz dla gości odwiedzających mój blog.
Serdecznie dziękuję za zostawiane komentarze, jest to bardzo miłe i mobilizujące do dalszej pracy.
Jolu ,naprawdę jesteś niezwykle interesującą osobą. Co za wyobraźnia i wrażliwość... Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńJolu, jesteś więc artystką. Co za niezwykła wrażliwość. Pozdrawiam gorąco.
OdpowiedzUsuńJolanta, właśnie odkrył swój blog i jestem podekscytowany. Wiedziałem, Instagram, ale nie wie o swoim blogu. Wysłałem e-mail z prośbą o zgodę na wykorzystanie ich zdjęcia i umieścić link do swojego bloga na kopalni. Jego blog jest bardzo ciekawy, lubię wiersze. Trudno jest zrozumieć tłumacza Google, ale wyglądają bardzo ładnie. Miło Pana poznać.
OdpowiedzUsuńJest mi bardzo miło i dziękukuję za miłe słowa zdjęcia może pan wykorzystać do swojego bloga. N8estety e-mail nie doszedł.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki Jolanta, napisałem na ten sam adres e-mail, możesz mi powiedzieć, może to była pomyłka. Dziękujemy za twoją zgodą, zawsze będę wykorzystywać swoje zdjęcia z wykształceniem i szacunku oraz powiadomieniem, że robię. Mam umieścić link do swojego bloga na kopalni, a śledzę przez bloglovin i Instagram. Z poważaniem.
OdpowiedzUsuńWitaj Jolanto:) Widzę, że jesteś niesamowitą osobą, wrażliwą z piękną energią. Twoje obrazy są jak z innego świata, a wiersze posiadają głębię... Jestem pod wrażeniem, poczytam jeszcze u Ciebie. Dziękuję za wizytę u mnie:)
OdpowiedzUsuńWitam pięknie, przybiegłam z rewizyta i nie spodziewałam się tak kreatywnej osoby, podziwiam za talent, pasje i pogodę ducha:-)
OdpowiedzUsuńDo poczytania :-)
Witam serdecznie:) Cieszę się, że zostawiłaś "trop" na moim blogu.
OdpowiedzUsuńMiałam już okazję podziwiać Twoje kapelusze i obrazy.
Bardzo ciekawy blog oraz wiele pozytywnej energii w jednym miejscu.
Pozdrawiam.:)
Jolu, jestem pod wielkim wrażeniem Twojej nietuzinkowej osobowości:) Po prostu zatkało mnie jak wielce kreatywny masz talent:)Wszechstronnie uzdolniona, piękna kobieta z charyzmą. CUDOWNIE jest tu posiedzieć w Twoim zakątku przytulnego bloga, nie raz tu jeszcze zagoszczę :) Pozdrawiam Cię cieplutko, moc uścisków :):):) Irena
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję;)
UsuńChcę się odnieść do zdania "mam parę pasji" - nie czytając całego wpisu, bo pewnie nie byłoby tego tu odniesienia, chcę zapytać czy moja pasja uwielbienia blinów czyli placków ziemniaczanych które pasjami uwielbiam, ba! mam zawsze ich zapas ( ok. kilku dziesiątek zapakowanych w alu-folię sztuk), czy mieści się w granicach innych. ogólnie przyjętych pasji. Pytam bo zdanie estetki pewnie - jako szczera odpowiedź- do mnie przemówi.
OdpowiedzUsuńJest jeszcze inny powód mojej tu obecności, ale ten muszę opatrzyć klauzulą tajemnicy, bo nigdy nie ujawniam faktu że zawsze zwracam uwagę na Damy noszące kapelusze - co sprawia że uznaję to za wyrafinowaną formę zdobiącą kobiety.Zatem nie pytam, by nie uchodzić za wścibskiego.
:o)
Najważniejszy jednak powód mojego tu wtargnięcia spowodowany jest plikiem jaki znalazłem, przeglądając grafikę przeglądając hasłem 'liryckjeer'.
Dziękuję za komentarz, a pasja to hobby i jeśli jest związana ze smakiem, bo coś bardzo lubimy jeść, to też jest to pasja. To coś, co lubimy robić w czasie relaksu, sprawia nam przyjemność. Omijam te złe pasje, ale to każdy wie, skupiamy się na ocenie pozytywnej. Tak, jeśli jedzenie blinów sprawia dużą przyjemność, to jest pasją. Jedzenie też może być hobby. To coś, co ze zwyklaków i szaraków robi kolorowe ptaki i kolory dają skrzydła. Teraz będzie jakie skrzydła... Noszenie kapeluszy jest wyjątkowe, bo każda kobieta chce mieć koronę na głowie i kapelusz taki jest. Jest to element, który robi z nas kogoś wyjątkowego i odstrasza, bo kojarzy się z damą, czyli świetna broń na ,, podryw,,. Wprawdzie z racji wieku mam z tym spokój, ale przezorny zawsze ubezpieczony
UsuńMój wpis powyżej podyktowany był żartem, dlatego bo jestem niepoważnym gangsterem. Co do kapelusza / kapeluszy to ma pani zupełną rację. W moim skromnym acz wariackim sposobie obycia nie zdarzyło mi się abym nie wodził wzrokiem za kobietą noszącą kapelusz. Zwykle one o tym nie wiedziały, tu nie dotrzymałem zasady.
UsuńUważam, że jest to wyjątkowa część garderoby kobiety dystyngowanej.
Zwróciłem również uwagę na poezję uprawianą przez Panią, muszę poświęcić trochę czasu by się w niej (poezji) zanurzyć, a być może - jeśli podołam - wierszem na wiersz odpowiedzieć, oczywiście na wyrażoną zgodę.
Bliny mimo żartu lubię... :o))
Pozdrawiam J.
Sama lubię żary i uważam, że to jedyna droga do zachowania młodości, do tego szanowane kondycji fizycznej i czas nie jest groźny. Osobiście lubię bardziej ptasie mleczko; ) Jeśli chodzi o wiersze i obrazy, to przeniosłam je na Instagram z racji prostszej obsługi. Na blogu były niekończącym się tasiemcem, który mógł denerwować odwiedzających, bo mało kto docierał do koniuszka. Tu prowadzę takie posty: wiersz na niedzielę, ale nie ma ich na specjalnej stronie, został, tylko link do Instagrama z wierszami czy obrazami. Na moim profilu na Instagramie są kwadraciki i łatwo szukać to co się spodoba. Wiersze piszę już wiele lat fazami, wody kiedy mam na to ochotę i nie muszę się martwić, że trzeba, bo to, tylko moja pasja. Kapelusze zawsze lubiłam i mieszkając w Anglii mam do nich łatwy dostęp. Kapelusz to jak biżuteria jest dziełem sztuki, staram się wyszukiwać ciekawe i nosić. Jeśli Pan lubi kobiety w kapeluszu to polecam blog Style Crone, prowadzi go piękna kobieta, która ma ponad 70 lat i dalej wygląda przecudownie. Jej kapelusze to dzieła sztuki do tego ma zmysł artystyczny i ona nie wychodzi z domu bez kapelusza. W jednym z jej postów jest opis, jak zrezygnowała z pracy, bo zabroniono noszenia, wolała kapelusz. Przechowywanie tych cacek jest trudne i pokazuje specjalny pokój. Warto nosić, bo kapelusz określa naszą naturę i dodaję akcentu. Dziękuję za komentarz, pozdrawiam życząc miłej niedzieli
OdpowiedzUsuń.;)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za szanowanie,okulary na mosie i jeszcze człek nie widzi, jeszcze raz dziękuję za komentarz i uroczy gangster to miły człowiek.
OdpowiedzUsuńMuszę wyprowadzić Panią z błędnej oceny mojej osoby. Jestem bywalcem wielu portowych tawern, moją pasją ( oprócz blinów) są burdy jakie wszczynam kiedy przekroczę dawkę wyskoku. Trudno mnie zatem pozytywnie ocenić.
OdpowiedzUsuńZdarza się bardzo rzadko, ze miewając przebłyski lepszej części charakteru przyznaję się do tych niechlubnych wyczynów niestety bez skruch.
;o)... Proszę zatem nigdy za cokolwiek mnie przepraszać.