Sukienki to coś, co lubię najbardziej. To ten element garderoby, który postanowiłam nie ograniczać:) Sukienka pochodzi ze starej kolekcji Monsona. Lubię ich projekty, chociaż często są przesadnie ozdabiane. Sukienka uszyta z cienkiego jedwabiu z pięknym haftem i dużą ilością malutkich koralików. Fason przypomina sukienki z lat 30.
Trochę podobna do stylu sukienki, którą już pokazywałem.
Mój blog to nie jest blog z błyskiem żurnalowym. Nie jest mnie stać na drogie rzeczy więc albo czekam na przeceny, albo wyszukuję w komisach czy SH nie lubię rzeczy złej jakości, bo lepiej mniej a lepiej. Lubiąc modę i rzeczy nie potrafię zbierać tylko na parę rzeczy w ciągu roku więc radzę sobię w taki sposób:) pewnie z czasem pojawią się sesje profesjonalne, ale nie będą podstawą bloga, bo to takie moje miejsce, gdzie pokazuję zwykłą kobietę bez retuszu i lepiej wyglądającą w życiu niż w obiektywie:) komórki. Zdjęcia robione komórką samsung galaxy 4 nieraz 6. Wolę aparat, ale... Nikon bardzo ciężki do tego statyw i od razu mi się odechciewa zdjęć. A komórką szybko nie ma problemu, bo każdy zrobi:)
Proces starzenia interesuję mnie od zawsze należę do tej grupy ludzi,która nie rozumie, po co powolne zamieranie i strata bliskich ludzi. Wieczność pojęcie trudne, do którego dążymy bez jakiejkolwiek wiedzy.
Nie ma sensu marnować sobie życie rozmyśleniami, chociaż trudno będąc kobietą pogodzić się z tym faktem. Jest on normą i całkowicie nie można go wykluczyć, można tylko czasowo i wydając na niego spore pieniądze opóźnić. Ja nie wierzę w duże poprawy przy pomocy kremów, bo nie dotrą do głębokich warstw skóry. Skóra wypuszcza, ale nie wpuszcza:) co mogą zdziałać kremy-poprawić koloryt, nadać gładkość i aksamitność naskórkowi, a o to warto powalczyć. Z Polski przywiozłam sobie kosmetyki bardzo lubię nasze rodzime,bo moim zdaniem są bardzo dobre
Taki zestaw sobie stworzyłem polecam je,bo dobrze się sprawują:)
Dermika Lily-skin, aa revita intensa, Soraya hialuronowy mikro zastrzyk serum i specjalny pod oczy, lirene Age re-genration.
Kosmetyki i to też moje zainteresowania i te upiększające i do pielęgnacji. Na zdjęciu pokazany woreczek z różową miką-pisałam o niej kiedyś:) tania, a dobra, bo to podstawa do produkcji tych cieni co kupujemy tylko bez chemii. Dzięki córce zainteresowałem się firmą revolution produkuje dobre niedrogie kosmetyki. Kupiłam cień awesome metals, czyli foliowa powłoka. Polecam pięknie zdobi oko i jest bardzo długo się utrzymuję, nie wałkuję się i nie podkreśla zmarszczek. Na pewno. Pokaże mkp z użyciem tej folii. Sama nie lubię matowych cieni, bo są smutne:) nie, dosyć że z wiekiem smutniejemy to jeszcze smutne cienie. Wybieram te, które tworzą delikatny błysk i cieniutką warstwę więc naturalna mika i ten cień są super. Do tego kupiłam różową pomadkę i róż w sztyfcie.
Proces starzenia 47 lat a zadbane 52 niestety przebiega agresywnie, bo to czas menopauzy.
Tylko uśmiech i nie poddawać się... Pozostaje i do pracy nad sobą coś zawsze można zdziałać nawet mając szczupły portfel.
Nie ma sensu marnować sobie życie rozmyśleniami, chociaż trudno będąc kobietą pogodzić się z tym faktem. Jest on normą i całkowicie nie można go wykluczyć, można tylko czasowo i wydając na niego spore pieniądze opóźnić. Ja nie wierzę w duże poprawy przy pomocy kremów, bo nie dotrą do głębokich warstw skóry. Skóra wypuszcza, ale nie wpuszcza:) co mogą zdziałać kremy-poprawić koloryt, nadać gładkość i aksamitność naskórkowi, a o to warto powalczyć. Z Polski przywiozłam sobie kosmetyki bardzo lubię nasze rodzime,bo moim zdaniem są bardzo dobre
Taki zestaw sobie stworzyłem polecam je,bo dobrze się sprawują:)
Dermika Lily-skin, aa revita intensa, Soraya hialuronowy mikro zastrzyk serum i specjalny pod oczy, lirene Age re-genration.
Kosmetyki i to też moje zainteresowania i te upiększające i do pielęgnacji. Na zdjęciu pokazany woreczek z różową miką-pisałam o niej kiedyś:) tania, a dobra, bo to podstawa do produkcji tych cieni co kupujemy tylko bez chemii. Dzięki córce zainteresowałem się firmą revolution produkuje dobre niedrogie kosmetyki. Kupiłam cień awesome metals, czyli foliowa powłoka. Polecam pięknie zdobi oko i jest bardzo długo się utrzymuję, nie wałkuję się i nie podkreśla zmarszczek. Na pewno. Pokaże mkp z użyciem tej folii. Sama nie lubię matowych cieni, bo są smutne:) nie, dosyć że z wiekiem smutniejemy to jeszcze smutne cienie. Wybieram te, które tworzą delikatny błysk i cieniutką warstwę więc naturalna mika i ten cień są super. Do tego kupiłam różową pomadkę i róż w sztyfcie.
Proces starzenia 47 lat a zadbane 52 niestety przebiega agresywnie, bo to czas menopauzy.
Tylko uśmiech i nie poddawać się... Pozostaje i do pracy nad sobą coś zawsze można zdziałać nawet mając szczupły portfel.
47 a 52
Co można zauważyć, a bez systematycznie robionych zdjęć nie widzimy. Nasze rysy robią się ostre, czyli smutniejemy i wiedzmijemy:) niestety dlatego trzeba często się śmiać i uważać na strój, bo łatwo przekroczyć granice i będziemy wyglądać źle.
Przyglądając się kobietom mijanym zauważam problem,albo nic nie robią, a mało kobiet w tym wieku wygląda dobrze przy nic, albo całkowita przesada. Jest trudno dobrać mkp, bo zazwyczaj polecana jest jest wiele uważane za mało to tak jak zabawa na komórce ze zdjęciem najgorzej wypada nasze zdjęcie w programie szkic czyli kreski. Bo każda kreska podkreśla ostrość twarzy uzyskiwana przez zmarszczki. Makijaż po 50 powinien być delikatny, ale też stanowczy. Ja stawiam na oczy i wyraz ich poprawiam kreską. Nie używam cieni lub tylko jeden i to metaliczny. Myślę, że kolor powinien być jasny, pastelowy i delikatny. Kolor pomadki w zależności od kształtu ust. Modelowe ładnie ukształtowane w zasadzie we wszystkich pomadkach wyglądają pięknie. Moje dosyć nikłe przy delikatnym typie urody wybieram jaśniejsze, chociaż ciemne bardziej mi się podobają.
Przyglądając się kobietom mijanym zauważam problem,albo nic nie robią, a mało kobiet w tym wieku wygląda dobrze przy nic, albo całkowita przesada. Jest trudno dobrać mkp, bo zazwyczaj polecana jest jest wiele uważane za mało to tak jak zabawa na komórce ze zdjęciem najgorzej wypada nasze zdjęcie w programie szkic czyli kreski. Bo każda kreska podkreśla ostrość twarzy uzyskiwana przez zmarszczki. Makijaż po 50 powinien być delikatny, ale też stanowczy. Ja stawiam na oczy i wyraz ich poprawiam kreską. Nie używam cieni lub tylko jeden i to metaliczny. Myślę, że kolor powinien być jasny, pastelowy i delikatny. Kolor pomadki w zależności od kształtu ust. Modelowe ładnie ukształtowane w zasadzie we wszystkich pomadkach wyglądają pięknie. Moje dosyć nikłe przy delikatnym typie urody wybieram jaśniejsze, chociaż ciemne bardziej mi się podobają.
Bardzo fajny puder i do tego pięknie pachnie-dream Sun Maybelline
Przyjemności muszą być więc życzę smacznego niedzielnego ciacha:)