Czas szybko mija dzień noc i znane kółeczko. Już tydzień po urlopie. Dzisiaj mam trochę czasu, żeby napisać post i pokazać zdjęcia z Polski. W swojej kolekcji ubrań mam też futra, lubię je, bo są ciepłe i stylowe. Przypominają mi dawne czasy.... damy miały futra:) sztuczne lub prawdziwe i te prawdziwe są dosyć kontrowersyjne. Osobiście i teraz się narażę... lubię naturalne, bo sztuczne nigdy nie dorówna naturalnemu. Naturalne futra nie kupuję nowę więc jest to jakieś usprawiedliwienie:) Człowiek to okrutnik, który rozpycha się podporządkowuje wszystko sobie, niszczy i dewastuje, a potem stara się naprawiać siebie żalem, bo.... i tu znowu się narażę żal nam tylko puszystych ślicznych roztkliwiających zwierząt, a świnek i kur... nawet nie pomyślimy. O ludziach brudnych obszarpanych... Pobyt w kraju wymagał ciepłego ubrania. Przygotowałam na tę okoliczność ciepłą kurtkę obszytą norkami i czapkę uszytą z nerek w kolorze miodowym, rękawice wełniane bardzo wygodne, bo minetki z dopinaną końcówką. Kurtka z ciepłą czapką nie zawiodły mnie było mi ciepło nawet przy minus piętnastu, a dawno nie spacerowałam w takich temperaturach. W Anglii nie ma takich mrozów. Przy wylocie towarzyszyła mi taka pogoda:)
Parę chwil lotu i słońce.
Przy lądowaniu zauważyłam, że Poznań w przykryty jest śniegiem:)
Hu hu ha zima zła
No i dopadła mnie i ten biedny kwiatek.
Tradycja w mojej rodzinie to pieczenie babcinych sylwestrowych pączków. Moja babcia piekła najlepsze pączki tak głosi informacja podawana przez moją mamę:) zawsze z konfiturą różną i tak do dzisiaj piecze i ja też, bo tradycja musi być utrzymywana:) moja mama ma 77 lat i dalej stara się wszystko robić tak jak kiedyś:) pączki musiały być nawet wtedy kiedy wychodziło się na bal. Bardzo lubię sylwestrowy dzień i zapach pączków. Z innych dziwactw:) prawdziwy wigilijny barszcz i... zakwas do barszczu:) przepisy podam w następnym poście.
Piękne zdjęcia Jolu, jak zima to trzeba ciepło się ubierać. Teraz nie mam futra, kiedyś miałam z norek. Ciepły płaszcz czy kurtka, szal i koniecznie czapa to podstaw mojej zimowej garderoby.
OdpowiedzUsuńSmaka narobiłaś na pączki...serdecznie pozdrawiam...
Fajne zdjęcia zimy. Ciekawe ujęcia - niestety nic mnie nie przekona do tej pory roku. Jest moją najmniej ulubioną, żeby nie powiedzieć znienawidzoną. :( Pączki pachną cudnie nawet u mnie :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Margot
No tak, zima ładnie wychodzi na zdjęciach :) Świetna kurtka Jolu i baaardzo apetyczne pączki. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńZima ładna ale Ty odpowiednio przygotowana:)))ślicznie Ci w czapce:)))pączki wyglądają bardzo smacznie:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuń