100 WYZWANIE ; PHENOMENAL US
#widzialnefenomenalne #phenomenalus #phenomenaluschallenge
#widzialnefenomenalne #phenomenalus #phenomenaluschallenge
To już tyle wyzwań modowych było, że aż trudno uwierzyć. Świetna modowa zabawa, która trwa i mam nadzieję, że będzie trwać bez terminu. Przy tej okazji chciałam pokazać mój świat, bo wpadam do dziewczyn co jakiś czas, robię zawirowanie retro, biorę nowinki modowe i cieszę się nimi w życiu. Kocham retro styl i kapelusze.
Tak nazywają mnie w pracy i przyjęłam, bo mi się podoba.
Made In Poland;)
Tymczasowo w Londynie.
Przygoda z kapeluszami zaczęła się bardzo dawno, jak miałam 30 lat. Spodobał mi się pewien kapelusz, który był na wystawie i rozmyślałam kupić czy nie kupić, bo wtedy kapelusz był rekwizytem starszej kobiety. Kupiłam i niestety dostałam opinie 10 więcej;).
To ten, ale noszony już znacznie później w Anglii
To ten, ale noszony już znacznie później w Anglii
Po nim równo za rok, mając 31 lat kupiłam drugi w tym samym sklepie, mając nadzieję, że może inny fason będzie niepostrzegany jak: starsza dama w kapeluszu;).
To był ten i ten sam efekt; ) i tak leżały w szafie, aż do mojego wyjazdu do Anglii w wieku 44 lat.
Wtedy przypomniałam sobie o nich i zabrałam do Londynu. Miłość kapeluszowa zawsze była, tylko w Polsce mniej tolerancyjni jesteśmy, niestety.
Tu od razu fascynacja mogła się rozwinąć i tak sobie żyłam i rozmyślałam o kapeluszach.
Wtedy przypomniałam sobie o nich i zabrałam do Londynu. Miłość kapeluszowa zawsze była, tylko w Polsce mniej tolerancyjni jesteśmy, niestety.
Tu od razu fascynacja mogła się rozwinąć i tak sobie żyłam i rozmyślałam o kapeluszach.
Zaczęłam się zmieniać, bo umiejętności kameleona są mi znane;).
Kapelusz to prawdziwy pomocnik i nie potrzeba nic robić wystarczą czary-mary i już.
Kapelusz to prawdziwy pomocnik i nie potrzeba nic robić wystarczą czary-mary i już.
I ile ich było;)
Chcę podziękować wszystkim dziewczynom, a przede wszystkim Małgosi, Oli i w tej chwili Krysi, bo to one czuwają nad zespołem.
Z tej okazji postanowiłam ubrać się odświętnie ja i moja lala, bo klepsydrowe obcasy dostała.
Ślicznie wyglądasz:)))zawsze powtarzam że cudnie Ci w kapeluszach:))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńKażdy może sobie coś tam myśleć i znajdziemy to w różnych narodach, niestety polską mentalność odczuwam jako bardzo wtrącającą się w cudze życie. Panie z jednej strony uwielbiają innym podcinać skrzydła, z drugiej fałszywie chwalą, szczególnie, gdy w czymś wygląda się fatalnie. Gdy wyjechałam, prawie natychmiast zaczęłam coś zmieniać w wyglądzie, bez codziennego nadzoru znajomych. Wolność :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i potwierdzam, smutna prawda. Miałam podobnie, ale jak lęcę do Polski...Kiedys miałam takue fajne spodnie ubrane ,podczas lotu. Zielone w taki kolorowy natrysk....no i idę w moim mieście z podróżną torbą i; a Pani od malowania wraca ....;)
UsuńO to mi właśnie chodzi, słyszy się uwagi od ludzi, gdy się o nie nie prosi. Pal licho, jak to jest jakiś głupi gnojek na ulicy, ale polskie kobiety w ogóle mają nawyk wyrażania opinii o tym, czy im się coś w wyglądzie rozmówcy podoba. W Irlandii ludzie mówią po prostu: "ścięłaś włosy, bardzo ci pasuje" albo "śliczny kapelusz" - to nie ocena, tylko takie zagadanie jak "ładna pogoda". Polka kontynuuje "a gdzie kupiłaś?" "a może czerwony by lepiej pasował" "a w pewnym wieku to się już tego nie nosi". Brną w wyrażanie opinii i nie widzą w tym niczego niegrzecznego.
Usuń