poniedziałek, 22 lutego 2016

Doklejane rzęsy

Pisałam,że ocenię zabieg doczepianych rzęs i przyszła pora,żeby to zrobić:niestety u mnie rzęsy te nie zdały egzaminu.
Założyłam je,bo nie chciałam malować oczu i chociaż raz mieć długie ...wywinięte rzęsy. Typowy syndrom pawia:)hmmm...albo narcyza:).
Rzęsy zostały fachowo doczepione i wyglądały cudnie. Otrzymałam wiele komplenentów za nie. To były zalety.
Wady:bardzo wysoka cena,żeby otrzymać podobny efekt trzeba zainwestować w rzęsy wykonane z norki syberyjskiej.
Koszt-65 funtòw
Nie można pocierać oczu...a nie wiem jak wy,ale ja lubię nieraz potrzeć oko.
Cały czas mamy wrażenie,że coś siedzi na powiece. Nie wiem jak dziewczyny wytrzymują technikę 3:1, bo jest:1:1 tak ja miałam zrobione,2:1 i 3:1. Nie wolno użwać zwykłych mleczek kosmetycznych czy produktòw do mkp. Są specjalne koszt jednej pozycji 13 funtòw.
To teraz podliczając:mleczko, tusz, eyeliner ...
Na końcu głòwna wada rzęsy te wytrzymały tylko tydzień, bo po tygodniu była już połowa i po efekcie pięknych ....
Za drogie i trudno oko do nich przyzwyczaić
 Myślę,że jednorazowo na bardzo ważne wydarzenie w życiu tak,ale na codzień szkoda pieniędzy. W tej cenie to widziałam śliczną sukienkę monsona w stylu safari...

Zdjęcie pierwsze to jeden dzień po zalożeniu, drugie już po tygodniu bez połowy i musiałam ratować się czarną kreską , bo śmiesznie wygląda krótkie i długie,a tak kreska tuszuje aż wszystkie wypadną można zdjąć,ale koszt 5 funtów...





sobota, 20 lutego 2016

Ciepła stylizacja

Wprawdzie Londyn szkli się od kropelek deszczu, a nie śniegu to jednak chciałam pokazać moją czapkę na mrozy,ktòrych tu nie ma,ale czapka jest i czeka na okazje,żeby mnie ratować. Jest bardzo ciepła,bo wykonana z bardzo grubej przędzy i myślę,że nawet przy -20 sprawowałaby się dobrze. Futerko zakupione w zeszłym roku miało swòj pokaz, do niego dobrałam białe sztruksy zakupione na londyńskim rynku-partia z jednym rozmiarem były za duże,ale się uparłam, żeby je mieć, a to z powodu materiału, ktòry przypominał mi stare młode czasy...
...gdy byłam jeszcze nastolatką:) miłe czasy...
O ciekawe materiały było trudno, a sztruks był bardzo modny, nie wiem jak zrobiła to moja mama,ale zobyła kupon sztruksu w miodowym kolorze i właśnie w takie szerokie pręgi. Moja krawcowa uszyła mi ołówkową spódnce zapinaną z przodu na duże guziki. Bardzo lubiłam ją i szkoda,że się nie zachowała.

Stylizacja wygodna i ciepła. Koszula w kratę uszyta z flaneli.
futerko- new look
traperki-hm
koszula -roxy
czapka- asos
torebka-nn
spodnie-nn
komin-notinghilgate












Zima w londynie ciąg dalszy:)






... do następnego postu...za wszystkie zostawione konentarze serdecznie dziękuję i bardzo się cieszę jeśli są:)


środa, 17 lutego 2016

Wariacje z włosami

Niestety znowu mało mam czasu na chwilę, które lubię moźe później znajdę go więcej. W tym czasie muszę koncentrować się na rzeczach, bez których moje życie nie zmieni się, a nie można pozwolić na zamęczanie się więc staram się poprawić sobie byt ,może kiedyś opiszę, chociaż nie uważam to miejsce za odpowiednie do marudzenia lepiej sprawy rozwiązywać i nie narzekać na trudne życie, bo wszystko zależy od nas samych.
Ostatnio postanowiłam ustalić taką fryzurę, żebym codziennie mogła inaczej się czesać, lubię zmiany nie lubię jednej i tej samej fryzury zbyt długo nosić)


















Wiosennie robi się w Londynie to już pokazywałam, a dzisiaj mój ostatni obraz -oranżeria i pięknie podświetlone drzewa.







środa, 10 lutego 2016

Szara dyplomatka i sweter z krawatem

Nadźwigałam się dzisiaj, bo zdjęcia mogę robić tylko po pracy zanim zrobi się ciemno. Anglia jest dosyć mroczna -mało światła, a mój nikon ...zły obiektyw do niego kupiłam-od 70 do 300:) muszę mieć inny, bo to za daleko na statywie nawet jeśli posiada się pilota. Jedno jest: siedzę na ławece w parku... i wracam do komórki- zawsze ktoś zrobi:)

Dyplomatka to rodzaj płaszcza pożyczonego z męskiej garderoby. Bardzo lubię takie elementy garderoby, które są pożyczone od męskich stylizacji. Uważam, że podkreślają kobiecość : ) sympatia dla stylizacji Marleny Dietrich.

Sweterek to mój numer 2, czyli też ulubieniec. Pierwszy pokazywałam w poprzednim poście:sweterek Soni Rykiel, a ten to Cascharel. Myślę, że będą u mnie tak długo aż do końca ich wytrzymałości, a liczę na ich długą żywotność)





















 Przy okazji tego posta sfotografowałam zimę w Anglii.




Zimę mam na okiennym parapecie moja orchidea zakwitła.






sobota, 6 lutego 2016

Jeden dzień z życia:)

Taka zwykła stylizacja dostosowana do dzisiejszego dnia, zaczął się ranek o 4.30 ....mogłabym pospać, bo pracuję od 8. 00, ale ...
Ćwiczenia ...skakanka...angielski...ranek pasuje najlepiej. Stylizacje chciałabym pokazać piękniej, bo zawsze zdjęcia z komórki...często rozmyte. Mam umówione spotkanie z bardzo dobrym fotografem, który zrobi mi sesje po tak zwanej znajomości, bo pracował kiedyś razem ze mną- tylko to trzeba do niego dojechać i pewnie dojadę i będą ładne zdjęcia, a na razie są, jakie są:), ale ciuszki widać i o to chodzi.:) praca...praca...praca uff 16.00 nareszcie koniec:) piątkowe po pracy:),,Pędzę,, na spotkanie z koleżanką, a tu kierowca ,,wywalił,, wszystkich, bo się zestresował -to jest Londyn:) Małe opóźnienie będzie, koleżanka już dzwoni, bo się spóźniam... Jemy ciastka, czyli słodkości:zamiana z soboty na piątek jutro poszczę: (Stylizacja w toalecie będzie nietypowo,ale ściany są ciekawe i pasujące do sweterka.










Sweterek pasiasty z nietypową kryzą tak jak lubię w retro stylu w kolorach, które pasują do mojej karnacji skóry. Nie są to moje kolory , ale wiem, że w nich dobrze wyglądam-dodają mi świeżości i weselszego wyglądu. Mam dosyć jasną skórę z oliwkowym odcieniem i one to wydobywają...no to zrobiłam dokładną analizę własnego koloru skóry: )i udaję wielką znawczynię: ) a nią nie jestem....chociaż na kolorach trochę się znam i wiem, że najlepiej potrafią wyrazić...smutek, zmęczenie. Bardzo ważny jest dobór kolorów i zawsze tak było. Dawniej żałoba podkreślana była czarnym kolorem i tak często czerń działa. Panie ubrane od stóp po głowę w czerń mówią, że straciły niedawno bliską osobę i są w głębokim smutku. Jedzenie; to sprawdza się u dzieci ,, Tadków nie jadków,,: ) wystarczą barwne kolorowe kanapeczki i już jedzą. Można powiedzieć, że oczy ,,jedzą kolory,,dlatego ludzi barwnie ubranych odbieramy jako bardziej przyjacielskich, bo kolory mówią: to wesoła osoba i postrzega świat trochę na luzie, a więc szybciej akceptuje drugiego człowieka. Stonowane kolory- osoby na stanowiskach...każda barwa ma coś do powiedzenia i od początku była nam podawana jako pewien znak - wyrażała emocje bez słów dlatego barwy tak są ważne i bez słów możemy przy pomocy kolorów wiele przekazać. Ja miałam ostatnio dobry nastrój) i miałam ochotę wystroić się w sweterek ze zdjęcia. Ja odbieram go bardzo wesoło i zawsze podkreśla mój dobry nastrój. Nigdy nie ubieram go, gdy nie nam dobrego humoru)
Sweterek jest wełniany i do tego ciepły żakiecik uszyty ze szlachetnego materiału: angora 40% i owcza wełna 60%. Polecam ten rodzaj materiału, bo nie moknie i nie brudzi się szybko. Deszcz nie wsiąka od razu tylko spływa. Z tym żakiecikiem miałam zabawną historię: zabrałam go na przylot do Polski i po wylądowaniu na Ławicy Poznań musiałam dojechać do centrum Poznania, bo tam mam autobus do miejsca zamieszkania. Wiadomo, że autobusu nie ma od razu ...czekania na 2 godziny) wzięłam kawę i ..moja niezdarność...przechylił mi się kubek i oblałam żakiet, bo plamy to moja specjalność) bałam się popatrzeć) na stan żakiecika, a tu ku mojemu zaskoczeniu kawa nie wsiąka. Strzepnęłam i po kłopocie żakiecik czysty) taki materiał to rozumiem) dlatego warto inwestować w rzeczy wykonane z dobrych materiałów. Buty wyprodukował hm są ciekawe, bo aksamitne.



W drodze powrotnej towarzyszą mi dwa kwiatki, które kupiłam w funciaku nie potrafiłam ich nie kupić w optymistycznym kolorze:)




Parę zdjęć ze szczytu autobusu:) bardzo lubię pięterko w angielskich autobusach :) mijamy też gąskę -polski sklep , w którym kupuję kiełbaskę.






A o od tego miejsca stop ...trzeba mieć moje szczęście znowu kierowca ,,wywalił,, wszystkich z autobusu i mamy czekać na następny.

Kierowca wybrał niezbyt korzystny przystanek, bo koło parku, a jest ciemno ...nie będę czekać na następny , bo się,,wkurzyłam,,

Idę:)

A pociesza mnie różowy sweterk, kwiaty też różowe  i rzęsy- nowe:)

Pierwszy raz zrobiłam sobie takie doklejane -kosmetyczka mi ładnie dostosowała do typu urody , wykonane są z norki syberyjskiej.

Mrugam okiem





Kierowca wybrał niezbyt korzystny przystanek, bo koło parku, a jest ciemno ...nie będę czekać na następny, bo się,,wkurzyłam,,

Idę:)

A pociesza mnie różowy sweterek, kwiaty też różowe i rzęsy- nowe:)

Pierwszy raz zrobiłam sobie takie doklejane -kosmetyczka mi ładnie dostosowała do typu urody, wykonane są z norki syberyjskiej.

Mrugam okiem