Ostatnio moje myśli pochłoneły grzebienie wiatru, jesienna aura i wiatr. Nie przeszkadza mi szary obraz i wiatr, który niesie opadające liście. Czas na to co latem odkładało się na później. Lato jest zabiegane, słońce i ciepło i szkoda chwil więc zawsze je zbieram jakby mogły mi gdzieś ulecieć i nigdy więcej nie wrócić. Czas obecny to czas ciepłego miejsca i myśli.
Grzebienie wiatru pasujące do wietrznych włosów. Widzę siwe długie włosy przesuwające się między tymi rzeźbami.
El peine del viento (hiszp. Grzebień wiatru) - jest to zbiór rzeźb baskijskiego artystyEduarda Chillidy.
Źródło :deposit photos
Składanie rzeczy sprawia mi tyle samo radości co malowanie obrazów, pisanie czy rozmyślanie. Lubię tworzyć i nawet jeślibym musiała siedzieć w jednym pokoju to i tak znalazłabym sposób, żeby tam coś tworzyć. Nie znam się na trendach modowych chociaż lubię przeglądać katalogi, potem jednak wracam do swoich ,, wariacji ,, stylistycznych. Raz lepiej raz gorzej, ale lubię to robić. Nie poświęcam zbyt wielu godzin na wyszukiwanie rzeczy, ale robie to systematycznie poświęcając krótkie chwile i jest to mój odpoczynek. Tak jak ten blog, który będę starała się uatrakcyjniać chociażby przez lepsze zdję cia, ale to z czasem nie wdzystko odrazu:) staram się i zbieram pieniążki na lepszy obiektyw i wiele innych akcesoriów fotagraficznych. Chcę nauczyć się sama, bo wtedy będę wolna bez zobowiązań przyjacielskich i nie będę martwiła się, że nie będzie zdjęć, bo znajomi nie mają czasu.
Stylizacje powstały z rzeczy , które wyszukałam w sh. W Londyńskich sh można natrafić na różne cuda.
Przykrótkie spodnie i trencz bez rękawów, zestawiłam rzeczy w trochę dziwny sposób, ale tak właśnie lubię i nic na to nie można poradzić, maszeruję w retro trzewikach w stroju przypominającym połączenie Robin Hood z Samurajem:)
Kolory potrafią poprawić nastrój i ten żółty sweterek działa jak słońce, wystarczy go ubrać i już jest ciepło. To mój sposób na niepogodę. Jest ciekawy, bo ma dłuższy tył, ale najciekawszy jest odcień żółtego, rzadko spotykany w ubraniach.
Kochana, zielona stylizacja skradła moje serce, kolorystyka to jedno, ale głównie świetne fasony, kontrastowe struktury i to jaka cudna powstała sylwetka :)
OdpowiedzUsuńjestem zachwycona :) Pozdrawiam serdecznie, Ola
Bardzo się cieszę Olu, bo to moja ulubioba stylizacja.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSukienko-kamizelko-narzutka - super :) . Lubię takie przykrótkie spodnie - fajnie to wygląda. Twoja żółta bluzka z dłuższym tyłem = to jeden z moich bardziej ulubionych fasonów, a kurteczka z paskiem świetna. Pozdrawiam serdecznie - Margot :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz i pozdrawiam.
UsuńTo są twoje kolory, bardzo twarzowe. Może jedynie sama apaszka niekoniecznie z kolorem sweterka ( zastanawiałam się nad nazwą jego koloru. Różowe stare złoto?) się zgadza, ale to może kwestia ustawień mojego monitora. Zielone "coś" bardzo ciekawe.
OdpowiedzUsuńZ apaszką przesadziłam:)trochę za wiele tego żòłtego słuszna uwaga. Pozdrawiam
UsuńObraz jest cudowny, Jolu. Maluj jak najwiecej. Tez chcialabym malowac, bo bardzo lubie, ale niestety wciaz brak czasu!!
OdpowiedzUsuńPieknie Ci Jolciu w zieleni. Plaszczyk jest cudowny, a do Twoich "nowych" wlosow, cudownie wrecz pasuje! Zolc, rzeczywiscie jest ocieplajaca w chlodne dni i w polaczeniu z czernia rowniez ja uwielbiam.
Serdecznie Cie pozdrawiam, kochana Jolu i sle moc usciskow:-))
Eluniu kochana tak się cieszę, że jesteś. Tak dawno Cię nie było i steskniłam się za Tobą. Bardzo dziękuję i serdeczne uściski wysyłam
UsuńGdyby nie te nasze wariacje stylizacyjne, to nudno byłoby na blogach... Wszystko trendy;))
OdpowiedzUsuńSuper zestaw wymodziłaś Jolu! Bardzo ciekawa ta kamizela-płaszczyk! Świetne kolory!
Też lubię poprawiać sobie nastrój żywymi barwami:))
Taki sweterek super działa:))
Dziękuję Taro, bałam się , że trochę przesadziłam z tym zielonym. Buziaki
UsuńSuper stylizacje! Pozdrawiam serdecznie!:))
OdpowiedzUsuńxxBasia
Dziękuję za komentarz i pozdrawiam.
UsuńBardzo ładnie wyglądasz w tych stylizacjach .I zgadzam się że kolory potrafią zadziałać pozytywnie na naszą poprawę nastroju :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam☺
UsuńDo żółci to ja nie mogę się przekonać, nie lubię i już.
OdpowiedzUsuńTrencz - kamizela, o tak, porywam, jest super.
Pozdrawiam Jolu, miłego tygodnia Ci życzę...