W Londynie nareszcie zaczyna być cieplej. Dziwna pogoda ostatnio i odbierała chęci do prowadzenia bloga. Zostawiłam malowanie i Instagram, ale żal mi tego miejsca i postaram się jednak żeby funkcjonowało tak jak dawniej.
Błękitny sweter znaleziony w sh jest dosyć ciekawy, bo doszyty ma wełniany podkoszulek. Fajnie wygląda jak spuści się dekolt na ramiona. Wykonany jest na maszynie dziewiarskiej i zaraz przypomniały mi się czasy, kiedy moja ciocia miała taką i robiła swetry. Dziurawe spodnie i trampki, było mi bardzo wygodnie.
Wygodnie i pięknie:))))u nas też z pogodą różnie:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńŚliczny sweter. I ślicznie Ci w tym kolorze.
OdpowiedzUsuńMiło Cię znowu widzieć Jolu.
U nas od początku maja prawie codziennie deszcze i zimno...
Pozdrawiam Cię cieplutko!
Oglądam czasami twoje sesje na instagramie:-)
OdpowiedzUsuńten sweterek na lato w sam raz:-)