Blog o stylu życia, codzienne chwile, kroki, złości i radości, przyroda, która mnie otacza, ładne ubrania, bo lubię piękno w każdej postaci.
wtorek, 30 grudnia 2014
Coś z niedżwiedzia polarnego :)
Zima to czas na futerka. Ostatnio udało mi się kupić futerko w New Looku w kolorze kości słoniowej. Idealnie przypomina futro misia polarnego. Jest bardzo ciepłe, a do tego są przeceny i kosztowało połowę ceny. Moja stara spódnica w kolorze écru z aplikacją róży. Czarny retro kapelusik z broszką z kamieniami. Niestety nie udało mi się pokazać na zdjęciu. Czerwone buty typu oksfordki i rajstopy w czarno-czerwoną kratę dopełniły stylizacji. To mój dzisiejszy strój. Bardzo ciepły, bo mroźno w Londynie. Przy okazji zbliżającego się Nowego Roku wszystkiego co najlepsze. Happy New Year: ) i moja baśń Sylwestrowa: ) niestety nie chce zapisać się w formie wiersza: ) jest na stronie z wierszami więc jak ktoś chce w odpowiedniej formie graficznej to znajdzie:) Baśń Sylwestrowa jest tylko jedna noc zwracająca młodość. właśnie przypomniałam sobie popijając małą czarną. Zerknęłam przez okno. Nie wybieram się na bal, bo po ostatnim upadku sine limo psuje efekt. Nie pomoże diamentowa kolia -której nie mam. Drzewa mają duszę tak mi się wydaje. Zwłaszcza kiedy czerń zamyka zmierzch. stukają do szyby konarami, gdy tylko chcemy mieć przy sobie kogoś. Dąb stoi w miejscu od wielu lat. Nie pamiętam jak wyglądał w młodości, myślę, że teraz jest ładniejszy. Rozrośnięty zwłaszcza za dnia. Potężny- jak rycerz, który mnie chroni. Wiem, że jest mój i taki pozostanie. Przypomniałam sobie bajki, bardzo je lubiłam, a szczególnie te, gdzie biła dwunasta. Cicha pora z ukrycia potrafi zaatakować wyobraźnię, a może mamy w sobie parę razy siebie i nawet nie wiemy co potrafi nasze życie wykrzesać z tajemnicy. Niezwykłe światło zaczęło płynąć pod jego korą albo to złudzenie optyczne od oświetlenia – rozwiesiłam przed świętami, ale on zaczyna się poruszać, nie ma znanych kształtów. Jest tak samo żywy, jak ja. potrafi mnie poprowadzić wyszukując nowe zakamarki czasu. W płynnym aksamicie hebanowo- szlachetnym, złote cienie rozświetlają ogromną salę. Stanął i wiem, że się uśmiecha, patrzę na niego. Nagle zatracamy kształty- rozpływamy się w barwach, wirujemy wokół gwiazd. jest przy mnie , pokazuje najstarszy taniec świata. Muzyką jesteśmy sami.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bardzo fajne futerko:)))śliczny zestaw stworzyłaś, a kapelusz podkreśla całość:))))Pozdrawiam i Szczęśliwego Nowego Roku życzę:))))))))))))
OdpowiedzUsuńZapomniałam napisać że u nas też bardzo zimno:))))Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNie mam dużo futer, nie bardzo przepadam, parę razy robiłam przymiarki ale...rezygnowałam ... takie białe to by mi się przydało...u mnie też zimno brrr...Szczęśliwego Nowego Rolku Jolu...
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem ten kapelusz nie bardzo psuje ale za to torebka jest prześliczna <3
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie Pani wygląda :) Torebka jest piękna.
OdpowiedzUsuńwww.roseoffashionblog.blogspot.com