Londyn zastałam chłodniejszy niż słoneczna pogoda, którą cieszyłam się podczas pobytu w Polsce. Nacieszyłam się słońcem i bzami, bo w ogródku mojej mamy jest ich kilka. Uwielbiam zapach bzów i konwalii. Spotkanie rodzinne szybko dobiegło końca, bo to, co miłe szybko się kończy i powitał mnie Londyn. Niestety, życie nie składa się ty
tylko z niedziel,a szkoda:)
Odwiedziłam też okuliste,bo ostatnio miałam duże problemy z oczami,na zdjęciu efekt wizyty:)
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam bzy i konwalie, pięknie pachą.
OdpowiedzUsuńŚwietnie zdjęcia z samolotu Jolu.
Fajnie, że już jesteś. Pozdrawiam serdecznie...
Swietne zdjecia.
OdpowiedzUsuńChyba tylko w Polsce są tak piękne bzy i konwalie :) Bardzo ładne i twarzowe oprawki :)
OdpowiedzUsuńTak to już jest że co dobre szybko się kończy:)))piękne widoki z samolotu:)))ładnie Ci w okularkach:)))u nas bez już przekwita niestety:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńW Polsce nadal piękna pogoda... Niestety Anglia jest troszeczke bardziej deszczowa.
OdpowiedzUsuńAle najważniejsze, że odpoczęłaś i spotkałaś się z rodziną:))
Fajne okulary!
Jola, gdzie jestes?
OdpowiedzUsuńFajne zdjęcia z samolotu :) Śliczne oprawki, dobrze w nich wyglądasz :)
OdpowiedzUsuń