Często napotykam w internecie pytania związane z masażem twarzy i czy pomaga. Trudno jest kobietom poświęcić około 30 minut dziennie na tą czynność. Japonki czy Koreanki robią to od młodości i jest to dla nich codzienność. Mycie zębów w dawnych czasach też pewnie było czymś uciążliwym. Szczotkowanie długich włosów tak samo, ale szybko widać efekty i przestaje być, bo każda kobieta chce ładnie wyglądać. Dlaczego więc tak trudno wykonywać masaż- niestety widoczne efekty są dopiero po długim stosowaniu, a do tego nigdy nie będą tak widoczne, jak po botoksie. Masaż bardzo poprawia koloryt skóry, likwiduje mniejsze zmarszczki, spłyca większe i poprawia owal twarzy. Mnie to wystarczy i bardzo jestem zadowolona z masażu twarzy. Wystarcza, bo podoba mi się to , że spłyca , a nie likwiduje.Osobiście lubię wszystko, co naturalne i zdrowe. Nie uznaję operacji plastycznych, niezdrowego jedzenia, narzekania na otyłość wywołaną nadmiernym objadaniem się. Widać to na moich zdjęciach, bo nawet one są naturalne-nie wykonuję sztucznych z dużym mkp - gdzie mkp potrafi tak zmienić twarz, że w naturze nie poznamy tej osoby. Nie stosuję trików foto szopa i na zdjęciach często wyglądam gorzej, ale wolę tak niż szok, który mogłoby wywołać zdjęcie wygładzone fotoskopem...
Mija dokładnie pół roku od pierwszego zastosowania masażu.
W moim przypadku poprawił owal twarzy, zlikwidował zaczynającą się tworzyć drugą brodę, poprawił koloryt, znacznie spłycił powstające zmarszczki, a właśnie w tym roku zaczęły się gwałtownie pojawiać. To zaczęło się dosłownie z dnia na dzień- nie miałam...nie miałam i nagle- zaczęłam tak gwałtownie dostawać, że byłam bardzo przerażona,
było mi przykro, bo tak bez przygotowania; ) żebym dostawała powoli, to byłoby to normalnością.
Tak to wygląda i można nie zwracać uwagi na starzenie się, ale nie każda kobieta starzeje się ładnie tak jak na tym filmiku. Wszystko zależy od genetyki, czyli indywidualnych predyspozycji . Wiele prościej mają kobiety z mocno zarysowaną szczęką, bo one zazwyczaj starzeją się pięknie- najczęściej nie mają zmarszczek smutku, a to one bardzo oszpecają twarz kobiety. Ja niestety je posiadam i to dwie paskudy , a raczej cztery i bardzo muszę dbać, żeby policzki nie opadły, bo będę wyglądać jak buldog: ) Powiedziano kiedyś, że do 20 to czysta przyjemność. Trzydzieści i 40 to już praca, a po 50 bardzo ciężka praca hmm a przy 80; ) starość cholera ...starość; ), ale na
wszystko jest rada i trzeba zachować uśmiech.
Czas na nowe zdjęcia- wcześniejsze to trzeba poszperać w moim blogu; )
wszystko jest rada i trzeba zachować uśmiech.
Czas na nowe zdjęcia- wcześniejsze to trzeba poszperać w moim blogu; )
Przy okazji tego posta chcę pokazać moją bluzeczkę w stylu japońskim. Mam swoje marzenia związane z rzeczami i wiele jeszcze szukam, ale wiele już zrealizowałam.Nie kupuję rzeczy na raz: muszą być z dobrego materiału i dobrze uszyte. Perełki, które wyszukuję w różnych miejscach-moja indywidualność; ) Bluzeczka uszyta wraz z podszewką z jedwabiu w moim ulubionym szarym kolorze.
Nie jest łatwo zrobić samej sobie zdjęcia a co tam: ) głowę mi wyciągnęło i nochal wielgachny, ale zmarchy można ocenić
Zdjęcia trudno robić, gdy za oknem Londyńska pogoda
Sushi bardzo lubię, a trzymając się zasady- wiem co jem postanowiłam zrobic sama i jest to moje pierwsze sushi, które sama wykonywałam
Miłej niedzieli i do następnego postu.
Piekne zmiany nastapily u Ciebie. Sa dosc widoczne. Tak trzymaj, Jolu i pokazuj, a my sie bedzie Toba inspirowac!
OdpowiedzUsuńTwoje suszi bardzo zachecajaco wyglada i na pewno wybornie smakuje.
Pozdrawiam Cie serdecznie i milej niedzieli Ci zycze:)
Trafiłam na Ciebie przez blog Tary, i dodaję cię do obserwowanych, masz piękną gładziutką twarz, chyba i ja zacznę robić te masaże, bo wiek swoje robi, niby źle nie jest, ale może być lepiej. Podoba mi się twój blog, twoje pasje, pozdrawiam http://babooshka1963.blogspot.com
OdpowiedzUsuńJa jestem za leniwa na masaże;) Ale fajnie, że u Ciebie są efekty:)
OdpowiedzUsuńLubię takie japońskie bluzeczki. Ta ma piękny kolor!
no, efekt fantastyczny! jesteś gładziutka ! :) czasem sobie zrobię masaż ale nie codziennie, muszę się poprawić ;D
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com/
Japonki to mistrzynie!
OdpowiedzUsuńsuszi wygląda fachowo, czekam na przepis :)
OdpowiedzUsuńWidać efekty Jolu! Cerę masz świetną :)
OdpowiedzUsuńJolu podziwiam Cię za konsekwencję w sprawie masażu. :)
OdpowiedzUsuń