poniedziałek, 31 października 2016

Jak to będzie


Z taką myślą zmaga się większość ludzi i lepiej nie wgłębiać się zbytnio, bo trudno to zrozumieć, a zostać z czarnymi myślami można. W tej chwili niedane nam zrozumieć to, co może być lub nie ma być. Rozmyślając i tak dojdziemy do punktu wejścia w takie rozmyślania. Czy jest coś po drugiej stronie naszego życia? Kiedyś się dowiemy i to jest nieuniknione.
O mojej sytuacji z soboty pisałam w poprzednim poście, można podchodzić w różny sposób, przypadek ... o złośliwość nie posądzam, wolę traktować to, jak znak od koleżanki, na który czekałam.
Takie przypadki lepiej interpretować indywidualnie.

Halloween ostatnio rozpowszechnione w różnych krajach dlatego nie łącze go tak jak kiedyś ze świętem amerykańskim czy kanadyjskim. Jest i mi nie przeszkadza ...jest wesoło, młodzież w śmiesznych strojach, dzieci zabawnie przebrane proszą o cukierki.
Cukierek albo psikus )
Dawne wierzenia celtyckie i wąska granica między życiem a śmiercią. Nie rozumiemy i nie znamy więc wyobrażać można sobie różne rzeczy.




Zaległa stylizacja, w roli głównej czarna koronkowa i retro kapelusz, myślę, że stylizacja idealnie łączy się z dzisiejszym nastrojem.












Za wszystkie odwiedziny i zostawiane komentarze serdecznie dziękuję.



sobota, 29 października 2016

Mała czarna

Zaplanowane wyjście na musical dostarczyło mi wiele radości. Od dawna nie miałam takiego relaksu jak wczoraj. Marudziłam koleżance, że życie to praca jedzenie i spanie, a na inne rzeczy nie starcza czasu. Zaproponowała wyjścia na musicale i był to strzał w 10, cudowne przedstawienie, taniec pokazany w wydaniu specjalnym. Umiejętności tancerzy, stroje, gra świateł, cała choreografia była niesamowita i to, co potrafi człowiek. Jak potrafią tańczyć zawodowcy to trudno opisać ....to trzeba zobaczyć. Walc, rumba, cza-cza i przegląd większości tańców. Niezwykłe widowisko, które warto było zobaczyć. Zawsze wydawało mi się, że w Londynie opera czy teatr to bilety będą bardzo drogie, a to nie jest prawda, bo zapłaciłam 13 funtów i nie żałuję. W Polsce często jeździłam do opery czy teatru. W Londynie nie sprawdzałam cen biletów, bo wydawało mi się, że będą zbyt drogie. Nie jest to prawda, bo warto wydać pieniądze na tyle radości. Koleżanka zarezerwowała już następny bilet na spektakl w grudniu i postanowiłyśmy chodzić systematycznie...

Sukienka na taką okazję tradycyjna- mała czarna. Nie zawiedzie i do tego czarne zamszowe szpileczki wyszywane w podobny wzór wyszyć sukienki.

Sukienka- Laura Ashley
Sweterek- Karen Millen

Polecałam powieść ,, Obce dziecko,, Rachel Abbott i tak mnie ta książka wciągnęła, że przeczytałam całą w wolny dzień. Trochę zła jestem na siebie, bo mam jeszcze jedną książkę do czytania w naszym języku, a do Polski nie wiem, kiedy polecę i kupie nowe. Zazdroszczę tego, że tak łatwo macie: ) Ja...może w sklepie polskim coś będzie...biblioteka nieraz jest polski kącik...internet może wyślą... Najbardziej lubiłam księgarnie i ten zapach książek, wystawione nowości i możliwość podyskutowania) Jak tylko jestem w Polsce to zaraz pędzę).dosłownie ,,pędzę ,,galopem w kierunku moich księgarni i tak kiedyś wrócę:)

Z ostatniej chwili ...nie wiem jak zareagowalibyście na moim miejscu, bo pisząc tego posta dostałam wiadomość od zmarłej 2 miesiące temu koleżanki. To był znaczek z Facebook. W pierwszej chwili zamarłam, sama nie wiem co to było. Wróciły wspomnienia i żal. Nie wiedziałam co zrobić jak zareagować...wysłałam słoneczko, chociaż wiedziałam, że to w pustkę. W Londynie atmoswera nie z tego świata sporo przebranej młodzieży i wystrzały petard i sztucznych ogni ... Do tego ten znaczek. Zaczęłam rozmyślać, a tu z Facebook telefon ...piszę- Dzwoni Ola...nie potrafiłam odebrać, tak wiele odczuć, przestał dzwonić. Myślałam przez chwilę... Oddzwoniłam z myślą niech się dzieje co chce...
Z drugiej strony słyszę męski głos, to brat Oli, likwiduję Facebook...
Przeprasza,nie wie jak to się stało, że wysłał do mnie znaczek i zadzwonił, a muszę powiedzieć, że w myślach wiele razy prosiłam koleżankę o znak, czy wszystko jest dobrze, może to znak...


















Na to idziemy za miesiąc.


Za wszystkie odwiedziny i zostawiane komentarze serdecznie dziękuję.



wtorek, 25 października 2016

Spódniczka w fałdy:)

Nie jest to nowa spódnica,  mam ją od bardzo dawna,  lubię , bo przypomina mi dzieciństwo i pierwszą poważną plisowaną spódnicę. Miałam koło 6 lat jeśli dobrze pamiętam i dostałam od mamy małą garsonkę:) żakiecik z plisowaną spòdnicą. Komplet był w stylu retro w kolorze granatowym z białymi przybraniami, a przy kieszeni miał złoty łańcuszek ach ...jak ja lubiłam ten komplecik i jak pamiętam szczegóły ;) od zawsze lubiłam ładne ciuszki i do dzisiaj to mi pozostało.
Spódniczka fałdy posiada z przodu i ma ten sam urok co ta z dzieciństwa. Sentyment do plisowanych spódnic pozostał.
Jest to dosyć krótka spódnica i to pytanie często było zadawane na różnych blogach. Czy po 50 można ubierać taką długość.
 Moim zdaniem jeśli dobrze  się wygląda w takiej długości to dla czego nie. Jestem po 50 i co z tego... czy wypada , jeśli sylwetka pozwala to nic nie stoi na przeszkodzie.
 Sweterek od koleżanki.
Spódniczka-  Karen Millen











wtorek, 18 października 2016

Hat attack #39 Style Crone

Żołędziowy kapelusik jest moim pomysłem na jesień. Jak nie kochać jesieni jeśli jest taka piękna. Kapryśna jak prawdziwa kobieta, zalewająca się łzami, może trochę bardziej niż my. Jesień, jesień czas nostalgiii radości. Wiele wspomnień związanych  jest z tą porą roku. Zawsze będzie mi się kojarzyła ze spokojem i zapachem owoców, kolorowymi liśćmi i tym co tak lubiłam w dzieciństwie : czas na żołędziowe i kasztanowe ludziki. Ile zabawy przy nich było. Cała radość życia to cieszenie się czymś małym i nie zaprzątanie sobie głowy wielkimi sprawami, a już na pewno nie czekanie na drogie i niezwykłe niespodzianki . Mniejsze są ważniejsze, bo dostępne dla wszystkich trzeba tylko je zobaczyć i umieć się nimi cieszyć.
Pamiętacie ludziki z przedszkola?
Zawsze będziemy mieć coś z dziecka, bo ono w nas pozostaje tylko później nasz program wchodzi na wyższe poziomy;) a te niższe, które tak cieszyły:.to co było obok, zawsze w zasięgu ręki.
Mój parczek był dzisiaj taki piękny. Mroźna pogoda i złote słońce. Obraz ,który się nie zapomina.
Drzewo rajskiej jabłoni te małe czerwone cuda, ach kocham życie;)

Stylizacja z kapelusikiem pasującym do dzisiejszego dnia. Moje beże, które bardzo lubię. Rzeczy poszukane w sh z wyjątkiem kapelusika. Kapelusik kupiony na angielskim ebay. Tak tu można mieć niezwykłe kapelusze. Anglia kocha nakrycia głowy;)
Kocham kapelusze:)





Zdjęcie kasztanowych ludzików pochodzi z Jej Świat.pl
























 Za wszystkie odwiedziny i zostawiane komentarze serdecznie dziękuję.