sobota, 28 kwietnia 2018

Stylizacje wzięte z ulicy

Kolejna stylizacja wzięta z ulicy, ale przyznam się, trochę ją zmieniłam:)
Kobieta w naszym wieku, czyli ponad 50, wyglądająca cudownie w pasiastej bluzce. Bluzka w szerokie pionowe pasy, zieleń, rudy, krem, czarny, szafir. Do tego spodnie w kolorze zieleni. Torba i baleriny w kolorze szafiru.
Na bazie jej stylizacji powstał ten projekt.
Jeśli znajdę rzeczy w sklepach on -line to na podstawie inspiracji ulicznej powstanie mój projekt. Tak jest ciekawiej moim zdaniem i może komuś to się przyda. Przy okazji szukania rzeczy znalazłam artykuł o polskich wiklinowych torebkach, że ich już nie ma, to jestem zła i to mało powiedziane...poniżej podaję link, można przeczytać i zobaczyć.


Druga biurowa wersja.


Podaję link do bardzo ciekawego postu, blog o wiklinie. Autor znalazł stare wzory torebek produkowanych w Polsce, eksportowanych do krajów zachodnich. Jestem zła...chciałabym taką torebkę! Autor zastanawia się, czy gdyby wznowić produkcję, sprzedawałby się wśród takiej konkurencji?
Moim zdaniem tak, bo są piękne:)
Link :
Tu

Link do bluzki.

Tu

Link do spodni( droższe).

Tu


Tańsze spodnie.

Tu

Żółte pastelowe baleriny.

Tu

Żółta torebka.

Tu

Śliczny koszyk z wikliny i materiału w korzystnej cenie:).

Tu

Czarne szpilki.

Tu



czwartek, 26 kwietnia 2018

Z moich myśli

Nadchodzi czas, który bardzo lubię, wtedy cieszę się, że mieszkam w Londynie. Nie można go nie pokochać, bo ma tyle tajemnic, zakamarków, pomijam historie i zabytki, które większość dobrze zna. Nie jet to tanie miasto, bo zalicza się do najdroższych miast świata. Wycieczka tu też do tanich nie należy, bardzo drogie są hotele i wyżywienie. Muzea są darmowe, ale nie wszystkie.
O życiu tu staram się wam pisać, a teraz, jeśli się uda, chciałabym zabierać w ciekawe miejsca. Na pewno poprawiają się zdjęcia na drugim blogu i przełamałam stres zdjęciowy. Zawsze wchodziłam w zakamarki, żeby nikt mnie nie widział, a teraz przestałam się przejmować i dzięki temu zdjęcia będą ładniejsze.
W Londynie jest parę dzielnic, gdzie spotkacie ludzi ubranych inaczej lub bardzo modnie, ale to trzeba tam specjalnie się wybrać. Ogólnie Londyn jest sportowy i z plecakiem na plecach, bo każdy z nas tu żyjących che mieć przy sobie wodę, coś do jedzeni, parasol i książkę, codziennie pokonuje się spore odległości. Najczęściej książki zabiera się te właściwe i nieelektroniczne. Lubię takie ładne zakładki , może kiedyś w rupieciarni pokarzę, jaka jest moja ulubiona. Kocham zapach książek i z tego nie umiałabym zrezygnować, myślę, że nie tylko ja, bo wielu ludzi nadal nosi prawdziwe książki)
Zapraszam na nową stylizację i udało mi się sfotografować Londyńczyka, a że jest niewidoczna twarz to mogę wstawić:).


Zapraszam:)

Tu






środa, 25 kwietnia 2018

Moje wiersze





                                                                  Dzielić przez iloraz

Z daleka łan maków, wśród zboża
z daleka łan zboża wśród maków
kruchy delikatny czerwony
twardy złotawy rozpromieniony
ach wzdycham do kolejnych blasków
słońca, zbieram kwiaty na wianek

zbieram wianki co roku
żyje jestem w przestworzach
 starczyło chleba dla życia i bukietów kwiatów
 dla oka

rozmarzył mnie ten zachód i pomyślałam
 już mniej radośnie
że nas tak wciąż rośnie
przybywa nieograniczenie
 na dziś i jutra brzmienie
co to będzie będzie gdy ziaren
 zboża nie będzie
co mi po tych pięknych kwiatach
 jeśli czas pożarł kawał świata
zabrał i oddać nie chce, a oczy chcą coraz więcej
nie moje, twoje i tego pana
tej pani co już od rana jest bardzo zdenerwowana
bo nie ma co do garnka włożyć
kto pożarł, nie to nie był człowiek
to tylko czas pozwolił makom podzielić chleb przez iloraz
 było go za mało, bo nas przybywało
to teraz maki zostały w chatach pustką zawiało
gdzieś w innym wymiarze
 rozpowiadają, że to przez ten wiatr co stale pędzi
rozwiewa wszystko dowoli przenosi
bo go nie boli
nie ma oporów ma wolę na niedole
 sam kiedyś stwierdził, zabierze chleb żebrakom
 bo sami wszystko podstępnie łapią
raczej niszczą niż budują
 więc przetrwają te maki, co nie dla poznaki
 serca budują
oczom wpierają, że kruche i tak trwa człowiek w przekonaniu
że na nietrwałym gruńcie wszystko ustoi
 i nic to, że potem boli
bo zwali się gruzu góra, na ciebie nie na mnie, a to bzdura.


Moje wiersze, to moje osobiste podejście do poezji. Szukam nowych form i je stosuję, fakt) sama te formy tworzę, zawsze nudziło mnie naśladowanie. Przepraszam, jeśli  takie, a nie inne) Tak jak w malarstwie czy stylizacjach, muszę być sobą i pisać, tak jak czuję, nieregularny rym jest mój i tak ma być).



wtorek, 24 kwietnia 2018

DollsVogue

Dawno nie było lalek, dlatego dzisiaj wystąpi różowa. Mnie kojarzy się z aniołkeim, bo nigdzie nie jest powiedziane, że anioł ma być taki idealny, ugrzeczniony. Powinien być biały, bo tak często jest przedstawiany, ale ja uważam, ze większe serca mają często łobuziaki: ) ludzie, którzy mają swoje zdanie, często używają słów prostych, nie wchodzą nikomu w przysłowiowy ,,tyłeczek,, ale potrafią podać rękę nawet komuś, kto ma przybrudzoną, dlatego ta lalka kojarzy mi się z aniołkiem buntownikiem, lubię ją, może dlatego, że sama lubię się buntować. Potrafię zapytać, dlaczego czujesz się lepszy czy lepsza: Nie czuję się od nikogo gorsza nawet od książęcego pochodzenia. Dla mnie wszyscy ludzie są równi, tylko nieraz dzieli nas wielkość bankowego konta, ale w takim przypadku mówię, masz tylko szczęście i masz z tym szczęściem kłopot, bo boisz się, że możesz to stracić: ) Ja nie mam takiego kłopotu.

Laka Bratz, następna lalka kontrowersyjna przez nadmiar makijażu i duże usta. Lalce często marze się twarz i maluję od nowa. Trudno dać taką lakę dziewczynce, ale moim zdaniem starszej można).



Zapraszam też na nowy modowy post na drugim blogu.

Tu








niedziela, 22 kwietnia 2018

Z moich myśli

Odnaleźć siebie.

Nie będę przytaczać często stosowanego powiedzenia, że po 50 często rozmyśla się nad sensem wszystkiego i to nie jest spowodowane zwiększającymi się godzinami wolnego czasu, bo ja akurat ich nie mam. Nie jest prawdą, że tak wielu z nas w tym czasie ma ułożoną sytuację życiową. Wielu jest takich, którzy muszą dalej ciężko pracować i tworzą niewidzialne tło, bo nie mają czasu na to, żeby dzielić się swoimi myślami, czy zainteresowaniami. Ich tu w tym nierzeczywistym czasie nie ma. Tu wchodzą pasjonaci, którzy mają czas, albo ci, co mają nadzieję na osiągnięcie sukcesu, bo mają pomysł lub osoby, które w jakiś sposób są samotne. Tak można sprawdzać wiadomości, ale lepiej wybrać sprawdzone: )
Dlaczego ja jestem tu...bo tworzę odcisk, napis na drzewie i mam z tego powodu doskonałą zabawę, mam trochę wolnego czasu i mam do dyspozycji książki, moje malowanki i tak zostaje nadmiar, chodzę późno spać, kwestia przyzwyczajenia.

Jak odnaleźć siebie, kiedy zaczyna dochodzić do głosu wiek i zaczynają boleć mięśnie, kręgosłup, szczególnie kobiety odczuwają to boleśnie. Nasza menopauza i zmienność nastroju, tycie i podjadanie, nie ma już tego ogranicznika, który mówił dosyć, już się najadłaś) Lustro też nie sprzyja, bo przy urodzie słowiańskiej, gdzie mamy słabo rozwiniętą żuchwę, raczej delikatną i zaokrągloną, policzki zaczynają spływać do dołu, tworzy się fałda na szyi i czym więcej ważymy tym jest większa.
Z zazdrością patrzę na moje koleżanki, które mają inny kształt czaszki, nie mają takich problemów. Japonki, Afrykanki zachowują młodość bardzo długo. Z tym...: ) Afrykanki mają młodą twarz, ale problemy z nadwagą, a Japonki nie mają zmarszczek, ale szybko łysieją: )
Jestem czasami złośliwa, jedna z gorszych moich cech:).

Realnie idący ludzie powiedzą, nie masz co robić kobieto, bo zajmujesz się pierdołami. Popatrz, tylu ludzi głoduje, są wojny, morderstwa i cały bagaż człowieczeństwa:).

Tak, rozumiem to,ale dopóki to mnie nie dotyka myślę o tym ale,bardziej, gdy będę w tym uczestniczyć.
Wiem, że później ma być lepiej, ale ja teraz muszę doprowadzić siebie do końca i zamknąć drzwi.
Zaczynam się denerwować, bo przestaje być sprawna tak jak kiedyś, potykam się, stale coś mi wypada z rąk i nie jestem fajtłapą. Muszę nosić okulary, dzięki, że mówisz, że dobrze w nich wyglądam. To nie jest jedna para w torebce mam drugą do czytania: )
Pytasz dlaczego je nie połączę? To patrz sobie góra, dół i kolejny szczegół do zapamiętania, może kiedyś:).

Nie poddać się to warunek starzenia się i odnalezienia siebie, mam już drugą skakankę, teraz się chwale, bo pierwszą doprowadziłam do śmierci:)

Tak ćwiczę z przerwami, bo koło 56 roku życia nieraz organizm strajkuje. Wczoraj po skakance opuchło mi kolano, dałam sobie parę dni wolnego, ale nie mówię, że to już nie dla mnie, wracam. Zostaw modę na spokojne ćwiczenia: ) Masz ćwiczyć w pocie czoła, codziennie, w domu lub w klubie i to nie jest 5 minut, tylko conajmniej 30.

Pracuję dalej, 8 godzin w Londyńskim hotelu ( bardzo intensywna praca fizyczna) do tego codziennie wieczorem ćwiczę, po co?

Chcę mieć siły na siebie nie dla ciebie dla siebie, jak przyjdzie ten wyczekiwany czas chcę móc robić to co młodszy człowiek chce się cieszyć życiem, aż do końca: ) Tak bolą mnie plecy, stawy, ale się nie poddaje.
Wystarczy zacząć dbać o kondycję i nie przestawać tego robić.
W życiu nic nie jest za darmo, wszystko związane jest ze sporym wysiłkiem i nie zachowamy siebie w dobrej optymistycznej kondycji jesli nasze ciało podupadnie( oczywiście są przypadki losowe, gdzie choroba nas eliminuje), ale nie można przewidywać najgorszego.
Ciekawostka: Pracuje z różnymi narodowościami i różnie z ta kondycja bywa, ale zawsze jest szacunek za nią: )
Nieraz dowiaduje się ciekawostek, bo ludzi ciekawi to, że dalej jestem młoda: ) fizyczne: )
Dzisiaj stał nasz elektryk( 61 lat) i patrze co on robi, a on wykorzystuje czas. Tak musi stać przy windzie zanim zjedzie, żeby dostać się na wyższe piętra więc opiera się o wnękę i ćwiczy pół brzuszki. Chodzi o wykorzystywanie czasu, wtedy ze wszystkim się zmieścimy. Gdzie najlepiej lubię czytać?
W metrze, bo siedzę bezczynnie:)

Nie ma nic za darmo, nawet na sprawność fizyczną trzeba zapracować.






piątek, 20 kwietnia 2018

Stylizacje wzięte z ulicy

Wracając z pracy, dostrzegłam świetnie ubraną kobietę, idealnie zgrana stylizacja przyciągnęła mój wzrok, bo prostota działa pozytywnie i mnie bardzo się podoba. Jest modna, wygodna, a zarazem elegancka. Często wysilamy się, żeby mieć coś wyjątkowego, przeglądamy wiele propozycji, chcemy mieć coś niezwykłego, innego, a tu taka zwykła stylizacja, która moim zdaniem jest piękna. Pokazuję w dwóch wersjach, bo taka torba może być nieosiągalna, a nie polecam noszenia podróbek, bo albo nas stać na oryginał i cieszymy się nim, albo szukamy beżów-brązów w innym wykonaniu, które też są bardzo ładne.

Co myślicie o tej stylizacji?







środa, 18 kwietnia 2018

Słynne sukienki

Małe słowo dla mojej sukienkowej pasji:) Tak wiem, że mam ich trochę i nie są to, tylko sukienki. Często mówi się, że jeśli ma się wiele zainteresowań, to nie rozwija się ich dobrze, bo każdej poświęca się zbyt mało czasu, ale ja traktuję to inaczej. Człowiek i to, co potrafi stworzyć pięknego,  mnie to pasjonuję i temu poświęcam mój wolny czas.
Już pisałam, że powstał drugi blog, żeby wydzielić stylizacje, bo giną wśród pozostałych zainteresowań.
Nie muszę przypominać, że love:)vintage, bo to widać w moim doborze rzeczy.
Mam też umiejętność łączenia ich z nowoczesnością,  można nosić babciną sukienkę i nie wyglądać jak stylowe muzeum:)

Dzisiaj chcę podzielić się z wami zdjęciami z albumu. Marzyłby mi się taki Polski:)
Co zrobiły Angielki? Pozbierały kwiatowe sukienki i wystawiły kiedyś w muzeum  i został wydany ten album, którym się zachwycam i często do niego powracam. Mój mały relaks, herbata ciepły wieczór i ten album i jest mi,, jak w niebie,, . Są takie piękne, że rozwinęły moją miłość do kwiecistych materiałów:)

Pochodzą z różnych okresów czasowych i były noszone przez Brytyjki.
Naprawdę ładne, ale...z tego co pamiętam, polskie kwiatkowe materiały były ładniejsze, tylko nikt ich nie pozbierał i nie umieścił w albumie.

Zapraszam też na nową stylizacje na drugim blogu.

Tu