Blog o stylu życia, codzienne chwile, kroki, złości i radości, przyroda, która mnie otacza, ładne ubrania, bo lubię piękno w każdej postaci.
wtorek, 16 czerwca 2020
Odmrażanie czyli jak wychylić nos z jamki
Takie dekolty i wczoraj taki zostawiłam w sukience, którą znalazłam...nie wytrzymałam już tej izolacji i ...pojechałam, żeby sprawdzić, czy otworzyli sh, bo były zapowiedzi od poniedziałku. To, że w Primarku były w poniedziałek kolejki od 6 rano...rozumiem, kobiety stęskniły się i to bardzo rozumiem;). Nie poszłam, boję się...przeraża mnie wizja tej choroby. Korzystam, bo do lipca mam urlop. Później będzie powiadomienie, kiedy wracamy. Pojechałam na rynek Walthamstow, tam też są 4 sh. Na rynku znajdziecie sporo stoisk z rzeczami. Nowe i sporo przecenione. Lubię sportowe stoisko, bo mają rzeczy adidasa, pumy i innych firm sportowych w korzystnych cenach. Charity shop, czyli tutejsze sh są zamknięte. Rozumiem to, bo rzeczy, które dostali i te, co były muszą przejść kwarantannę. Tak robię z rzeczami, których nie mogę wyprać w bardzo gorącej temperaturze..chodzi o kapelusze. Zawsze patrzę ile czasu szedł i dodaję parę dni, zanim będę go używać. Sukienka, mówiłam, że trochę przytyłam, a to był rozmiar sprzed urlopu i to taki na wydech nawet wtedy. Kupiłam potrzebne rzeczy, fajne legginsy adidasa w kolorowe liście filodendrona i super sukienkę szmizjerkę moro. Było więcej ciekawych ubrań, ale zostawiłam, bo nie zgadzały się z moją paletą kolorystyczną wiosna), a w tej chwili kupuję, tylko te kolory, które w niej są. To dobry sposób na ograniczenia zakupowe, jeśli znamy swój typ kolorystyczny. O sukience dalej myślę, bo była żółta, a gdyby się tak w nią wcisnąć na bezdechu z wydechem;) Jesteśmy niezmienialne i niereformowalne, cieszy strojenie się w piórka i nic to, że to jest bez sensu, tylko co ma sens w chaosie wszystkiego, bo samo życie jest szczęśliwym nieporozumieniem. Popatrzcie na to z punktu pesymisty. Zrobiliśmy się sami, ale raczej wskazuję na stwórcę, bez pytania, czy chcę, ok chcę, ale czy ktoś mnie zapytał? Chcesz przechodzić przez taką niepewność jak śmierć? A gdzie moje uczucia, o które mam walczyć, jak to, taka krzywda, bo tak to widzi pesymista, strach czy będzie dalej, łzy jak poczuję, że odchodzę. Będę? Pesymistą nie jestem i mam nadzieję, że przejdę gdzieś tam na wyższy poziom i czy zasługuję, czy nie to i tak tam się wcisnę;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz