środa, 12 października 2016

O kolorach dalej

Staram pocieszać się kolorami, bo ostatnio choroby dopadają moich przyjaciół i wprowadza mnie  to w nastrój depresyjny.  Mam nadzieję, że moja przyjaciółka szybko wyzdrowieje i znowu będziemy mogły rozmawiać. Niestety życie jest bardzo kruche i podobne do bańki mydlanej. Kiedy wchodzę w nastrój depresyjny ratuję się kolorami. Otaczam się barwami, żeby przepędzić to,,nic mi się nie chcę,, Postanowiłam też zrealizować parę spraw, którę dawno temu chciałam ustalić. Kocham kolory, bo dają siłę. Odpowiednia kolorystyka potrafi ze mną zdziałać cuda;) czyli wystarczy, że popatrzę na radosny obraz i już jestem radosna dlatego kocham letnie ,wiosenne obrazy i złotą jesień .
Na pocieszenie za moim oknem( szaro, mokro, smutno)
To zdjęcie złotej jesieni.
Autorem zdjęcia jest nieżyjący już ksiądz Ryszard Klimaszewski.


Myślę, że dokładnie  udało mi się ustslić mój  typ urody. Wiem w tej chwili po licznych analizach jakie sobie zrobiłam, że bardzo trudno. Szczęśliwe te kobiety, które mają wyraźny typ urodowy : odrazu widać w czym doskonale w czym nie.
 Wiem...wiem , sporo osób powie takimi głupotami zaprzątasz sobie gĺowę. To nie są głupoty, jeśli ktoś jest tak wyczulony na barwy jak ja i niezdecydowany;)
A jak działają barwy: tak jak szlif na diamencie.
Pracowała u nas młoda dziewczyna - uroda królewny śnieżki: biała idealna cera, piękne czarne włosy i czerwone usta, czarne oczy. Naturalnie piękna. Dzisiaj po paru miesiącach ledwo ją poznałam...nic się nie zmieniło z wyjątkiem włosów. Zrobiła sobie szerokie żółte pasemka. Nie chciałabym jej obrazić, ale wygląda okropnie. Po urodzie królewny śnieżki, a to był jej największy atut.
Mój typ kolorystyczny to ciepły typ z domieszką chłodną. Jestem na pewno ciepłym typem kolorystycznym, ale z domieszką chłodną ,mogę adoptować niektóre chłodne kolory
. W tej chwili wiem, że jeśli zrezygnować z nauki o kolorach, które  przekazywano mi w dzieciństwie (babcia i mama do dawne damy)
Najbliższa mi jest paleta ciepłej wiosny i z tym typem się łącze. Zrobiłam dokładniejszą analize i jesień też nie jestem. Jestem mniej wyrazistą ciepłą wiosną przez domueszkę zimnych pigmentów, ale stosując barwy zimne  będzie tylko dobrze. Jesień  to włosy rude, ale wiosna też może mieć wszystko zależy od kontrastów. Jesień ma skóre bardziej beżową i zĺotawą do tego oczy; moje to zielone i teraz jak stosuje dobre barwy widać.
Po analizie kolorystycznej wiem, że moja paleta barw jest bardzo trudna, bo ciepłe barwy nie należą do najłatwiejszych jeśli chce się wykluczać zimne.
Postawić można na ciepłe beże, brązy, zielenie.
Z garderobą zaczynam jeszcze raz bez zbędnych rzeczy, bardzo rozsądnie kupując i  patrząc na kolor , a nie może być, bo super gatunek i krój.
 Moje perełki ciuchowe trafią do córci, bo jest chłodnym tylem kolorystycznym.
Mam dobrą zabawę: będę szukać moich kolorów ...do tego mój niski wzrost: zapowiada się ciekawie: ile przyjemności jak znajdę, bo już wiem, że nie będzie łatwo.

Ostatnio zaszalałam i zmieniłam jajko na marchewe spory dylemat miałam, bo jajecznica włosowa była nie do zniesienia i muszę się przyznać, że moje białe włosy to bardzo chemiczne  były i  jajecznica zostałaby jeśli samodzielnie nie pomagałabym im być  platynowymi. Ja  nauczyłam się uzyskiwać platyne na moich włosach:).ale wymaga to mozolnej pracy i sporej ilości chemii. Miałam nadzieję, że przy takiej ilości siwych włosów blond wyjdzie lepszy, bo widziałam mój odrost włosów i miał sporo siwych. Wyszło żółto w naturze nie tak dobrze jak na zdjęciach.
Postawiłam na kolor, którego się trochę obawiałam.  Wysłałam zdjęcię przyjaciólce od której mam sweterek i trochę mi głupio było, bo widziała mnie  ostatnio : brąz, blond..
a teraz rudy...ale chciałam jej pokazać  stylizacje ze sweterkiem, a głowy odciąć nie mogłam;)
A przyjaciółka ; kolor dobry, podoba mi się -zna mnie dobrze więc  potrafi doradzić .
Więc będę się go trzymać, bo też miałam takie odczucie tylko kolorek był inny niż do tej pory miałam;)

Pomarańczowa stylizacja. Sweterek dostałam od przyjaciółki.
Spodnie- Gap







3 komentarze:

  1. Kolor wyszedł..Ci bardzo ciekawy, co wiecej swietnie się wpisuje w stylistykę jesienną! ;-)
    Bardzo ciekawie dobrałaś kolory stroju, korale -cudo!
    Joli nieważne ,że tylko 160 , istotne są proporcje sylwetki a u Ciebie wszystko gra ;-)
    Fajny tekst, ciekawie napisany i u Ciebie jakas ta jesień wcale nie taka straszna ;-)))
    pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Najważniejsze, żeby się dobrze czuć w kolorze, który sobie wybierzemy. Miałam w życiu okresy czerwone, rude, jasne i ciemne, ale zawsze gdzieś tam wracam do pewnego tonu i koloru, który jednak najlepiej mi odpowiada. Zawsze będą podzielone opinie - ktoś lubi blond, a inni czarny, najważniejsze jest nasze samopoczucie. Lubię takie ciepłe, duże swetry - piękny kolor wybrałaś. Uwagę zwróciła torba - jest chyba jakaś niezwykła - ale .... :( szkoda, że jej lepiej nie pokazałaś :( . Miłego jesiennego popołudnia - Margot :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Z kolorami bywa różnie, czasami dobrze wybierzemy a czasami nie.
    Osobiście wolę te mocniejsze choć na wiosnę miałam fazę na pastele.
    Mam takie kolory, których nie lubię i staram się je omijać.
    Co do włosów to robię eksperymenty ale zawsze trzymam się podobnej palety barw.
    Zawsze miałam ciemne ale były też w odcieniu czerwieni ha!ha! Może kiedyś zrobię post o włosach.
    Osobiście nie przepadam za marchewą, ciebie w takich nie widzę, bo dla mnie to raczej zimniejsze odcienie.
    No ale my, kobitki, zawsze musimy coś zmieniać. Pozdrawiam Jolu serdecznie...

    OdpowiedzUsuń