niedziela, 3 września 2017

Urodowe informacje

Czas na paznokcie

Zakończyłam cykl ratujący włosy. Są zdrowe i pozwalam im swobodnie rosnąć. Kolor ustaliłam i jak go uzyskuję pisałam . Na pewno będą pojawiać się posty związane z włosami,ale już nie tyle co było ponieważ osiągnęłam wytyczony cel. Chciałam doprowadzić moje włosy do stanu przyzwoitego i to mi się udało.

Paznokcie to druga moja bolączka. Pracuję w hotelu o tym też pisałam i narażona jestem na sporą ilość różnej chemii. Paznokcie zawsze miałam bardzo słabe, a teraz to już koszmar. Stale coś dosłownie obrywam, bo dzieję się to często w pracy, a nie mam tam czasu na piłowanie tej części paznokcia, ,która się obrywa. Tak jak każda kobieta chcę mieć piękne , zadbane. Nie znalazłam jeszcze na nie sposobu. Nie będę pisać co jadłam jakie tabletki wzmacniające łykałam i jakie lakiery wzmacniające stosowałam. Nic nie pomogło! To ostatnia szansa dla moich paznokci, bo jeśli nie:)to kupuję lampę i uczę się hybrydy tak mam już dosyć krótkich tak, że widać opuszek i po prostu bolą, bo płytka paznokcia na wielu jest za krótka, żeby chroniła przed urazami.

Szansa to manicure japoński. Trochę zwlekałam z zakupem, bo trzeba przeznaczyć na zestaw 30 funtów. Nie wiem na ile starczy to pudełko. Czy zadziała ?Napiszę i będzie można zaobserwować. Taki manicure stosowały gejsze, żeby mieć piękne paznokcie w kolorze muszli. Jest to zestaw mikroelementów zawierających witaminę A i E i keratynę.  Jest to krzemionka z morza japońskiego połączona z pyłkiem pszczelim. Pasta w kolorze zielonym, specjalny puder w kolorze różowym. Do tego są dołączone dwie polerki ze skóry jelonka, oraz kawałek do codziennego poprawiania polerowania. Taki manicure powinno stosować się raz na trzy tygodnie. Ja zamierzam stosować tyle razy ile razy zajdzie potrzeba. Tak postępowałam z włosami i dobrze na tym wyszłam. Paznokcie powinny przypominać manicure francuski. Mają też być bardzo mocne. Jeśli lubimy pomalowane to po takim manicure po dwóch dniach można malować, tak samo z pokrywaniem żelem. Ma to być doskonałe wzmocnienie paznokci , a efekt powinien być widoczny po 6 tygodniach. Na razie tyle, bo to jest dopiero start. Na zdjęciu nie widać, ale po pięknie się błyszczą.
Sposób wykonania: Paznokcie piłujemy i pozbywamy się skórek. Matowimy powierzchnię wszystkich paznokci. Na tak przygotowane paznokcie nanosimy pastę ,zawsze w jedną stronę. Po przystępujemy do nanoszenia pudru,kierunek jest obojętny. Na koniec można paznokcie posmarować dowolną oliwką.
Uwaga:
Paznokcie matowimy, bo dzięki temu zabiegowi otwieramy kanaliki płytki i pasta wchodzi głębiej. Zabieg dosyć pracochłonny, potrzeba zarezerwować 1.30 minut.
Metodę opracowała japońska firma P.Shine






5 komentarzy:

  1. Urodowe informacje - zawsze na wagę złota!!! :) Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cenne informacje :) Pozdrowienia serdeczne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam z natury twarde paznokcie, ale czasami też mam z nimi problemy.
    Od lat pomaga mi zwykła maść z wit A:)

    OdpowiedzUsuń
  4. OO to coś dla mnie - paznokcie to moja bolączka, nigdy nie udało mi się zapuścić nawet na kilka milimetrów. Dzięki - czekam w takim razie na Twoją relację. Kisses - Margot :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Ach te za przeproszeniem cholerne paznokcie, osobiście mam fazy. Teraz mam długie i twarde, a są okresy że patrzeć na nie mogę, łamią się i czegoś ode mnie chcą ;) ZAwsze tego typu propozycje łykam i staram się testować:)))

    OdpowiedzUsuń