niedziela, 27 maja 2018

Droższe czy tańszy ubrania?

Zawsze zwracam uwagę na skład materiału. To często pokrywa się z firmą, ale ostatnio też tak nie jest. Przeglądając sieciówki, dochodzę do wniosku, że mają ubrania w dobrym gatunku jest to specjalna linia produkcyjna, ale...cena jest bardzo wysoka. Cała reszta to modne fasony o pskudnym składzie i jak to pogodzić? Wyszukuję ubrania w sklepach vintage i mam sporo ubrań uszytych z wysoko jakościowych materiałów, ale jest to klasyka. Nie znajdziemy w takich sklepach niczego z ostatnich modowych odkryć. Lubię bawić się modą, łączyć moje starocie z nowymi zestawieniami. Ostatnio zaczęłam zaglądać do sklepu Nottinghill to taki butik gdzie ...czasami coś kupowałam, jeśli mieli końcówki kolekcji znanych marek, zdarzało im się posiadać w ofercie. Na resztę nie patrzyłam, bo jakość słaba i tak jest do dzisiaj. Jestem wyuczonym starym pokoleniem, że lepiej kupować w dobrym gatunku, bo to na lata. Tak, ale trzeba też dostosować wszystko do indywidualnego człowieka. Ja nie niszczę rzeczy, dbam o nie. Do tego dochodzi styl życia. Jeszcze trochę potrwa, zanim przejdę na inny. Moje ubrania to dojazd do pracy i powrót, ewentualnie trochę pochodzić w nich po pracy. Te ubrania w doskonałym gatunku to u mnie mogłyby być do śmierci...zgroza. Dalej lubię dobry gatunek, bo to, co nam zaszczepiono to pozostanie, ale trochę wprowadziłam do mojej szafy bylejakości, co gorsze, ona cieszy: ) Jak nie kupić takich butów, wiem, że to buty na szybkie zużycie i totalna chińszczyzna. Lubię różne dziwne buty, ciekawe ubrania. Takie można spotkać, tylko w salonach projektantów, wzdycham przez szybę, ale nie zapłacę za parę butów 600, a niektóre kosztują 1000 funtów. Co z tego, że cały rok będę zbierać, jeśli reszty będzie brakowało, bo taki strój to luksusowa posesja,  samochód, spore konto w banku. Na co dzień stać na fryzjera i jestem ach: )A ja inaczej; )Wcale nie czuję się gorsza, ale na takie salony mnie nie stać. Chcę ponosić coś innego, podobnego do tego, co oglądałam na wybiegach.
Stoję w ręku z tymi butami i myślę, przecież wiesz, że jakość byle jaka, nieskórzane, producent niepewny, nie ponosisz długo, bo się rozlecą na pierwszym zakręcie. Mogłam sobie tłumaczyć jak zakochałam się w tym wzorze , cekinach, fasonie i to moje gorsze ja podpowiada: A ile radości będziesz mieć z noszenia takiego ciekawego fasonu, do tego, jak się zniszczą to je wyrzucisz i już; )
Nie będą zalegać w szafie, a przypominam, że masz małą i stoją już ponadczasowe tak porządnie zrobione, że nie dajesz rady zniszczyć.
Tak stałam się posiadaczką tych butów i pewnej sukienki totalnego syntetyku, ale ja się nie pocę i nie odczuwam dyskomfortu, a sukienka to końcówka kolekcji Topshop, kosztowała 5 funtów, buty cena ta sama.


Moje nowe stylizacje;

Tu

Tu

Tu








5 komentarzy:

  1. Jakość tkanin i dzianiny to cała historia, kiedyś cena lub marka przynajmniej dawały gwarancję jakości, dziś tak już nie jest, a szkoda.
    Trzeba zaufać własnemu rozeznaniu lub zdać się na szczęście.
    Buty i stylizacje bardzo fajne, a do tej w beżach dałabym bardziej wyrazistą bluzkę:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Asiu i to prawda, trzeba mieć szczęście i patrzeć na skład.

      Usuń
  2. Zależy jeszcze jaki typ ubrań szukasz - jeśli do tzw posiedzenia w domu, pracy w ogrodzie to i wtedy kupuję tańsze ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie o to chodzi, sprawdź metki w Zara czy HM, modny fason, ale materiał sztuczny, ja zawsze sprawdzam skład czyli za drogie pieniądze kupuję to co mogę kupić w sklepie za 5 funtów. Różnica tylko w tym, że powiesz, że kupiłaś w W HM i mówisz kupiłam droższe ubranie, ale jakość tego ubrania jest taka sama jak tego tańszego. Mało kto w tej chwili patrzy na skład materiału lub szuka historii produkcji. Ostatnio szyją z nowego włukna nazywa się lyocell, bardzo drogi, bluzka potrafi kosztować 250 zł, i jeszcze masz domieszkę innego i to 100 procentowego sztucznego świństwa. Myślisz nowy , nowoczesny materiał, ekologiczny, a ...był już znany w latach 90 i do tego fakt powstaje z drzewnej celulozy czyli tak jak inny rodzaj materiału podobny do jedwabiu czyli viskoza, ale ... możemy sobie wyobrazić co trzeba użyć, żeby uzyskać surowiec do produkcji tego materiału:)Do tego lyocell jest bardzo oporny na barwniki, a to oznacza jakie farby trzeba użyć i mamy bardzo ekologiczny materiał, fakt oddycha i nie zachowuje się tak jak koszule w czasach Gomułki szyte z nylonu, chociaż w kolekcji moich starych ubrań mam i nieraz ubieram, bo mi pasują w stylizacji i lubię takie kawałki historii, ale one nie były tak drogie jak to co jest w sieciówkach, a średniaka takiego jak ja , tylko na nie jest stać lub wyszukiwanie w sklepach vintege ubrań od projektantów, ale też chce mieć ostatnie nowości, tylko szlak mnie trafia, że za słabą jakość muszę zapłacić spore pieniądze, a po sezonie trzeba się pozbyć, bo nowinki długo nie goszczą chyba, że odnoszą się do klasyki więc wolę wydać 5 za chinola niż 30 czy więcej za sieciówkę i może te za 5 mają toksyczne farby, ale przy sztucznych materiałach takich się używa , bo są oporne na farbowanie tak myślę, chociaż to tylko moje zdanie. Mam sporo ubrań o doskonałym składzie, ale wyszukanych w sklepie vintage, nieraz taki ciuszek kosztuje w salonie z 400 funtów i skład materiału to bajka, ale mogę sobie pozwolić , tylko na zdobycze w takich sklepach i szlak trafia, że bez nich musiałabym chodzić w bylejakich sztucznych materiałach. Sporo oszustwa materiałowego w tej chwili jest i to nasza wina, bo kupując zgadzamy się na to. Fakt, w czasach mojej babci kupno płaszcza to było wydażenie roku, bo zbierano na niego długo i spełniał oczekiwania.Współcześnie...mogę mieć wiele, tylko jakich:)Dziękuję za komentarz i miłego poniedziałku.

    OdpowiedzUsuń
  4. Buty sa zjawiskowe i juz o takich marze :). O tym, czy taniej, czy drożej, kiedys pisałam, sporo osób wtedy komentowało - ja jednak jestem z gatunku osób, które kupują dużo, ale tanio. Nie zajezy mi na super jakości, wolę miec sporo rzeczy i wybor - ale mam na to miejsce. Poza tym...cóż... do wyprodukowania poliestru zużywa sie odpady, butelki i śmieci - i to jest ekologiczne. By wyprodujwac bawełne...cóz.... tony wody i koszmarne zanieczyszczenie środowiska przy jej oczyszczaniu. Skóra na buty i torebki to cierpienie zwierzaków - niestety jem mięso, ale za to w ogole nie nosze nic ze skóry. Ale doceniam piękne tkaniny, doceniam...

    OdpowiedzUsuń