Znalazlam wzmiankę o jej życiu i śmierci w dzienniku.
Dziennik tutaj
Tłumaczenie:
Po południu 9 kwietnia 2014 r. Thelma Raye Elliott, z domu Horner, dołączyła do swojego ukochanego męża. Zmarła w wieku 93 lat.
Urodziła się 10 lutego 1921 roku w Okmulgee, w stanie Oklahoma, jej rodzice James Emory i Mathilda Horner, była jedną z siedmiorga dzieci, w tym małżonką Velma Faye Bartlett.
Po ukończeniu szkoły średniej przeniosła się do St. Louis, Mo, gdzie rozpoczęła pracę w fabryce maszyn do szycia podczas II wojny światowej.
Właśnie tam spotkała Christine Elliott, która przedstawiła ją przyszłemu mężom Thelma, Paulowi Elliottowi.
Paul i Thelma natychmiast zakochali się i wzięli slób w 1946 roku. Po paru miesiącach urodziła swojego syna Russella w lutym 1947 roku.
W ciągu najbliższych 55 lat Paul i Thelma byli nierozłączni. Podróżowali do wszystkich 50 stanów, mieli wiele zabawnych przygód i przyciągnęli wielu przyjaciół. W 1978 roku urodził się ich jedyny wnuk Phillip, który bardzo kochał dziadków. Thelma zawsze dbała, żeby jej rodzina wszystko miała. Zawsze potrafiła żyć z radością i zawsze chciała pomagać innym.
Zarówno Thelma, jak i jej mąż byli aktywnymi członkami tańców seniorów św. Anny, pomimo śmierci męża w 2002 roku, Thelma kontynuowała wyjazdy i chętnie pomagała w tańcach.
Była bardzo silną i niezależną kobietą. Do końca miaĺa różne obowiązki i opiekowała się domem.
Była naprawdę niesamowitą kobietą.
Przy okazji takiego uczucia, majowa pocztówka:)
Napisze krótko, bo zbyt dużo słów tutaj nie potrzeba - przepięknie wyglądasz :) Takie klimaty to moim zdaniem Twój styl :) Jestem pod wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńA ja wysyłam uściski i dziękuję:) Miłego wieczoru:)
UsuńJolu wyglądasz równie pięknie jak Pani z pocztówki i teżjesteś wspaniałą kobietą :)) Buziaki :)
OdpowiedzUsuńNo to zrobiło mi się miło i uściski:)
UsuńMasz u mnie "łapki w górę" na YouTube. Twoje filmiki i pogadanki są świetne, do tego mówisz piękną polszczyzną. Pocztówka i Twoje do niej odniesienie - wspaniały pomysł. Kreatywna kobieto wielu pasji! :) :)
OdpowiedzUsuńOde mnie też łapka:))
UsuńPięknie nas Jolu przenosisz w czasie! Uroczo wyglądasz w wersji romantycznej z różą i świetnie w wersji "bojowej" :D
Buziaki!!!
Duże dziękuję za te ,,lapki,, i to mnie mobilizuje, uściski:)
UsuńJolu,ślicznie wyglądasz,sukienka zwiewna,dziewczęca,latek Ci ubyło..super pomysł..no i Twoja fryzura bardzo mi się podoba,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Jolu, ale mi się miło zrobiło...:) buziole
UsuńYou look so fresh and summery in that lovely white dress, Jolanta!
OdpowiedzUsuńLet us hope this warm weather stays with us for a while longer...
Wyglądasz ślicznie i tak wiosennie:)))bardzo fajny pomysł na Twoje pocztówki:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńJak ślicznie - ta romantyczna sukienka i światło. Tak fajnie sobie tak pomarzyć i pofantazjować - eleganckie Panie nie z tej epoki - nostalgia. Miłego dnia Jolu - buziaki - Margot :)))
OdpowiedzUsuń