czwartek, 16 lutego 2017

Urodowe informacje: Jak dbam o skórę i mój kolor włosów.

Nie jest tajemnicą, że kremy do twarzy zmarszczek nie likwidują i nie działają też w wyjątkowy sposób na kondycje skóry. Jeśli pomyśleć bardziej wnikliwie to można większość kremów przyrównać do słodyczy czy ciast z długim terminem ważności. Co może być w takim kremie, który może stać na półce i to przez długi czas-nic z wyjątkiem różnych substancji chemicznych. Gdybym potrafiła, czymś zastąpić nawilżenie skóry to wcale nie stosowałabym kremów. Obecnie nie przywiązuje wagi do kremów. W tej chwili mam dzień i noc z Bielendy bez specjalnego podziału wiekowego.
Co stosuje: codziennie rano stosuje olej, obecnie z czarnuszki. Miałam i chętnie stosowałam kokosowy i arganowy i mają u mnie dużego plusa. Olejowanie skóry jest ważne-dobrze odżywia skórę i zapobiega w jakimś stopniu przed powstawaniem zmarszczek. Inny zabieg, który stosuję codziennie to maseczka z gliny, nakładam na twarz rano. Nowość w mojej pielęgnacji to sok z ogórka, który wyciskam i trzymam w lodówce. Łącze go z kurzym białkiem i taką maseczkę zakładam na 15 minut wieczorem. Kurze białko codziennie stosowałam na skórę wokół oczu i stwierdzam, po 3 miesiącach stosowania: skóra wygląda dużo lepiej niż przed, zanim przystąpiłam do stosowania. Zadowolona z efektów wokół oczu postanowiłam stosować wieczorem na całą twarz.
Zdjęcia z bliska więc można zaobserwować kondycje skóry.

Wygląda to pracowicie i wiele kobiet może pomyśleć: nic tylko siedzenie w domowym gabinecie kosmetycznym, za dużo czasu na pielęgnacje. Codziennie?
O wiele więcej czasu spędzamy w gabinetach kosmetycznych: jeden zabieg to parę godzin, a wynik podobny.
Nie trzeba siedzieć i czekać aż czas minie. Ja rano zawsze wstaję wcześniej nawet, jeśli nie stosowałam maseczki o tym czasie. Nie wychodzę bez śniadania i oddechu porannego. Lubię też słuchać muzyki- to taki rytuał, który pozwala mi na optymistyczne podejście do dnia. Za dużo pośpiechu jest później:)
Wieczorem też nic strasznego, nie chodzę cały dzień w makijażu. Zaraz po powrocie do domu zmywam go, żeby skóra oddychała. Nie mam czegoś takiego, że wstydzę się siebie bez. Nigdy nie robiłam przesadnego. Jeszcze parę lat temu był tak dyskretny, że koleżanki pytały; nie malujesz się?
Obecnie wraz z wiekiem zaczęłam podkolorowywać brwi i używam mocniejszej pomadki na ustach. A jak bardziej się zestarzeje...to znowu powrót do jaśniejszych pomadek, a może będzie mi w ciemniejszych dobrze- zobaczę wraz z wiekiem:)
Wieczorem wykonując standardowe prace domowe, czy inne czynności można nałożyć maseczkę.

Tak samo postępuję z włosami:)
Nakładam hennę zawsze, wtedy kiedy: oglądam ciekawy film lub program, lub mam dużo zajęć w domu.

Włosy rosną i na razie daleko im do fryzury, którą wybrałam, potrzebują czasu.
Po 3 miesiącach stosowania henny mogę stwierdzić, że na moje włosy działa bardzo dobrze i moim zdaniem ratuje zniszczone włosy. W tej chwili doszłam do perfekcyjnego mieszania henny i podaję przepis, który u mnie najlepiej się sprawdza.
Mieszanka jest ze zwykłej henny, ale kupuję bardzo drobno mieloną. Do niej dodaje wywar z dwóch torebek rumianku i dwie łyżki miodu oraz 1.5 łyżki kurkumy- to ona dodaje bardziej jasne refleksy, bez niej kolor wychodzi znacznie ciemniejszy, do mieszanki dodaje dwie łyżki octu. Mieszankę zostawiam na dwa dni. Kładę na umyte i suche włosy, Zauważyłam, że kładąc na suche włosy otrzymuję ładniejszy kolor. Trzymam 3 godziny. Nie myję włosów 3 dni aż kokor się utrwali.








                            Za wszystkie odwiedziny i zostawiane komentarze serdecznie dziękuję.


11 komentarzy:

  1. Kocham koszulkę, ze wspaniałymi szczegółami przy dekolcie, to jest wspaniały. Wyglądasz pięknie.

    OdpowiedzUsuń
  2. to mówisz Jolu, że sok z ogórka z białkiem? nie słyszałam ale spróbuję, może też będę taka piękna jak Ty ! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Madziu za komentarz. Godne polecenia: sok z ogórka i białko. Białko bardzo zregenerowało mi skórę powiek.uściski

      Usuń
  3. Jolu,zaciekawilas mnie bardzo :))) bialko i sok z ogorka ? musze sprobowac moze u mnie tez zadziala :))Ogolnie wierze w maseczki domowej roboty ale jakos nie mam napedu,zeby je zrobic a tak jak napisalas nie wymaga to wielkiego zachodu :)Ale dalas mi natchnienie,wiec jutro robie sobie maseczke :)))Fajne zdjecia i super tekst :))) buziaki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i naprawdę warto stosować, tylko na efekty trzeba trochę poczekać. buziaki

      Usuń
  4. Jolu, podziwiam Twoja determinacje; dzieki za przepis na maseczke, ogorki sa znane ze swych kosmetycznych wlasciwosci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i maseczka dobrze działa więc po co kupować sztuczne:)

      Usuń
  5. Jolu, widać, że dbasz o siebie, każda kobieta powinna dbać /bez zbytniej przesady/.
    Dużo czasu poświęcasz włosom, ja wręcz przeciwnie, chyba za mało. Pozdrawiam cieplutko...

    OdpowiedzUsuń
  6. Jolu :) :) zmęczyłam się samym czytaniem hahaha - jesteś niewiarygodna - ja też staram się dbać o skórę , ale po prostu 'naciapuję' różne kremy, albo gotowe maseczki i tyle. To coś z ogórka na pewno zrobię -:) . Dzięki :) . Buziaczki - Margot :)

    OdpowiedzUsuń