sobota, 25 marca 2017

Urodowe informacje

Pomadka z kwiatkiem, olej z opuncji figowej, olej żurawinowy.


Sytuacja w Londynie po ostatnim zamachu napięta. Do tego stres się nawarstwia, bo sytuacja moja tak jak i innych Polaków, nie wiadomo co się stanie. Nas tu nie chcą i taka jest prawda. Wczoraj w końcu poszłam, żeby trochę poskromić moje włosy, bo nie można zapuszczać włosów bez podcinania, bo wyjdzie nam nie fryzura, tylko strzecha i moje włosy takie zaczynały być. Nie chodziłam do fryzjera, bo znam siebie i często tak było. Jak tylko włosy dzieli mała długość od któtkich, jeżowatych to ścinam na bardzo krótko,bo i tak są krótkie, a tłumaczenie: kiedy ja je zapuszczę, nie doczekam się i jeszcze wyliczanie lat do upragnionej fryzury. Jestem niecierpliwa i na taki rodzaj kobiet najlepiej zastosować metodę stop fryzjer, żeby włosy nabrały takiej długości, że jak w końcu trafimy do fryzjerki to po podcięciu nie będą już bardzo krótkie i efekt zapuszczania włosów będzie widoczny. Tak jest u mnie i wiem, że włosów ścinać na bardzo krótko już nie będę, tylko dalej zapuszczam, bo pierwszy raz zaczyna mi się podobać fryzura, która powstaje. Dlaczego jestem nerwowa dodatkowo? U pań fryzjerek można o wszystkim porozmawiać, zawsze jest to miły czas i miła rozmowa. Niestety dowiedziałam się o stresującej sytuacji, bo to stresuje i ma wpływ na nasze decyzje. Moja fryzjerka powiedziała mi, że większość jej klientek wraca na stałe do Polski. Ma sporo klientek, bo jest dobrą fryzjerką. Uzmysłowiłam sobie ilu w najbliższym czasie Polaków będzie wracać, a to oznacza, że sytuacja za rok po okresie wychodzenia Anglii z Unii będzie bardzo trudna. Ja poczekam koło 2 lat i zobaczę co będzie się działo. Brakuję mi tylko jeden rok do uzyskania praw do angielskiej emerytury i tego nie mogę zaprzepaścić.


Jak jesteśmy w przysłowiowym dołku to, czy mamy doktorat, czy piastujemy ważne urzędy, czy tylko sprzątamy najlepiej działa zrobić coś dla siebie. Nie zaniedbywać się, bo stres tak może działać tylko inaczej coś zrobić, żeby poczuć się lepiej. Możliwości jest wiele, bo to może być dobra książka, kino, teatr,restauracja, ale z doświadczenia wiem, że bez względu kim jesteśmy najlepiej działa ,,ciuszek,, lub kosmetyk. U mnie szafa pełna więc staram się odstresowywać kosmetykami; )

Gorąco polecam te, które zafundowałam sobie. Bardzo chciałabym, żebyście stosowały to co ja stosuje, bo ja to nie ideał i cera czy włosy to praca nad sobą. Nie miałam nigdy idealnej cery, mam alergiczną skłonna do wyprysków do tego tłustą. Tłusta to akurat dobrze, bo wolniej tworzą się zmarszczki, ale wczujcie się w sytuacje jak błyszczycie się jakby przed opalaniem, bo posmarowane jesteście olejkiem? A dla mnie to była norma. Przy takiej cerze wskazana jest dobra dieta i pielęgnacja. Trudno dobrać kosmetyki, bo ja do 40 roku życia nie mogłam dobrać kremów do twarzy. Nawet po Vichy dostawałam wyrzut wypryskòw co było dla mnie zaskoczeniem, bo krem był bardzo drogi. Jedyne co mi zostawało to maseczki i je robiłam stąd moje zamiłowanie do maseczek naturalnych. Po przyjeździe do Anglii sytuacja się zmieniła. Moja skóra przestała być już taka tłusta i stosując lekkie kremy nic się nie działo. Zawsze myślałam, że mam tłustą i dlatego pory się zatykają i następuje wyrzut. To jednak było bardzo złe myślenie. Ja mam cerę bardzo wrażliwą i na coś nie tak reaguje uczuleniem. Zaczęłam szukać innych pielęgnujących środków, a że Londyn jest bogaty w różmości to zaczęłam znajdywać sklepiki z naturalnymi produktami i tak zaczęłam używać olej argonowy- jest super i bardzo wygładza i odżywia cere stosowałam przez pare lat. Stosowałam też kokosowy, ale do ciała i na włosy. Na twarz nie, bo mi nie służył. Później płynna witaminę e w postaci oleju-doskonały.

O czarnuszce już pisałam. A ostatnio zakupiłam dwa malutkie oleje i jestem nimi zachwycona.

Olej z żurawiny: na twarzy nie ma specjalnych efektów, ale używany na włosy jest cudowny. Po żadnym oleju włosy nie wyglądały tak dobrze, jak po nim. Włosy bardzo się błyszczą i są gładkie i wyglądają na bardzo zdrowe.

Drugi to z rozpusty, bo chciałam sprawdzić jak działa najdroższy olej świata, a jest nim olej z opuncji figowej. Opuncja jest kaktusem i olej powstaje po wytłaczaniu, czyli miażdżeniu malutkich nasion. Mój olej jest bardzo mały, bo tylko 10 ml i za te 10 ml musiałam zapłacić 10 funtów.
Jest wart tej kwoty, pierwsza rzecz nie uczula moich oczu; ) Oleje nie nawilżają skóry ten sprawia takie wrażenie. Skóra po użyciu wygląda bardzo świeżo. Co najważniejsze szybko się wchłania i nie zostawia tłustego śladu. Moim zdaniem można go stosować rano czego nie powiedziałabym o innych olejach.



Doszła moja pierwsza pomadka, bo kupiłam dwie. Jedną oryginalną i druga to na wzór oryginału cena pierwszej to 12 funtów, a druga to 1,5

Jakie są moje spostrzeżenia po zastosowaniu. Wygląda pięknie, bo kwiatek w soplu lodu jest ciekawy. Doskonale nawilża usta i za to ma u mnie duży plus. Kolor jest bardzo naturalny raczej zachowuje się jak błyszczyk. Kolor utrzymuję się dosyć długo, ale nie jest to kolor intensywny. Ja zamówiłam czerwień i podkreśla usta, ale inaczej to sobie wyobrażałam, bo u mnie wyszedł róż(pomadka dopasowywuję się do naszego kolorytu ust) Myślę, że pomadka ciekawa, ale cena jest przesądzona. Nadaję się do stylu sportowego, ale na większe wyjścia ma za blady kolor. Mnie bardzo się spodobała, bo lubię takie odcienie.


















 Dziękuję odwiedzajacym i komentującym:)


8 komentarzy:

  1. Jolu trzymaj się w tej Anglii, ciekawa jestem czy wracasz po uzyskaniu emerytury? Ślicznie wyszła fryzurka z lekkim "pazurkiem", make up świetny i kolor pomadki uważam, że nie tylko na jakieś wyjścia, ale na co dzień też jest ok :) Pozdrowionka i wytrwałości :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Moje siostry nie wracają:)
    Co do kremów, to drogi nie znaczy, że dobry. Ja po Revitalifcie L`oreal miałam wypryski, a to ta sama firma co Vichy;)
    Też koję buzię olejkami - u mnie kokosowy się sprawdza:)

    Ślicznie Ci w tej pomadce Jolu!

    OdpowiedzUsuń
  3. Znam ten ból i nerwy...moja córka jest w Anglii, ma tam pracę, chłopaka, zaczęła układać sobie życie, ale jest zbyt krótko i najprawdopodobniej będzie musiała wrócić...
    Masz śliczny makijaż :-) Pozdrawiam i głowa do góry :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fryzura i makijaż bez zarzutu:) Nastrój, cóż niezależny od nas w tym temacie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Fryzura i makijaż bardzo twarzowe, trzymam kciuki za pozytywne rozwiązanie twoich problemów. A stres? Myślę, że nie ma co martwić sie na zapas, bo będziesz się martwić dwa razy...

    OdpowiedzUsuń
  6. Za olejkami nie przepadam, miałam arganowy bio 100% naturalny ale mi nie służył, po pewnym czasie wyszły wypryski co u mnie raczej się nie zdarza.
    Dobra fryzura, cały czas podziwiam Cię za cierpliwość, dużo robisz zabiegów, ja trochę leniwa jestem ha!ha!
    Pomadka ciekawa, nie miałam takiej, kolor bardzo mi się podoba.
    Stres i niepewność, straszne, coraz więcej i stresu i niepewności, u nas też. Ciężko się żyje...
    Pozdrawiam wiosennie Jolu...

    OdpowiedzUsuń
  7. Tęskniłem za ten post, tak że ja odzyskać. Wyglądasz naprawdę piękne na zdjęciach! To wspaniałe fryzury i makijaż.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jolu, trzymam za Ciebie kciuki, na zdjęciach wyglądasz pięknie, makijaż super, pomadka cudnie współgra z włosami i kolorem Twych zielonych oczu, no i z bluzeczką też idealnie :) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń