niedziela, 28 maja 2017

Modowe inspiracje

Bluzka z dziecięcym nadrukiem



Nie mam ulubionych bluzkowych nadruków, ale trudno mnie zadowolić, napis czy rysunek muszą mieć to coś:) . Jestem bardzo wybredna i nie mam wielu takich bluzek. Zawsze mówię, że są to bluzki trudne, bo nie mają jakiegoś szczególnego wizerunku, a ja za nimi dosłownie,,szaleje,,.
Bluzeczka z Minnie to jedna z tych bardziej lubianych, a poza tym przypomina mi młodszą mnie i zbieranie obrazków z gum do żucia. To były czasy:) Pamiętam, jak siedziałam z dziećmi i oglądaliśmy papierkowe kolekcje z komiksami z Disneya. Te gumy kupowało się za dolary w Pewxsie i najpierw trzeba było namówić rodziców na zakup, a potem dostawało się całą paczuszkę gum i po rozpakowaniu każdej sztuki miało się obrazki. Nie wyobrażacie sobie, jakie to było ekscytujące...a potem, jeśli miało się powtarzające trzeba było się z kimś wymienić, handel wymienny:) Tak właśnie guma do żucia może uczyć ekonomi:)
Mój blog to już pisałam, że staram się pokazywać proces starzenia się kobiety, ambitne zadanie, które będzie ze mną, jeśli uda mi się poprowadzić blog przez wiele lat. Mam taki zamiar, ale życie człowieka jest nieprzewidywalne i nie wiem co może mi przynieść w przyszłości, mogą nadejść dni, że stracę chęć, a z blogiem jest tak; dopóki piszemy to nas cieszy. To są nasze marzenia i to, co robimy. Miejsce, do którego chętnie zaglądamy i dzielimy się z innymi. Lubię się dzielić i lubię mieć taki kąt. Łatwiej mi w tej chwili zrealizować w internecie niż w realu więc jest. Na przyszłość ma to być doświadczenie i zajęcie na stare lata, bo uważam, że popełniają błąd ludzie nie mając pasji, taka starość jest potem trudna do zniesienia. Organizuje sobie swój własny kącik, który będzie czymś kolorowym miłym i ciekawym. Sama jestem ciekawa jak mi to wyjdzie:)
Tyle z moich myśli więcej to filmik: ).







Dosłownie uwielbiam koty, ale one mnie nie zawsze lubią, może dlatego, że często zachowuję się jak szalone stare dziecko:) hmm.
Czarny chowa się pod limuzyną, czyli nawet zwierzęta dążą do luksusu. Wypłoszyłam go i efekt jest na zdjęciach, ale był zaskoczony.
Od wczoraj przychodzi pod mój dom taki rudasek, śliczny i nawet wczoraj pozwolił się pogłaskać, kiedyś go złapię na zdjęciu, bo tak pięknego kota dawno nie widziałam.

Stylizacja to połączenie bluzki z mychą i podarciuchów plus elegancka torebka. Buty stabilne chociaż wyższe, mają ciekawe zapinki. Eleganckie dodatki specjalnie dodane, żeby przełamać oczywistość.
Z wyjątkiem butów wszystkie rzeczy znalazłam w SH, torebka to oryginalna Chanel, ale ma wadę jest trochę zniszczona wewnątrz. Miała przylepione chanelowską kamę na zewnątrz. Myślę, że jej miejscem była wystawa i dlatego przylepiono te kwiaty. Odlepiłam je, wyremontowałam wnętrze torebki i zamalowałam miejsca uszkodzone po odklejeniu. W taki sposób mam torebkę, na którą nie byłoby mnie stać, trzeba sobie radzić: ) Brak pieniędzy nie jest wytłumaczeniem dla zaniedbania się, ładny strój można mieć za małe pieniądze, a wygląd przy pomocy tanich kosmetyków. Uważam, że nie powinno się zazdrościć tylko działać.




                                          


Ten choker kupiłam za 1 funta, dodatki mogą być chińskie:) właśnie doszedł i super prezentuje się z sukienką, którą prezentowałam. Sukienka kosztowała mnie 5 funtów:)










                                                                             

9 komentarzy:

  1. Bardzo fajne zdjęcia, a bluzeczka urocza i ślicznie w niej wyglądasz :) Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytam Cie od dawna, Twoje wpisy i ciuszki sa urocze i bardzo niebanalne. Podziwiwm Cie, ze prowadzac
    chyba bardzo trudne zycie na obczyznie, nie gubisz siebie i szukasz piekna we wszystkim. Jestes dla mnie inspiracja. Gorace buziaki 😊😚Basia

    OdpowiedzUsuń
  3. Basiu serdecznie Ci dziękuję, nawet nie wiesz jak mnie to cieszy:) Chcę podzielić się i powiedzieć nawet jak jest trudno, to może być pięknie. Moje życie nie jest łatwe, ale radzę sobie i staram się podzielić moimi myślami i tym, że zawsze jest rada:) buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna zdjęcia i bluzeczka!

    Pozdrawiam serdecznie!:))
    Buziaczki:)

    xxBasia

    OdpowiedzUsuń
  5. Jolu, pięknie zademonstrowałaś swoją bluzeczkę z takim wdziękiem, gracją :) słyszałam, że tako typu printy mają powrócić ;)też lubię koty i mam czarnego :) a torebka Chanel to gratka! to Ci się trafiło ;D I w 100% się z tobą zgadzam - nie trzeba wielkich pieniędzy, żeby dobrze wyglądać, wystarczy chcieć i się trochę postarać, chociaż w większą kasą zawsze łatwiej ;D Ściskam i buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Gumy donaldy tez pamiętam, ale jeszcze z czasów przed Pewexem, kupowało sie po 6 złotych w takim prywatnym sklepiku... to był wtedy majątek. Bluzeczka wdzięczna, ale jakoś ja sama Minnie nie lubiłam, wolałam Donalda. I siostrzeńców:):)

    OdpowiedzUsuń
  7. Koty chyba mnie też nie lubią, nigdy nie miałam kota, za to psy kocham /ja jestem psiara/.
    Fajna bluzeczka, jak pisze Madzia, powracają, tylko czy to aż takie ważne, jak Tobie się podoba to noś i już.
    Też uważam, że nie trzeba dużych pieniędzy, żeby dobrze wyglądać, tylko trzeba chcieć.
    Oczywiście nie czarujmy się, zasobniejszy portfel znacznie to ułatwia.
    Zazdroszczę Chanelki /pomimo uszkodzenia/, taka torebka to moje marzenie ale czy się spełni? Pozdrawiam, nadrabiam zaległości...buziaki...

    OdpowiedzUsuń