Takie trykociaki są niezastąpione. Łatwiejsze w użyciu, bo wystarczy kupić dobre gatunkowo i prać i ubierać. W tej chwili produkowane są w różnych fasonach i każda kobieta może znaleźć swój ulubiony lub kilka: ) Nosić je można na wiele sposobów w zależności od sytuacji lub nastroju. Moim zdaniem i zawsze to podkreślam, bo nie chciałabym udawać kogoś, kim nie jestem. Ja tylko dzielę się moimi spostrzeżeniami i tym jak odczuwam modę. Moje stylizacje to moja interpretacja tego, co mnie otacza. Jaka jestem: )Sama nie wiem do końca, bo to jest poznawanie siebie do ostatniej chwili życia, jeśli uda się zachować zdrową świadomość. Nie wiem co mnie czeka i wiem już, że planować długoterminowo nie trzeba. W ostatniej rozmowie moja przyjaciółka dała na to nacisk: Nie planuj, pamiętaj nie planuj. Żyj teraz! Popatrz na mnie i zmień życie.
Postanowiłam mniej się wszystkim przejmować i otworzyć drzwi : ) To akurat zawsze dobrze mi wychodziło, bo planować wszystko zaczęłam dopiero tu. W Polsce kochałam żyć chwilami co też dobre nie było,bo dostałam od życia brutalną nauczkę, a lekcje odbieram do dzisiaj. Kiedyś powiedziano: Co cię nie zabiję to cię wzmocni więc mam taką nadzieję.
Moje stylizację to stylizację ,,zwyklak,, przedstawicielki tej grupy kobiet, które prawdopodobnie nie przeglądają internetu i blogów nie prowadzą, bo czas mają dokręcony na maksa.
Stylizację są drogie i zawsze radziłam sobie w taki sposób, żeby nie przekraczać limitu i mieć rzeczy, które chce mieć, więc odwiedzam sh i różne bazary. Kocham oryginalność i niepowtarzalność. Nie jest to łatwe, bo takie rzeczy są w wysokich cenach i znaleźć też nie jest łatwo. W porównaniu z profesjonalnymi blogami moje stylizacje wydają się niepozorne, ale mnie bardzo cieszą i dają niezłą odskocznię od tego, co w duży sposób obciąża mi psychikę, bo stres związany z wysiłkiem: musisz dać radę, a jeśli nie to szachowy pad. Więc staram się dać radę, a przede wszystkim zmienić podejście do wszystkiego. W czasach mojej młodości najczęściej marudziło się i przyzwyczajeni byliśmy do stereotypu praca musi być dla każdego. Nie była wystarczająca na bieżące potrzeby, ale była. W takich klimatach człowiek rósł i uczył się tego samego. Zbytnie narzekanie niszczy kreatywność, bo jak coś wymyślić, jeśli tylko widzi się wszystko w czarnych barwach. Sporo się nauczyłam w Anglii, ale stare podejście do wszystkiego bardzo mi przeszkadza szczególnie w realizacji pomysłów. Najważniejsze coś ze sobą robić i nie stać w miejscu. Gdybym miała stare podejście to narzekałbym na skąpą szafę i nie miałabym tych rzeczy,które w niej zagościły i się cieszę, że je mam.
Dzisiaj nastrój ,,blablacza,, to teraz działacza.: )
Biała bluzka ubrana do dżinsów granatowo burgundowych o lekko nabłyszczanej powierzchni. Do tego kolorowe koraliki i pasek. Lubię podkreślać talię, bo ją mam: ) trzeba znać swoje atuty. Chociaż nieraz tego nie robię, zanudziłabym się ubierając tylko i wyłącznie stylizację dla klepsydry: )
Moja dzisiejsza stylówka z wygodnymi butami i czułam się w niej bardzo dobrze.
Zdjęcia w innym miejscu i trochę je poucinałam, ale stylizacja jest widoczna. Mam nadzieję, że kiedyś zawsze będą mi się udawały zdjęcia, bo obecnie raz udadzą się innym razem coś zepsuję:).
Bardzo mądre słowa piszesz:)))takie zwyklaczki są super:))pięknie ożywiłaś kolorowym naszyjnikiem:))podoba mi się jak nosisz pasek:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńDzięki Reniu za miłe słowo:)buziaki dla Ciebie:)
UsuńI o to chodzi, i o to chodzi. Powtórzę się, ale bardzo mi się podoba Twoje rozumowaniue i podejście do spraw. To jak sobie próbujesz dawać radę (i wychodzi Ci genialnie). W ciuchowaniu też :) Kocham zwyklaki. I odwagę pokazywania ich na blogach I mam taki sam naszyjnik, swój kupiłam na straganie na Krymie. Podoba mi się Twój pasior! Kocham ćwieki! Zazdro wielkie, bo o takim marzę od bez mała 30 lat :DDD
OdpowiedzUsuńJest mi tak miło. Temu mojemu nie mogłam się oprzeć. Zakupiłam w sh, no to mamy super naszyjniki,bo super są. To będę szukać i jak znajdę podobny z ćwiekami dam Ci znać. Przytulamy:)
UsuńOjej, to super ;) :*
UsuńWszystko jest fajne, byle ..prawdziwe ;-)
OdpowiedzUsuńA u Ciebie sztuczności,trudno się doszukać,i to jest bardzooo okkkk ;-)
Bardzo mądrze napisane :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny naszyjnik :) Super!
super post. Oby tak dalej
OdpowiedzUsuńidealny, klasyczne połączenie :)
OdpowiedzUsuń_____________
PorcelainDesire ♥
bardzo ładne zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńMam sporo takich bluzeczek i o tyle sa fajne, zresztą jak piszesz że można je nosić na wiele wariatów. Taki styl lubię i Twój pomysł na taka bluzkę bardzo podoba mi się, to przepasanie szczególnie!!! Trzymaj się tam :))
OdpowiedzUsuń