Niebieska sukienka.
Lalki będą pojawiać się na blogu i myślę, że jest to miłe doświadczenie, bo ten świat to jak powrót do przeszłości. Miło cofnąć się w czasie i znowu być dzieckiem chociaż przez chwile. Badanie historii lalek jest bardzo ciekawe i może zafascynować. Interesują mnie stare lalki, ale w wyznaczonym obszarze, czyli kolekcja nie będzie szybko się rozwijać i powinna mieć określony rozmiar. Chciałam wyszukać lalki dosyć ciekawe i w cenie do przyjęcia dla mnie. Nie jest to łatwe, bo lalki, szczególnie te cenne są bardzo drogie. Moje wyszukiwałam na bazarze i na eBay w przystępnej cenie. Chciałabym posiadać lalkę o imieniu Sasha. Jest to lalka angielska, ale nie mogę trafić na przystępną cenę. Jest bardzo droga , bo za mniej efektowne trzeba zapłacić od 100 funtów w wzwyż, a naprawdę ładne kosztują od 1000 funtów. Świat tych lalek jest bardzo drogim miejscem, ale też bardzo uroczym i ciekawym.
O Sashy napiszę kiedyś więcej, bo jest to ciekawa historia i może kiedyś uda mi się ją kupić w przystępnej cenie, a wtedy dołączy do lalek tego bloga.
Dzisiaj wystąpi nie Kasia, bo się trochę zmęczyła pozowaniem i zrobi to, ale innym razem.
Lalka Iwonka.
Mało wiem o tej lalce, bo nie ma znaków produkcyjnych, wiem tylko, że jest z roku 1960.
Dotarła do mnie w ciekawym ubranku i to kompletnym, ale dzisiaj , chcę pokazać sukienkę dla lalki z roku 1950.
Jest przepiękna, uszyta z delikatnego, błękitnego batystu, na atłasowej halce, zapinana na małe guziczki, nie tak jak u współczesnych lalek same rzepy i fatalne szycie. Ta sukienka jest dopracowana w każdym detalu.
Iwonka jest dosyć dziwną lalką, bo widać, że jest buntowniczką i to bardzo mi się spodobało, bo jest taka jak ja. Pomijam mały szczegół, że ma fryzurę jak ja kiedyś, ach te pazurki w blond kolorze:).
Jolu,podziwiam ludzi,ktorzy maja pasje,hobby,zainteresowania :))) Twoje jest wyjatkowe :) pozdrawiam Renata
OdpowiedzUsuńMiałam podobną, ale z długimi włosami:-)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wygląda :) Widać, że o nią dbasz :)
OdpowiedzUsuńŁadna, ma taką miłą buzię...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńMiałam bardzo podobną..a fryzurkę miała identyczną..dawne czasy,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJolu, miałam bardzo podobną lalkę, dostałam ją na dzień dziecka i to był cudowny prezent, tą lalką bardzo długo się bawiłam, miała podobne włosy tylko trochę bardziej pokręcone, można je było myć i w ogóle się nie kołtuniły zawsze wyglądały jak nowe i zawsze miały loczki. To była moja ukochana lalka. Jeszcze moja starsza córka nią się bawiła jednak młodsza była bardziej dociekliwa i wydłubała jej jedno oko i popisała (zawsze była artystką ;) ) ... i gdzieś ją zapodziałam i teraz mi żal ;(
OdpowiedzUsuńP.S. co do sukienki to coś Ci poradziłam :) Buziaki :)
Lalka jest piękna:))szkoda że nie zachowały się moje z dzieciństwa:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńJa też nie mam żadnej z dzieciństwa a takie lalki to był bardzo ekskluzywny prezent!
OdpowiedzUsuń