Kombinezon w kwiaty
Kombinezony to fajny wynalazek, bo mamy z głowy dobieranie. Jednolita lub wzorzysta powierzchnia do tego jakieś fajne buty i torebka i jesteśmy gotowe. Wprawdzie są trudności łazienkowe, ale za to, ze nic się nie wysuwa, przesuwa bardzo lubię kombinezony. Ten jest w ładnej kolorystyce, ma piękny odcień czerwieni. Kwiaty pasują do słonecznej pogody. Z biżuterii mam kolczyki z koralem, ale nie wiem, czy są widoczne. Chciałam trochę architektury ustrzelić, bo będę się starała w najbliższym czasie. Jedyna okazja na ciekawsze zdjęcia, bo jak nastanie mrok to mam do dyspozycji mało miejsc widokowych.
Kapelusze lubię, ale to już wiecie. Nakrycie głowy może dodać nam wyrazistości lub dodać nam lat: ) Wszystko zależy od fasonu. To tak jak z okularami, muszą być dobrane do owalu twarzy, ale w przypadku kapeluszy to się nie sprawdza. Wydaję się, że powinno być dobrze, bo geometria się zgadza, a kobieta żle w kapeluszu wygląda. Myślę, że trzeba je lubić : ) Mam to szczęście, że w wielu fasonach wyglądam dobrze, dlatego często kupuję na angielskim eBay i jeszcze mi się nie zdarzyło, żebym wyglądała okropnie, chociaż w jednych wyglądam lepiej, a w innych gorzej, ale średnia wypada na korzyść kapeluszy. Ten dzisiejszy jest piękny, to jeden z moich nowszych nabytków. Nie wiem ile może mieć lat, ale myślę, że to lata 70. Jest to kapelusz słomkowy z granatowym tiulem i z boku ma granatowy kwiat. Jest super uformowany i bardzo twarzowy. Myślę, że ten fason będzie odpowiedni dla słowiańskiego typu urody. Postaram się wytłumaczyć, o co chodzi z tymi kapeluszami: czaszka: ) najlepiej jak jest okrągła, a nie płaska. Chodzi o tył głowy. Nie wiem, czy wiecie, ale nas obcokrajowcy rozpoznają po płaskich z tyłu głowach i to jest prawda. Słowianie najczęściej mają płaski tył. Trudno dobrać kapelusz, bo nie trzyma się dobrze i jak ją zakryjemy, to nie ma tego łobuzarskiego wyrazu i dodaje nam lat kapelusik i kilogramów też. Pomijam fakt, że kapelusz potrafi nas zaczarować na wiedżmowatość: ), żeby nikt nie pomyślał, że szydzę, bo sama mam paskudnie płaską głowę : ) Mam, tylko trochę szczęścia, że jakoś w nich wyglądam, ale lat mi dodają: ) Kocham je dlatego noszę: ) Bawełniany sweterek w brązowym kolorze i spódnica pokazywana wielokorotnie.
Sweter w paski
Wystarczy ciekawy sweter i mamy super stylizacje. Ten sweter jest ze mną od bardzo dawna i przetrwał już niejedną segregację moich ubrań. Zawsze zostaje, bo ma ciekawy wzór, jest w paski i do tego bawełniany. Idealny na chłodniejsze letnie dni lub wieczór, kiedy po intensywnym opalaniu zawsze wieczorem jest mi zimno. Noszę go do czerwonych spodni, był też z białymi i wycierusami. Można nosić do spódnic, ale ja najlepiej lubię go w wersji spodniowej.
Sukienka z lat 80
Często jestem zmęczona, ale nie chcę się żalić ani zbyt wiele tłumaczyć. Przez błądzenie w chmurach znalazłam się w miejscu, w którym nie powinnam być. Można żalić się i narzekać ja jednak postanowiłam nie dać się zniszczyć i pozostać artystycznym człowiekiem. Wiem, dlaczego ludzie ciężko pracujący fizycznie są tacy, a nie inni. Nikt, kto nie pracował naprawdę ciężko nie potrafi sobie wyobrazić jak taka parca potrafi zniszczyć psychikę i życie zaczyna się ograniczać do dać radę, a potem napić się lub ,,naćpać się,,. Często tacy ludzie nie potrafią się inaczej relaksować. Zawsze będę twierdzić, że ciężka fizyczna praca to najgorsze ,,cholerstwo,, tego świata. Mogę porównać, ponieważ początek mojego dorosłego życia to praca umysłowa, która trwała przez 20 lat, a teraz od 13 lat fizyczna w Anglii, mam tylko nadzieję, że uda mi się dojść do czasu, który sobie wyznaczyłam, a zostało już mało. Druga nadzieja, że mnie nie zniszczyła, bo środki chemiczne działają paskudnie na organizm. Jestem silna więc mam nadzieję, że moja emerytura będzie miła i będę mogła poświęcić się i ludziom, których kocham i moim zainteresowaniom. Bardzo lubię robić stylizacje, ale wiem, że nie poświęcam im czasu tak jak powinno się, żeby dać moim oglądającym miły obraz, inspiracje i piękną chwile. Ja wszystko robię szybko, nie mama czasu, żeby pomalować sobie paznokcie, najczęściej noszę naturalne. Często nie mam czasu dobrze doprasować ubranie, bo ani ręką, ani noga ruszyć już nie mogę, a chcę założyć coś fajnego, bo lubię. Zdjęcia robię samodzielnie i są, jakie są, ale bardzo się staram, żeby wyszukać jakieś ładne miejsce w Londynie oczywiście jestem ograniczona czasowo, bo robię po pracy... Tak to wygląda dlatego i niestety nieraz robi mi sie przykro jak widzę, piękne dopieszczone stylizacje i jeszcze przy pomocy innych ludzi. Nie angażuje mojej przyjaciółki do moich sesji, bo wiem, że chciałaby mi pomóc, ale to kolidowałoby z jej życiem. Taka paskudna nie jestem i radzę sobie sama, dźwigając do pracy statyw...
Dosyć marudzenie, ale jestem dzisiaj jaka jestem, bo po pracy i zmęczenie daje się we znaki, pomijam fakt, że jest ciepło i duszno, a ja w tym retro...
Sukienka z lat 80, oryginalna...trochę ich pokazuję, bo modne są te lata i sporo ich w żurnalach, a tak macie oryginalną, bo je kolekcjonuję, ale chodzić w nich trudno. Królowały wtedy sztuczności. Bardzo w nich gorąco, nie wiem jak wtedy w czymś takim dawano radę, albo ja na starość robię się marudna. Do tego zmieniłam na chwile buty, miałam ubrane adidasy. Chciałam, żeby było ładnie: ) wieża w kolorze zielonym to nie jest przypadek ufff.
Bluzka z odkrytymi ramionami
Tak było dzisiaj, chociaż parka musiała być, bo u mnie jeszcze nie jest gorąco. Bluzka z odkrytymi ramionami, sporo ich jest w tej chwili. W stylu Hiszpańskim bardzo kobieco. W takim projekcie super wyglądają pełniejsze kształty, bo mają piękne ramiona, kościste, czyli takie modelkowe źle wyglądją, bo straszą wystającymi kośćmi: ) Przypominają mi się suknie z dawnych czasów i odkryte ramiona. Wtedy ideał był znacznie grubszy i ...po co się martwić kilogramami. Każda waga ma coś pięknego kochane kobiety. Taka tunika czy bluzka lub sukienka obowiązkowo: ) Moja ma egzotyczny wzór, który jest i będzie, bo to ponadczasowy i odpowiedni dla lata. Do tego białe spodnie i adidaski. To coś może być sukienką, tylko nie jestem pewna czy za bardzo nie będzie się unosić i z mini nie zrobi się krótsze mini, a tego nie lubię, bo manipulacje przy ubranej sukience śmiesznie wyglądają, albo tak, albo nie.
Jest już po bo Ascot. Organizuje się w połowie czerwca, ale super pomysł na stylizacje.
Jak ubrałabym się do Ascot?
Elegancko w tradycyjnej kolorystyce. Nie byłby to zestaw bardzo kolorowy, bo uważam, że są miejsca i uroczystości lub spotkania, gdzie nie wypada być za bardzo kolorowym: )
Na pewno miałabym ubrany kapelusz, bo Ascot to wyścigi i kapelusze, a historia tego miejsca sięga aż do czasów królowej Anny, która uwielbiała jeździć konno i to szybko. Pewnego dnia dotarła do ładnego miejsca, które było bardzo płaskie i spodobało jej się, tak Ascot przeszło do narodowej tradycji i są tam organizowane pierwsze wyścigi konne. Jest jednym z najważniejszych wydarzeń na świecie. Jest to też okazja dla arystokracji i nowobogackich do zaprezentowania się w pełnej gali.
Mój strój mam nadzieję, że się Wam spodoba, a powstał...już mnie znacie: za małe pieniądze super wygląd. Tego już nie zmienię, bo mam naturę łowcy i gdybym miała większe fundusze, to ...poszukiwania zaginionych skarbów marzyłyby mi się, a gdybym była mężczyzną , to intensywnie ćwiczyłabym różne sztuki walki. Moim marzeniem jest posiadać prawdziwy miecz samuraja i od czasu do czasu ciąć powietrze... może dziwne, ale to tkwi w mojej głowie...
Stylizacja: kapelusz znaleziony na bazarze, spódnica w charity shop, buty też, a bluzka to nabytek ze sklepu Nottinhill. Pisałam, że czasami można tam kupić fajne rzeczy w korzystnej cenie.
Wzorki do wzorków:)
Łączenie różnych wzorów razem jest sztuką bardzo trudną, bo łatwo można zepsuć stylizację. Inspiracją do łączenia mogą być kołdry szyte ręcznie tak zwane patchworkowe. Nie chodzi mi o patchwork fabryczny, gdzie mają doskonały projekt, ale te projektowane przez indywidualne osoby. Oglądając można nauczyć się tej sztuki. Najczęściej łączy się na zasadzie kolorystycznej lub geometrycznej, podobne wzory. Są jednak połączenia, które trudno zrozumieć. Róże i lamparcie cętki będą do siebie pasować, a dlaczego? Kiedyś pomyślałam, że łączy je drapieżność, bo róża ma kolce, a lampart to nie trzeba tłumaczyć. Ja połączyłam wzorzystą bluzkę w odcieniu kremu, pomarańczy i czarnego z moją starą jedwabną spódnicą, mam ją już długo i była na blogu. Myślę, że dobrze zgrały się wzory.
Nie wiem, czy dobrze robię, a właściwie to pomysł mojej przyjaciółki, która najpierw zaproponowała, że wyda moje wiersze, tylko mam je pozbierać ...wiem, że wreszcie to zrobię, nie umiem uporządkować tego co robię, mam za wiele pomysłów i często nie kończę, bo mam następny...i tak jest całe życie, ale nie o wierszach miało być, tylko o moim malowaniu. Rysunków i to, co namalowałam wcześniej nie chcę pokazać, mogę namalować już tradycyjne obrazy, poprzednie to były super ćwiczenia. Mam już jeden, kończę drugi i będzie to seria, którą zatytułuję granica rzeczywistości, będzie koło 15. Wernisaż chcę zorganizować przyjaciółka. Nie wiem, czy dobrze robię i zgadzam się, bo notesy, rysunki w bloku...mało miejsca zabierały, obrazy na kanwie... Jak mi zostaną to ... ,, Ti tut:) przyjaciółkę ...bo mistrzem to ja nie jestem;), tylko lubię bawić się kolorami i kształtami i uwielbiam rysować i malować, ale pierwsze miejsce ma rysunek: ).
Retro bluzka
Bluzka z lat 80 znaleziona na bazarze i ma te pliski przy szyi. Wspominałam już kiedyś, że wariuję jak widzę tego typu falbani. Zakodowałam to sobie w dzieciństwie i jak znajduję taką rzecz to bardzo się cieszę. Tak było z tą bluzką, a do tego jest to słodki beż i ma perłowe guziczki. Wada: ) oj ...jak kobiety dawały radę w tych materiałach...dobrze, że współczesne materiały przepuszczają powietrze: ) Do niej ubrałam czerwone spodnie, przypominają skórzane, ale to bawełna. Lubię połączenie beżu z czerwienią. To było wczoraj: ) I bardzo się cieszę, że zrobiłam dwie sesje wczoraj...dzisiaj nie pada, tylko leje...
