Sukienka z lat 80
Często jestem zmęczona, ale nie chcę się żalić ani zbyt wiele tłumaczyć. Przez błądzenie w chmurach znalazłam się w miejscu, w którym nie powinnam być. Można żalić się i narzekać ja jednak postanowiłam nie dać się zniszczyć i pozostać artystycznym człowiekiem. Wiem, dlaczego ludzie ciężko pracujący fizycznie są tacy, a nie inni. Nikt, kto nie pracował naprawdę ciężko nie potrafi sobie wyobrazić jak taka parca potrafi zniszczyć psychikę i życie zaczyna się ograniczać do dać radę, a potem napić się lub ,,naćpać się,,. Często tacy ludzie nie potrafią się inaczej relaksować. Zawsze będę twierdzić, że ciężka fizyczna praca to najgorsze ,,cholerstwo,, tego świata. Mogę porównać, ponieważ początek mojego dorosłego życia to praca umysłowa, która trwała przez 20 lat, a teraz od 13 lat fizyczna w Anglii, mam tylko nadzieję, że uda mi się dojść do czasu, który sobie wyznaczyłam, a zostało już mało. Druga nadzieja, że mnie nie zniszczyła, bo środki chemiczne działają paskudnie na organizm. Jestem silna więc mam nadzieję, że moja emerytura będzie miła i będę mogła poświęcić się i ludziom, których kocham i moim zainteresowaniom. Bardzo lubię robić stylizacje, ale wiem, że nie poświęcam im czasu tak jak powinno się, żeby dać moim oglądającym miły obraz, inspiracje i piękną chwile. Ja wszystko robię szybko, nie mama czasu, żeby pomalować sobie paznokcie, najczęściej noszę naturalne. Często nie mam czasu dobrze doprasować ubranie, bo ani ręką, ani noga ruszyć już nie mogę, a chcę założyć coś fajnego, bo lubię. Zdjęcia robię samodzielnie i są, jakie są, ale bardzo się staram, żeby wyszukać jakieś ładne miejsce w Londynie oczywiście jestem ograniczona czasowo, bo robię po pracy... Tak to wygląda dlatego i niestety nieraz robi mi sie przykro jak widzę, piękne dopieszczone stylizacje i jeszcze przy pomocy innych ludzi. Nie angażuje mojej przyjaciółki do moich sesji, bo wiem, że chciałaby mi pomóc, ale to kolidowałoby z jej życiem. Taka paskudna nie jestem i radzę sobie sama, dźwigając do pracy statyw...
Dosyć marudzenie, ale jestem dzisiaj jaka jestem, bo po pracy i zmęczenie daje się we znaki, pomijam fakt, że jest ciepło i duszno, a ja w tym retro...
Sukienka z lat 80, oryginalna...trochę ich pokazuję, bo modne są te lata i sporo ich w żurnalach, a tak macie oryginalną, bo je kolekcjonuję, ale chodzić w nich trudno. Królowały wtedy sztuczności. Bardzo w nich gorąco, nie wiem jak wtedy w czymś takim dawano radę, albo ja na starość robię się marudna. Do tego zmieniłam na chwile buty, miałam ubrane adidasy. Chciałam, żeby było ładnie: ) wieża w kolorze zielonym to nie jest przypadek ufff.
Jolu dasz radę,silna jesteś no i masz pasję to pomaga w cięższych chwilach..ja pracowałam tu w Niemczech 23 lata fizycznie na dwie zmiany,dałam radę choć na początku było bardzo ciężko ale się przyzwyczaiłam i teraz krótko przed emeryturą wspominam miło ten czas i jestem dumna z siebie że dałam radę..trzymam kciuki za Ciebie,buziaki
OdpowiedzUsuńJolu, bądź dzielna i dumna, wszystko zawdzięczasz sobie i to jest nadzwyczajne, a ta sukienka powaliła mnie na kolana, nawet tę długość uwielbiam!
OdpowiedzUsuń