Wielki błękit/ Big blue
Nowe zadanie naszej grupy Phenomenal Us.
#phenomenalus#phenomenaluschallenge #phenomensluswielkiblekit#phenomenalusbigblue
Bardzo lubię ten kolor, bo odświeża wizerunek i jest elegancki. Szczególnie ładnie prezentuje się w sukienkach, zwłaszcza o klasycznym kroju. Klasyka nie jest zła, bo ponadczasowa i można z niej korzystać w dowolnym momencie życia. Tak samo pięknie w niej wygląda nastolatka, jak i starsza kobieta.
Myślę, że właśnie w starszym wieku powinno zaprzyjaźnić się z jaśniejszymi kolorami, bo czernie, borda, brązy niestety dodają lat, a każda kobieta chce mieć ich mniej. To nie oznacza, żeby wstydzić się przebytej drogi, bo ona dodaje stylu naszemu wizerunkowi. Ja kocham naturalny wygląd, ale nie mam nic przeciwko staraniu się o dużo młodszy. Jeśli komuś taki pasuje, chcę być stałe w pełni sił. Potrafi dorównać młodemu człowiekowi bez wysiłku to jak najbardziej Tak. Ja staram się, nie stworzyć wizerunku tego dawnego. Pamiętam te czasy i kobiety w moim wieku, które mało co cieszyło i na siłę wchodziły w strefę cienia, ale współczesny wizerunek też nie jest dla mnie. Nie chcę mi się dorównywać młodszym, chcę mieć prawo powiedzieć : jestem zmęczona, bo mam niedługo 55 lat i zacznę 56, nie jestem jeszcze stara, ale zaobserwowałam znaczny spadek sił i jeśli ktoś ustępuję mi miejsca w metrze, żebym mogła usiąść, to chętnie korzystam, gdzie kiedyś oburzyłabym się: mnie, ja jeszcze jestem jak ty. Od tego roku już nie, bo osłabłam i wcale się tego nie wstydzę. Dlatego nie mogę naśladować stylu ubierania młodszych ludzi tak na 100 procent, bo już do mnie nie pasuje. Czas mnie ,,nadgryzł,, i już; )
Lubię jednak nowoczesne stylizacje z małą domieszką retro. Coraz bardziej podobają mi się nowoczesne formy, może bardziej buntownicze niż kobiece, ale zaczynają mnie przyciągać. To chyba moje wnętrze zaczyna dojrzewać. Szanować siebie i luz, który daje korzystanie z drogi jak pięknego wydarzenia. Ja nie muszę, ja mogę ubierać się tak jak mi w duszy gra. Muszę dać sobie radę w życiu często podnosząc ciężary za ciężkie dla mnie, ale w stroju mogę robić to, co akurat mi się chce.
Młoda chcę pozostać duchem już na zawsze, byłam i będę, nasze wnętrze się nie starzeje. Zawsze ma tyle samo lat. Ciało będę szanować, ma prawo powiedzieć stop i skorzystać z przywileju lat. Ubierać je będę tak, żeby obie swery się nie gryzły, czyli i nowoczesne stylizacje, odważne, lekko ochłodzone wiekiem: )
Dzisiaj totalne retro. Zwariowana stylizacja, pomieszanie socjalizmu z angielskim stylem Lady. Tak dla uśmiechu super zabawy, żeby był wesoło. Przypomnienie minionych czasów, które po swojemu zmieniłam.
Jeśli ktoś mnie zapyta, czy tak chodzę ubrana?
Nie, ale lubię eksperymentować i z życiem i modą.
Przemilczę jak mi w tych dziedzinach wychodzi: )W życiu to moje, a z modą to widzicie.
Kolejne zadanie realizuje po swojemu, żeby było wesoło inaczej: )
Coś z sekretarki...szparka nie jestem, ale coś w tych okularach jest:).
Więcej zdjęć:Tu
Powtórzę się!
OdpowiedzUsuńJakie retro cudo turkusowo błękitne!!!!!
Zwiewnie jak mgiełka Jolu!
Wspaniale wyglądasz!!!!
Buziaki!!!
Najważniejsze żeby było po Twojemu:)))bardzo fajny jest Twój błękit:))uwielbiam Twoje nakrycia głowy:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńOczywiście ,że czasami kobiety przesadzają z udawaniem nastolatek i wychodzi efekt "dzidzia piernik" ale są i takie , które niepotrzebnie dodają sobie lat "nijakością". Bardzo fajna stylizacja kapelusik dodaje jej smaczku , na co dzień pewnie trudno było by w nim "biegać" po mieście ale cala reszta nie widzę przeszkód. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ta interpretacja wyzwania. I najważniejsze, żeby dobrze czuć się tym co na siebie zakładamy :-))
OdpowiedzUsuńBardzo fajne jest to wyzwanie i można zobaczyć Cię w wielu odsłonach :)
OdpowiedzUsuńZaprosiłam Cię do blogowej zabawy, regulamin u mnie:-)
OdpowiedzUsuńTo prawda co piszesz, jesteśmy młodzi tak długo, jak tego chcemy. To od nas zależy kiedy zgnuśniejemy :D, a czasem to się zdarza już w wiek 30 lat.
OdpowiedzUsuń