W Londynie bardzo gorącą-żar spływa z nieba. Po paru krokach jestem zlana potem, a tu jeszcze duszne metro uff ff. Z jednej strony cieszę się taką pogodą, a z drugiej męczy. Na dzisiejszą stylizację wybrałam spodnie alladynki. Budzą wiele emocji. Kobiety wypowiadają się rożnie, tyle samo zwolenniczek co przeciwniczek. Wypowiedzi,że wyglądają koszmarnie...zniekształcają sylwetkę... Moim zdaniem nie. Uważam, że są bardzo ładne i wyjątkowo podkreślają biodra, a to jest bardzo kobiece. Trzeba tylko trzymać się pewnych zasad. Niskie kobiety między innymi takie jak ja nie mogą zakładać takich spodni z długim krokiem- szukamy z jak najkrótszym. W chłodniejsze dni-zaokrąglony sweterek lub krótki prosty żakiet ze stójką. Torebka woreczek lub kształt dzwonu. Buty-szpilki dla węższych alladynek. Koturny, baletki.dla marszczonych. Spodnie znakomicie prezentują się w połączeniu z hinduskimi szalami. W Londynie łatwo takie szale kupić, bo jest wiele kobiet, które używają ich do zakrywania głowy. Moje szale kupuje na londyńskim bazarze. Właśnie w tej chwili można kupić, bo są przeceny i taki szal kosztuje w przeliczeniu na polskie pieniądze 5 zł. Są tak piękne, że nie można ich nie mieć: )Spodnie i koszulka kupiona na bazarze. Korale i koturny od dawna w posiadaniu: )
U mnie spodnie zdały egzamin- są bardzo wygodne i przewiewne, a jak się prezentują-proszę zobaczyć .
Jolu Jolu kusisz latem, ciepłem i kolorem za czym bardzo tęsknię. Spodnie niełatwe do noszenia i zestawienia z innymi ubraniami, Tobie bardzo fajnie wyszło :) Tyle radości, ach...lato przyjdż!!!
OdpowiedzUsuń